Długość tego nietrudnego szlaku wynosi 14 kilometrów, a jego trasa łączy ciekawe miejsca i obiekty z obszaru Wyspy Sobieszewskiej. W trakcie przejścia przede wszystkim nawiązania do wykutej bałtycko-wiślanym otoczeniem przyrody, ponadto odwołania do czasów II wojny światowej i późniejszego napływu polskich pionierów i osadników.
Narodziny nowego ujścia Wisły
Początek szlaku przy pętli autobusu linii 186, którego trasa łączy centrum Gdańska z z Górkami Wschodnimi. Przejazd między innymi w pobliżu Oczyszczalni Ścieków Gdańsk-Wschód, następnie wzdłuż szeroko rozlanego i powolnego nurtu Martwej Wisły.
Przez całe stulecia nadmorska wieś funkcjonowała pod jednolitą nazwą „Górki”, ale podczas powodzi z początku 1840 roku spiętrzone wody Wisły wystąpiły z koryta i ze spienionym impetem przez środek wsi utorowały sobie nową drogę do morza.
Nowe ujście przejęło większość wód wiślanych, dwa lata później okolicę zwiedzał Wincenty Pol i ten znakomity geograf zaproponował nazwę Wisła Śmiała. Natomiast rozdzieloną nurtem wieś określano od tej pory jako Östlich Neufähr i Westlich Neufähr, obecnie Górki Wschodnie i Górki Zachodnie.
Szlak Wyspy Sobieszewskiej funkcjonuje jako szlak turystyczny PTTK i został oznaczony kolorem zielonym.
Wzdłuż wskazań szlaku należy przejść w obszar rezerwatu Ptasi Raj, którego zadanie polega na ochronie ornitologicznych walorów tej okolicy. Unikatowość i wartość miejsca jako pierwszy dostrzegł i zrozumiał Hugo Conwentz – niemiecki botanik, przyrodnik i przede wszystkim światowy pionier systemowej ochrony przyrody. Z jego inicjatywy obszar został objęty ochroną już na początku XX stulecia, rezerwat w obecnej formule działa od 1959 roku.
Chroniony obszar obejmuje dwa jeziora (Karaś i Ptasi Raj), wąski pas tzw. Mierzei Messyńskiej, oraz Kamienną Groblę z końca XIX wieku rozdzielającą akwen Ptasiego Raju i nurtu Śmiałej Wisły.
Szlak prowadzi przez południowo-wschodnią część rezerwatu, na trasie kilka stanowisk ścieżki dydaktycznej.
Następnie trasa odchodzi na północ w głąb lasu, ale warto na chwilę zboczyć i łatwym dojściem przespacerować się do drewnianej wieży obserwacyjnej. Widok gęsto zarośniętego jeziora Karaś jest rzeczywiście warty dodatkowego dystansu, kilkaset metrów dalej kolejna wieża, tym razem nad jeziorem Ptasi Raj.
Po powrocie na szlak przejście w stronę Sobieszewa, trasa prowadzi między innymi przy Szkole Podstawowej nr 28.
Wielce malowniczy fragment trasy prowadzi wzdłuż Martwej Wisły. W dniu 6 lipca 1932 roku, w obecności wielu zdumionych gapiów, na wodach rzeki z rykiem silników przysiadł wodnosamolot Dornier Do-X – wówczas największy samolot na świecie! Powstały tylko trzy takie maszyny, a ponieważ okazały się być awaryjne i bardzo drogie w eksploatacji – ich seryjnej produkcji zaniechano.
Na wodach Martwej Wisły działał port lotniczy, w którym zamierzano obsługiwać połączenia wodnosamolotowe z m. in. krajami skandynawskimi, ale wobec nieopłacalności z takich lotów szybko zrezygnowano.
Szlak prowadzi w stronę Sobieszewa, coraz wyraźniej rysuje się nowoczesna konstrukcja mostu zwodzonego spinającego brzegi Martwej Wisły. Od lat 60-tych ubiegłego stulecia w tym miejscu funkcjonowała prowizoryczna przeprawa pontonowa, według ówczesnych zapewnień most pontonowy miał być wkrótce potem zastąpiony przeprawą z prawdziwego zdarzenia. To „wkrótce” trwało ponad pół stulecia, a prace przy budowie nowoczesnego mostu dobiegły końca w 2018 roku.
Z oddali widać też zarys potężnej hałdy fosfogipsów w Wiślince, obsiana trawą i zrekultywowana coraz bardziej wtapia się w rozległą przestrzeń otoczenia.
Szlak prowadzi przy kościele Matki Bożej Saletyńskiej, przed świątynią spalony drewniany krzyż – nawiązanie do pożaru z lutego 1986 roku, w którym przepadła wcześniejsza, XVII-wieczna świątynia.
Przy kościele również zabytkowe nagrobki z XVIII wieku, w wielu miejscach błędnie opisywane jako mennonickie. To nie tak, że jak coś w okolicy jest stare i tajemnicze to zaraz koniecznie mieć menonickie pochodzenie.
Świątynia prowadzona przez ojców saletynów funkcjonuje jako sanktuarium.
W pobliżu szlaku również Wyspa Skarbów – lokalna i tętniąca życiem placówka kulturalna prowadzona w ramach Gdańskiego Archipelagu Kultury. W opisywanym obiekcie zobaczyć można ciekawą wystawę poświęconą Wincentemu Polowi – między innymi uczestnikowi powstania listopadowego, a potem twórcy nowocześnie pojmowanej geografii.
W tym miejscu więcej o Izbie Pamięci Wincentego Pola.
Następnie szlak prowadzi w sobieszewskie lasy, mniej więcej równoległe do brzegu Zatoki Gdańskiej, przez długie odcinki trasa biegnie prosto w kierunku wschodnim. Trzeba też uważać, bo w trakcie intensywnych wycinek znikają też drzewa z biało-zielonym oznakowaniem.
Letnia rezydencja gauleitera Alberta Forstera
W niektórych miejscach widać zarys dawnych okopów i prowizorycznych umocnień polowych. To coraz mniej wyraźne pamiątki po II wojnie światowej, na obszarze Wyspy Sobieszewskiej stłoczone i przemieszane oddziały niemieckie trwały aż do maja 1945 roku. Krasnoarmiejcy nie kwapili się z forsowaniem szeroko rozlanej Wisły, wojna i tak była rozstrzygnięta, stąd obecność niemieckiego wojska aż do końca militarnych zmagań.
Warto też wychylić się na plażę, bardziej dziką i nie tak zatłoczoną jak w bliższych centrum dzielnicach Gdańska. Przy odrobinie szczęścia znaleźć można sporych rozmiarów bryłkę bursztynu, na początku lat 80-tych w tej okolicy znaleziono jantarową bryłę ważącą prawie 3 kilogramy, niestety takie znalezisko trafia się mniej więcej raz na sto lat.
Ciekawie też w Orlinkach, czyli na ósmym kilometrze przebiegu szlaku. W okolicach zejścia na plażę zobaczyć można gęsto rozrzucone gwiazdobloki – przeszkody przeciwdesantowe, pamiątki po zimnowojennym prężeniu wojskowych muskułów.
Nieco dalej zachowany budynek koszarowy, w którym w latach 1936-1939 prowadzono szkolenie formacji SA i SS z terenu Wolnego Miasta Gdańska. W pobliżu zachowała się też letnia rezydencja gauleitera Alberta Forstera, w tym prostym modrzewiowym dworku prawdopodobnie pod koniec sierpnia 1939 roku dyskutowano o ataku na polskie placówki w Gdańsku, omawiano też eksterminacyjne plany wobec ludności polskiej z Pomorza Gdańskiego.
Wewnątrz zachowała się typowo nazistowska stylistyka – rzeźbione znaki runiczne i charakterystyczne swastyki.
W pobliżu wiosną 1945 roku pochowany został niemiecki generał Clemens Betzel. Ten dowódca 4 Dywizji Pancernej zginął wskutek ostrzału w okolicy Bramy Oliwskiej, jego szczątki zostały później ekshumowane i przeniesione do wojennych kwater gdańskiego Cmentarza Garnizonowego.
Na obszarze wyspy aż do końca II wojny światowej tłoczyły się rozbite oddziały niemieckie, przemieszane z uciekinierami wypatrującymi ewakuacji do portów zajętych przez aliantów zachodnich. Po wojnie okolice były przetrząsane przez szabrowników i różnej barwy poszukiwaczy skarbów, pewnie i dzisiaj znaleźć można sporo, potrzebny czas, cierpliwość i… sterty papierowych zezwoleń.
Nieco dalej nowoczesny Zbiornik Wody „Kazimierz”. Nazwa obiektu nawiązuje do postaci Kazimierza Behlke, wieloletniego i zasłużonego pracownika gdańskich wodociągów.
Dzięki tej nowej wieży sobieszewskie wodociągi wreszcie funkcjonują z sensownym i stałym ciśnieniem, w obiekcie również ciekawe wystawy i zajęcia edukacyjne. Konieczne wcześniejsze zapisy na platformie rezerwacyjnej online.
Szlak Wyspy Sobieszewskiej w okolicy Świbna
Szlak prowadzi w stronę Świbna, na trasie między innymi Góra Orla o wysokości 32 m n.p.m.
Okolica stała się wyspą dopiero pod koniec XIX wieku, gdy dobiegła końca budowa Weichseldurchstich, czyli Przekopu Wisły.
Szlak zbliża się powoli do obszaru Świbna, przez wiele stuleci miejscowość funkcjonowała pod nazwą Schiewenhorst i była senną osadą o rybackim charakterze. Pod koniec XIX wieku dobiegła końca budowa wspomnianego Przekopu Wisły, inwestycja o ogromnym rozmachu i zakresie zmniejszyła zagrożenie powodziowe, przyczyniła się też do ożywienia uśpionej miejscowości.
Szlak prowadzi wałem zabezpieczającym wiślane koryto, widoki są naprawdę ciekawe i malownicze. Bywało i niebezpiecznie, pod koniec grudnia1945 roku na środku Przekopu Wisły zerwał się prom z przesiedleńcami na pokładzie. Tratwa zdryfowała w akwen Zatoki Gdańskiej – usianej lodowymi krami i naszpikowanej morskimi minami…
Akcja ratunkowa była prowadzona w skrajnie trudnych warunkach, dodatkowo skomplikowanych słabą łącznością, zakończyła się jednak sukcesem – wszyscy pasażerowie promu zostali uratowani. O tym dramatycznym epizodzie lokalnej historii opowiada książka Stanisława Goszczurnego „Prom” oraz film o tym samym tytule.
Odbiciem szlaku dojść można do rezerwatu „Mewia Łacha”, zatem na obszarze Wyspy Sobieszewskiej i przy opisywanej trasie już drugi rezerwat o unikatowych walorach przyrodniczych.
I uwaga – to jedyny rezerwat w Polsce o zmiennej powierzchni, bo przebieg linii brzegowej u ujścia Przekopu Wisły jest bardzo nietrwały.
Na obszarze rezerwatu „Mewia Łacha” chętnie pojawiają się foki szare, a specjalne patrole ekologiczne przypominają turystom, czym jest rezerwat i jak należy się w nim zachowywać.
Z odbicia trasy należy wrócić do właściwego Szlaku Wyspy Sobieszewskiej, trasa prowadzi zachodnim brzegiem Przekopu Wisły, po drodze obszar dawnego portu rybackiego z nowoczesną Stacją Ratownictwa Morskiego.
Przy ulicy Świbnieńskiej zachowało się sporo starej zabudowy pamietającej czasy Wolnego Miasta Gdańska, a pewnie i jeszcze wcześniejsze.
W pobliżu przeprawy promowej pomnik upamiętniający 100-lecie powstania Przekopu Wisły. Odsłonięty w 1995 roku był jednym z pierwszych powojennych pomników gdańskich nawiązujących do niemieckiego rozdziału historii miasta.
W tym miejscu koniec szlaku, tuż obok przystanek autobusu linii 112 i dogodna opcja powrotu do centrum Gdańska.
Natomiast pod drugiej stronie Przekopu Wisły miejscowość Mikoszewo, w której rozpoczyna się Szlak Jantarowy (długość 52 km) prowadzący aż do Krynicy Morskiej.
Szlak Wyspy Sobieszewskiej;
Długość trasy: 14 kilometrów;
Na trasie między innymi: rezerwat Ptasi Raj, Sobieszewo, Zbiornik Wody „Kazimierz”, rezerwat Mewia Łacha, Przekop Wisły.