Na przestrzeni dziejów w Gdańsku funkcjonowały trzy cmentarze żydowskie, największy z nich znajdował się na obszarze Chełmu (zwanego wówczas Stolzenbergiem) i w całkiem sporej skali zachował się do czasów obecnych.
Cmentarz na Chełmie – najstarsza nekropolia żydowska na Pomorzu Gdańskim
Cmentarz być może powstał już w drugiej połowie XVI wieku, chociaż pierwsza pisemna wzmianka o jego istnieniu pochodzi z 1694 roku. Ludność żydowska przez kilka stuleci musiała liczyć się ze sporymi utrudnieniami i ograniczeniami, na przykład już za rządów Zakonu Krzyżackiego wprowadzono kategoryczny zakaz żydowskiego osadnictwa na terenie nadmotławskiego miasta.
Z czasem zakazy były łagodzone czy obchodzone, bo na terenie miasta przebywali Żydzi wyposażeni w królewskie przywileje, a obecność żydowskich faktorów w handlowym pośrednictwie była wręcz oczekiwana.
Ludność wyznania mojżeszowego otrzymała więc zgodę stałego pobytu na terenie Wyspy Spichrzów, żydowskich osadników stale też przybywało na terenach podmiejskich, położonych jednak poza zasięgiem gdańskiej jurysdykcji.
Osadnictwo żydowskie rozwijało się więc na terenie biskupich Starych Szkotów, Chmielników, Winnicy i Chełmu – zatem ludność żydowska nie miała z katolickim kościołem tak źle, jak chcieliby niektórzy autorzy współczesnych narracji historycznych.
W XVII wieku nastąpiło zjednoczenie gmin żydowskich ze Starych Szkotów, Chmielnika i Winnicy, opisywany cmentarz służył ludności tych połączonych gmin wyznaniowych.
Pochówkami zajmowało się tak zwane Chewra Kadisza – żydowskie Bractwo Pogrzebowe.
Opisywany cmentarz jest najstarszą nekropolią żydowską na Pomorzu Gdańskim i jedną z najstarszych w tej części Europy!
Największy cmentarz żydowski w Gdańsku
Cmentarz ucierpiał w 1807 roku, gdy podczas oblężenia Gdańska żołnierze napoleońscy rozstawili na nim baterię artyleryjską. Potem nekropolia została odnowiona, a dzięki darowiźnie Benedykta Stargardta znacząco powiększona.
Po likwidacji cmentarza żydowskiego z okolic Hagelsbergu (obecnie Góra Gradowa) opisywana nekropolia stała się głównym miejscem pochówków lokalnej ludności wyznania mojżeszowego.
Od 1883 roku cmentarz znajdował się pod zarządem Gminy Synagogalnej, rok później w jego północno-wschodnim narożniku wydzielono część gospodarczą, w której wkrótce potem wyrósł dom przedpogrzebowy.
Na początku XX stulecia cmentarz został przeorganizowany i wyposażony w tarasy ze schodami oraz wygodne alejki.
W tym miejscu spoczęło wiele wybitnych osobistości nieźle zorganizowanej lokalnej społeczności żydowskiej.
Lesser Giełdziński (1830-1910) był prężnym i skutecznym kupcem zbożowym, a w wolnych chwilach wybitnym koneserem i kolekcjonerem sztuki. Israel Ben Jedalij Lipschitz zasłużył się jako rabin z synagogi na Szopach na gdańskiej Wyspie Spichrzów, warto też przywołać postacie Roberta Kältera – rabina i działacza społecznego, oraz Paula Simsona – wybitnego historyka gdańskiego.
Zmierzch gdańskiej społeczności żydowskiej
W okresie międzywojennym społeczność żydowska stanowiła ok. 3 % ludności Wolnego Miasta Gdańska, za to o sporym znaczeniu i wysokim stopniu zorganizowania. Na terenie Freie Stadt Danzig ukazywało się na przykład 15 żydowskich czasopism, działały też organizacje kulturalne i społeczne.
Po 1933 roku nasilały się antysemickie ekscesy inspirowane przez hitlerowskie bojówki i milcząco akceptowane przez policję i miejskie władze. Przez kolejne lata trwała więc emigracja ludności żydowskiej z tak zwanego Wolnego Miasta, ponadto przejmowanie żydowskich przedsiębiorstw i oczywiście brutalne limitowanie aktywności i praw tej mniejszości.
W styczniu 1939 roku Gmina Synagogalna zawarła umowę z władzami Freie Stadt Danzig o nienaruszalności cmentarza do 1948 roku, strona gdańsko-niemiecka tej umowy dotrzymała, dlatego nekropolia we względnie dobrym stanie przetrwała czasy II wojny światowej i została zamknięta dopiero w 1956 roku.
Powojenna dewastacja cmentarza żydowskiego na Chełmie
Po wojnie wiadomo… Nastąpiła niemal całkowita wymiana gdańskiej ludności i brutalne przerwanie lokalnej ciągłości historycznej, dla tego rodzaju miejsc zabrakło więc szacunku i zrozumienia.
Cennych macew systematycznie ubywało i można tylko przypuszczać, że dla wielu miejscowych
stały się materiałem budowlanym, chętnie wykorzystywanym przy budowie przeróżnych schodków i murków.
Wielkie szkody zostały poczynione w latach 70-tych, gdy podczas budowy pobliskich osiedli mieszkaniowych przepadł dolny taras cmentarza z najstarszymi nagrobkami.
Podejmowane decyzje i działania miały charakter pozorny i niewiele w stanie tej nekropolii zmieniały. Nawet wpisanie obiektu w 1984 roku na listę zabytków nie powstrzymało dewastacji tego jedynego zachowanego cmentarza żydowskiego w Gdańsku.
Dopiero w 1998 roku zabytkowy cmentarz trafił pod opiekę Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku.
W latach 2006-2007 odbyła się renowacja zachowanych pozostałości, niedługo potem na grobach dwóch wybitnych rabinów Elchanana Aschkenasiego i Meira Posnera zostały ustawione nowe macewy.
Ponad sto uratowanych nagrobków stoi w pozycji pionowej na solidnych betonowych podstawach, niektóre macewy zostały też odnowione. Zachował się jeden ohel – kaplica grobowa, przy którym przez wiele lat spotykali się miejscowi miłośnicy tańszych trunków i ich degustacji w plenerze. I to byłoby na tyle, cmentarz jest na szczęście ogrodzony, więc przynajmniej teoretycznie ryzyko dewastacji jest mniejsze.
W pobliskim Sopocie znajduje się kolejny cmentarz żydowski, jednak o znacznie krótszej historii. Do tematyki żydowskiej nawiązuje też działalność synagogi w gdańskim Wrzeszczu, ponadto pomnik Kindertransportów z dworca kolejowego oraz wielowątkowy Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy przy gdańskim kościele Bożego Ciała.