Przyroda

Jezioro Otomińskie

InfoGdansk
19 października, 2019
Jezioro Otomińskie - jedno z najciekawszych jezior z okolic Gdańska.
Zdjęcie: Jezioro Otomińskie - jedno z najciekawszych jezior z okolic Gdańska.

Przy tym jednym z najciekawszych podgdańskich jezior prawdziwy natłok walorów przyrodniczych, krajobrazowych, a nawet wątków o bardziej historycznym charakterze. Jezioro powstało u schyłku ostatniego zlodowacenia, gdy wytopiskowe wody wypełniły rozległe obniżenie terenu. Dlatego linia brzegowa tego akwenu jest wyjątkowo urozmaicona, z licznymi zatoczkami i interesującym półwyspem.

Przy opisywanym jeziorze prowadzą trasy aż trzech szlaków turystycznych, co potwierdza turystyczno-rekreacyjne walory tej okolicy.

Grodzisko z przedpiastowskiej epoki

Wątki historyczne wplecione w jezioro i okolice są rzeczywiście ciekawe. Ślady ożywionego osadnictwa datowane są na epokę kamienia, natomiast w VIII wieku naszej ery na wąskim półwyspie powstał gród obronny, który wraz z pobliskimi osadami odgrywał znaczną rolę w funkcjonowaniu okolicy. Gród został zniszczony w X wieku, najbardziej prawdopodobną przyczyną rozwój państwa piastowskiego i związane z nim przemiany polityczno-terytorialne. Zastępy księcia Mieszka I, niszcząc stare grody i zakładając nowe, próbowały umocnić władzę książęcą na podporządkowanych obszarach. Do dzisiaj na półwyspie zachowały się wyraźnie zarysowane pozostałości grodziska – nawiązanie do czasów narodzin państwa polskiego!

Jeszcze w XIII wieku jezioro określano jako Małe Grzybno. Od czasów krzyżackich było dzierżawione przez kolejne gdańskie rody patrycjuszowskie, podobnie się działo w czasach przynależności Pomorza Gdańskiego do Królestwa Polskiego.

Jezioro musiało wyjątkowo obfitować w ryby i być łakomym kąskiem dzierżawnym, skoro wielokrotnie wszczynano procesy sądowe o ten nie aż tak wielki akwen wodny.

W XVII wieku prawa do jeziora przypadły Mikołajowi Koopmanowi z Amsterdamu i warto się przy jego nazwisku nieco dłużej zatrzymać. Jego córka Elżbieta stała się drugą żoną Jana Heweliusza i ofiarnie pomagała mężowi w prowadzeniu obserwacji astronomicznych. Dlatego niektórzy badacze przypisują tej osobie tytuł pierwszej kobiety-astronom na świecie! Można też przypuszczać, że mała Elżbieta hasała nad brzegiem jeziora i w porastających jego brzegi lasach.

W XVIII wieku sporów sądowych też nie brakowało, o jezioro kłóciły się rody Conradich i Gralathów, co znowu poniekąd potwierdzało atrakcyjność tego akwenu i jego najbliższych okolic. A wspomniane rody wybitnie zapisały się w lokalnie i szerzej pojmowanej historii. Z inicjatywy Fryderyka Conradiego w niedalekim Jankowie powstała szkoła męska o bardzo wysokim poziomie nauczania, jej tradycje są kontynuowane do czasów obecnych. Z kolei burmistrz Daniel Gralath przeszedł do historii jako światowy pionier badań nad elektrycznością! Może więc jezioro z otoczeniem rzeczywiście inspirowały do działań niezwykłych i tak ponadczasowych?

Z uroków jeziora miał też korzystać gauleiter Albert Forster – ten zbrodniarz został po II wojnie światowej skazany w Gdańsku na karę śmierci i kilka lat później stracony w Warszawie. Niewielkie jezioro, a ileż wątków i nawiązań historycznych!

Wspomniane grodzisko to nie jedyny zabytek archeologiczny w tej okolicy. Półtora kilometra na wschód od Jeziora Otomińskiego znajduje się jedyny na Pomorzu rezerwat przyrody nieożywionej. Rezerwat Bursztynowa Góra obejmuje 5 hektarów powierzchni i chroni stare wyrobiska odkrywkowej kopalni bursztynu. Największe z nich mierzy aż 40 metrów średnicy i 15 metrów głębokości, to wielki lej w kształcie odwróconego stożka. Niektóre z tych wyrobisk datowane są na czasy średniowiecza.

Otomińska legenda

W przestrzeń Jeziora Otomińskiego wpisuje się też wzruszająca i chętnie przywoływana legenda.
Dawno temu stał na półwyspie niewielki zamek, w którym rezydował rycerz Otomin, wierny sługa gdańskiego księcia. Otomin był rycerzem-marzycielem, potrafił godzinami wsłuchiwać się w śpiew ptaków lub z zachwytem wpatrywać w toń jeziora. Pewnego dnia Otomin nieśpiesznie pływał łódką po jeziorze, nagle w przybrzeżnej zatoce wynurzyła się z wody istota o nieziemskiej urodzie. Wodna panna okazała się być rusałką o dobroci serca dorównującej urodzie, rozmowa Otomina z niespodziewanym gościem rychło przerodziła się w obustronny zachwyt, a po kolejnych spotkaniach w niekłamaną i szczerą miłość.

Pewnego dnia rycerz Otomin otrzymał wezwanie od księcia, wyprawy na książęcy zamek nie mógł oczywiście odmówić. Przy pożegnaniu rusałka zdjęła swój wianek z lilii wodnych i przypięła do zbroi ukochanego, chwilę potem stanowczym głosem przykazała:
 Nie możesz nikomu powiedzieć, od kogo ten wianek dostałeś.

Na dworze książęcym czas płynął coraz szybciej. Gwar, rozmowy z dawno nie widzianymi kompanami. Częste toasty i panny jakby coraz ładniejsze… W barczystą postać Otomina coraz cieplej wpatrywała się córka gdańskiego władcy.

Wreszcie księżniczka zaczęła dopytywać się o wianek dumnie przypięty do zbroi rycerza. Otomin odmawiał jednak odpowiedzi.

Kiedy panowie-rycerze rozjeżdżali się po swoich włościach ruszył i Otomin, wielce stęskniony rozłąką z ukochaną rusałką.
Na moście zwodzonym czekała księżniczka, chwilę potem promiennym uśmiechem i gorącym pocałunkiem złamała wolę Otomina.
Wianek podarowała mi rusałka Odmina – wyrzekł słabym głosem.

Nagle zerwał się porywisty wiatr, niebo zaszło ciemnymi chmurami i wzburzył się nurt leniwej Motławy.
Otomin ruszył galopem w stronę nie aż tak odległego jeziora, wkrótce potem z rozpaczą wołał imienia ukochanej. Bez odpowiedzi. Odmina odeszła na zawsze. Wkrótce potem Otomin poległ na wojennej wyprawie, a jego zamek popadł w ruinę i rychło potem w zapomnienie…

Otomiński Obszar Chronionego Krajobrazu

Zachwyt legendarnego Otomina nad opisywanym jeziorem można łatwo zrozumieć. Jezioro Otomińskie otacza zwarty i rozległy kompleks leśny o niebanalnych walorach przyrodniczych. Decyzją wojewody z 1994 roku powstał więc Otomiński Obszar Chronionego Krajobrazu. Z plaży dostępnej od zachodniej strony roztacza się przepiękny widok tego jeziora, a tuż przy brzegu cztery potężne dęby szypułkowe, od kilkudziesięciu lat chronione jako pomniki przyrody. Drzewa liczą sobie ponad czterysta lat, zatem pamiętają czasy Jana Heweliusza, Daniela Gralatha i wielu innych postaci – wybitnie zapisanych w lokalnej i szerzej pojmowanej historii.

Z inicjatywy leśnika Antoniego Rzepki powstała przy jeziorze ciekawa ścieżka przyrodnicza, jej tablice ciekawie opisują bogactwo i specyfikę tutejszej przyrody. Niestety plansze były systematycznie niszczone, dlatego zostały przeniesione w sąsiedztwo budynków tutejszego leśnictwa.

Jezioro Otomińskie przez całe stulecia było takim przyrodniczym i gospodarczym fundamentem decydującym o funkcjonowaniu okolicy. Niestety nacisk zurbanizowanej zabudowy naruszył harmonię i równowagę. W latach 70-tych ubiegłego stulecia nad brzegiem jeziora wyrósł ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy Pomorskiego Okręgowego Zakładu Gazownictwa. Ze względu na niewielką wydajność tutejszych pól sporo terenów przeznaczono pod zabudowę mieszkaniową. Niby w willowym, zatem mniej inwazyjnym charakterze, ale ze względu na brak kanalizacyjnej infrastruktury – część ścieków i odpadów trafiała do jeziora. Dlatego stan sanitarny Jeziora Otomińskiego nie był zadowalający i kąpiel w tym akwenie jest zabroniona.

Zobacz też – Wyprawka dla psa w sklepie zoologicznym. Co warto kupić?

Jezioro chwalą za to wędkarze. W opisywanym akwenie występują: płocie, okonie, szczupaki, leszcze, sumy, karpie, węgorze, rzadziej sandacze i miętusy.
Szczególnie chętnie nad opisywane jezioro wybierają się miłośnicy wędkarstwa podlodowego.

Zatem blisko Gdańska jezioro o tylu walorach i wielu historycznych nawiązaniach – warto się wybrać, przejść szlakiem i wsłuchać w barwny język tutejszej przyrody.

Galeria Jezioro Otomińskie - fotografie
Komentarze
  • jak tam ryb nie ma 2tygodnie non stop nocki 2 wędki na metode na karpia kulki wszystkie wykorzystane i tylko 1 karp 8,4kg w ciągu 14 dni
    17 lipca, 2021
  • Jezioro Otomińskie po mału zamiera, obniżony stan wody spowodowany jest brakiem opadów oraz tym, że zmieniono jego bieg, zamiast zasilać jezioro zasila las. Mam nadzieję że odpowiednie władze przyjrzą się tej sytuacji.
    2 maja, 2020