Wydarzenia

Albert Forster przyjechał do Gdańska

InfoGdansk
30 października, 2019
Zdjęcie: Gauleiter Albert Forster przemawia pod Artushof podczas antypolskiej manifestacji w Gdańsku. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Albert Forster pochodził z bawarskiego miasteczka Fürth, gdzie zgodnie z oczekiwaniami rodziców próbował kariery w niemieckiej bankowości. Ze względu na głoszenie fanatycznych i nienawistnych poglądów został z banku zwolniony. Młody Forster od początku lat dwudziestych związany był z ruchem nazistowskim, na wczesne zaangażowanie wskazuje niski numer przynależności partyjnej (nr 1924), a jego członkostwo w SS było wcześniejsze niż Heinricha Himmlera, późniejszego Reichsführera SS i jednego z największych zbrodniarzy III Rzeszy.

24 października 1930 roku – Albert Forster przyjechał do Gdańska

Albert Forster szybko dał się poznać jako energiczny i bezkompromisowy agitator. W 1928 roku poprowadził bawarską kampanię NSDAP, podczas której potwierdził skuteczność, agresywny fanatyzm i łatwość w kierowaniu tłumem. Po wyborach z 1930 roku stał się (w wieku 28 lat) najmłodszym deputowanym do niemieckiego Reichstagu.
Takiej osoby Adolf Hitler potrzebował w Wolnym Mieście Gdańsku, które co prawda stanowiło odrębne państwo, ale ze względu na polityczny program NSDAP odgrywało ważną rolę w działalności tej formacji. Tymczasem w obszarze Freie Stadt Danzig naziści stanowili nieliczący się margines, bez większego poparcia społecznego i perspektyw na odmianę tej sytuacji.

15 października 1930 roku Albert Forster został wyznaczony do roli gauleitera NSDAP w Wolnym Mieście Gdańsku. Dziewięć dni później (24 października 1930) z pełnomocnictwem podpisanym przez Adolfa Hitlera ruszył w obszar zupełnie sobie obcy i nieznany.

Początek zachęcający nie był. Rankiem 24 października 1930 roku pociąg z Berlina zatrzymał się na peronie dworca gdańskiego. Z wagonu trzeciej klasy wysiadł niepozorny młodzieniec z tekturową walizką pod pachą. Jako młody i skromnie ubrany został zignorowany przez delegację gdańskiej NSDAP ewidentnie wyczekującej kogoś bardziej wyrazistego. Partyjniacy z Arthurem Greiserem na czele dopiero po dłuższej chwili spostrzegli swój błąd i w dworcowej hali odegrano sztywną i niezgrabną ceremonię powitalną.

Albert Forster nie zniechęcił się. Jeszcze tego samego dnia zwołał zebranie przywódców partyjnych w biurze przy Hundegasse 52, kilka godzin później przeprowadził inspekcję wszystkich towarzyszy partyjnych w kawiarni Derra przy Karthäuser Straße22/23. Noc też upłynęła pracowicie, bo nowy gauleiter miał ją spędzić na wertowaniu dokumentów we wspomnanym wyżej lokalu partyjnym.

Naziści rzeczywiście niewiele w Gdańsku znaczyli, ale wkrótce potem sytuacja zaczęła się zmieniać. Organizacyjne rygory, agresywne przywództwo młodego Forstera, antypolska i antyżydowska retoryka szybko trafiły na podatny grunt. Z pewnością nazistom sprzyjały okoliczności związane z wielkim kryzysem gospodarczym. W niewydolnym ekonomicznie Gdańsku trudności zaopatrzeniowo-płacowe były odczuwane jeszcze bardziej dotkliwie niż w wielu innych krajach Europy, stąd też otwartość gdańskich Niemców na krzykliwie i agresywnie głoszony populizm.

W wyborach do gdańskiego Volkstagu z 16 listopada 1930 roku naziści zdobyli 12 z 72 mandatów i stali się drugą po socjaldemokratach siłą polityczną. Droga do zagłady została więc wyznaczona, a gdański początek tej tragedii w jesienny dzień 24 października 1930 wraz z przybyciem Alberta Forstera do nadmotławskiego miasta.

Nieco później gauleiter wynajął mieszkanie od księdza Karola Marii Spletta, który po kilku latach zostanie biskupem diecezji gdańskiej, jakże innym niż ks. biskup Edward O’Rourke.

Dalsza historia jest (a przynajmniej powinna być) doskonale znana. Kolejne sukcesy wyborcze gdańskiej NSDAP, eskalacja nienawiści wobec ludności żydowskiej i potem polskiej, wreszcie obrona Poczty Polskiej, więzienie Victoriaschule, obóz koncentracyjny KL Stutthof, Lasy Szpęgawskie i Piaśnickie. Za każdą z tych zbrodni odpowiedzialność (oczywiście nie jako jedyna osoba) ponosił Albert Forster, od 23 sierpnia 1939 roku Staatsoberhaupt, a potem Reichsstatthalter Reichsgau Danzig-Westpreußen.

„Kto należy do narodu polskiego, musi zniknąć. Najzaszczytniejszym dla nas zadaniem jest uczynienie wszystkiego, aby każdy przejaw polskości zginął bez reszty” – fragment tego przemówienia Alberta Forstera nie pozostawia żadnych wątpliwości co do intencji i odpowiedzialności opisywanego zbrodniarza.

Jeszcze w lutym 1945 roku Albert Forster wygłosił płomienne przemówienie o walce do ostatecznego zwycięstwa, a miesiąc później pośpiesznie ewakuował się do zachodniej strefy okupacyjnej. Aresztowany przez Brytyjczyków został przekazany stronie polskiej i po sądowym procesie (5-29 kwietnia 1948 roku w Gdańsku) skazany na karę śmierci.

Wyrok wykonano 28 lutego 1952 roku w Warszawie, aczkolwiek niektórzy łowcy historycznych sensacji przy egzekucji Forstera stawiają spory znak zapytania…