Przez wiele stuleci obszar obecnego Matemblewa raczej nie funkcjonował w świadomości mieszkańców Gdańska i najbliższych okolic. Porośnięte lasem tereny omijali osadnicy, bo i czego mieliby tutaj szukać. Kto wie, może w tych rozległych leśnych gęstwinach polowali pomorscy książęta?
W 1283 roku książę pomorski Mściwoj II podarował opisywane tereny cystersom z pobliskiej Oliwy. Oliwski konwent dzięki książęcym darowiznom wyraźnie okrzepł i odgrywał coraz większą rolę w gospodarce i kulturze regionu.
Temat cystersów będzie wielokrotnie wracać, bo właśnie z zakonem tych pracowitych braci splotły się dzieje tej ciekawej części Gdańska.
Cysterskie działania
Przez wiele wieków opisywana okolica funkcjonowała w granicach parafii z niedaleko położonej Matarni. Istniejący tam do dzisiaj kościół św. Walentego swoje powstanie również zawdzięcza oliwskim zakonnikom.
Przez obecne Matemblewo prowadziła droga łącząca Złotą Karczmę z Matarnią i dalej położonym Gdańskiem. Z traktu korzystali też pielgrzymi, którzy mniej więcej od połowy XVII stulecia coraz chętniej wędrowali z reformackiego klasztoru ze Stolzenbergu (obecnie Chełm) do zyskującego na znaczeniu sanktuarium w Wejherowie. Wspaniałym zabytkiem nawiązującym do początków tego miasta jest tamtejsza Kalwaria – jedna z najstarszych i najcenniejszych w Polsce.
Opisywana okolica sporo zawdzięcza Bernardowi Mateblewskiemu, od którego zresztą wzięła się nazwa tego obszaru.
Wspomniany cysters urodził się w Olsztynie, święcenia kapłańskie przyjął w 1745 roku i od tej pory odgrywał ważną rolę w funkcjonowaniu oliwskiego klasztoru. Dwukrotnie pełnił funkcję proboszcza w Matarni, udzielał się też jako klasztorny ochmistrz i przeor. Prawdopodobnie z jego inicjatywy w opisywanej okolicy powstała gospoda z intratnym przywilejem wyszynku przyznanym przez samego opata.
Matemblewskie objawienie
Według legendarnego przekazu, rzecz jasna niemożliwego do naukowej weryfikacji, pewnej nocy biedny stolarz brnął przez zasypany śniegiem trakt leśny. Jego żona spodziewała się rychłego rozwiązania, stan zdrowia małżonki gwałtownie się pogorszył i zatopiony w myślach poczciwiec ruszył bez wahania w poszukiwaniu fachowej pomocy. Rozszalała się śnieżyca, w ciemnościach nie raz i nie dwa zgubił właściwą drogę, w oddali nawoływały się wilki…
Nagle ciemność rozświetlił obłok nieziemskiego światła, z jego wnętrza przemówiła niezwykłej urody niewiasta i nakazała stolarzowi powrót do przysypanej śniegiem chaty.
Po powrocie zastał zmęczoną, ale i uszczęśliwioną żonę z pięknym i zdrowym chłopczykiem…
Następnego dnia stolarz opowiedział o niezwykłym spotkaniu cysterskiemu zakonnikowi, ten nie zlekceważył rozemocjonowanego szczęśliwca i poniósł wieść do oliwskiego klasztoru i opackiego pałacu…
Początki matemblewskiego sanktuarium
Objawienie miało nastąpić w 1769 roku, kolejne lata rozniosły wieść o tym niezwykłym wydarzeniu. W 1790 roku z udziałem cysterskich braci przeszła procesja z figurą Matki Bożej Brzemiennej. Pielgrzymi ruszyli z oliwskiego klasztoru, następnie przez las przewędrowali w miejsce objawienia i tam figura została ustawiona w przygotowanej wcześniej kaplicy.
Prawdopodobnie już wtedy ojcowie cystersi myśleli o przyszłym sanktuarium związanym z tym leśnym i wielce urokliwym miejscem. Wskazuje na to regularność modrzewiowych nasadzeń, wiek drzew wynosi około 250 lat.
Na przeszkodzie stanęły zabory, terytorialny upadek Rzeczypospolitej i kasata klasztoru oliwskiego przez władze pruskie. Miejsce i tak wydało fantastyczne owoce, cóż z tego, że prawie dwieście lat później. Z szerszej i głębszej perspektywy takie czasowe przesunięcie nie ma przecież większego znaczenia.
Matemblewo pozostało zagubioną w lesie osadą, w 1867 roku naliczono w niej zaledwie 9 mieszkańców.
Kult Matki Bożej Brzemiennej rozwijał się powoli, niewątpliwie jedną z przyczyn była postawa administracji pruskiej, niesprzyjającej konfesji katolickiej, a pielgrzymkom i sanktuariom niechętnej jeszcze bardziej.
Warto wspomnieć o ks. Kazimierzu Rhode, który jako proboszcz Matarni ufundował solidną kaplicę murowaną, w miejsce wcześniejszej drewnianej i bardzo już wtedy zniszczonej.
Około 1910 roku powstały zabudowania leśnictwa, budynki istnieją do czasów obecnych. Leśnik też skorzystał z coraz większego zainteresowania tym miejscem, w odpowiedzi na ruch pątniczy otworzył nieźle prosperującą jadłodajnię.
Znaczenie Matemblewa wzrosło po ustanowieniu niezależnej diecezji gdańskiej, leśna polana z kaplicą okazały się być jedynym sanktuarium maryjnym na tym obszarze.
W tym czasie Matemblewo funkcjonowało już na terenie parafii brętowskiej, a do Matki Bożej Brzemiennej przychodziło coraz więcej pielgrzymek, niektóre z nich miał nawet prowadzić ks. bp. Karol Maria Splett.
Do Matemblewskiej Pani pielgrzymowały kobiety i rodziny starające się o potomstwo, potem niemieckie matki modliły się o powrót synów z coraz bardziej zachłannych frontów II wojny światowej.
Rozkwit matemblewskiego sanktuarium
Pomimo wojennych zawirowań, późniejszej wymiany ludności i ograniczeń ustrojowych kult Matki Bożej Brzemiennej zataczał coraz szersze kręgi.
15 sierpnia 1953 roku odbyło się nabożeństwo w trakcie którego poświęcono figurę Matki Bożej, rzeźba została odnowiona dzięki staraniom proboszcza brętowskiego ks. Stefana Sikorskiego, a w uroczystości udział wzięło kilkanaście tysięcy osób.
Kilka lat później (1960 rok) brętowskim proboszczem został ks. Kazimierz Krucz, którego kilkudziesięcioletnia posługa kapłańska wielce pozytywnie zaważyła na dalszych dziejach matemblewskiego sanktuarium. Po uzyskaniu sanktuaryjnych odpustów na uroczystość Nawiedzenia NMP (2 lipca) oraz Macierzyństwa NMP (11 października) ranga i znaczenie tego miejsca jeszcze bardziej wzrosły.
Na przykład 4 lipca 1966 roku na matemblewskiej polanie odbyła się msza św. z udziałem ok. 15 tysięcy wiernych.
Leśne sanktuarium nawiedzali pielgrzymi z diecezji gdańskiej, chełmińskiej i jeszcze dalej położonych części Polski.
W latach 70-tych nastąpiła przebudowa sanktuaryjnego wzgórza, powstała wtedy dolna kaplica z miejscem na Najświętszy Sakrament oraz obrazy opowiadające o historii sanktuarium.
Kilka lat później wykrystalizował się plan budowy Diecezjalnego Domu Samotnej Matki, ze względu na charakter tego sanktuarium decyzja i lokalizacja były jak najbardziej właściwe. Formalne przepychanki trwały od 1984 roku, dopiero trzy lata później uzyskano zgodę władz na rozpoczęcie budowy.
W 1989 roku w Matemblewie powstała samodzielna parafia z księdzem Kruczem jako proboszczem, w tym też roku otoczono opieką pierwsze samotne matki.
W dniu 11 października 1992 roku Dom Samotnej Matki został poświęcony przez ks. abpa Tadeusza Gocłowskiego, posługę w tym bardzo potrzebnym obiekcie podjęły Siostry Kanoniczki Ducha Świętego de Saxia z Krakowa. Przy sanktuarium wyrósł więc obiekt wpisujący się w ochronę życia, zatem w tematykę wymagającą szczególnego zaangażowania i uwagi.
5 czerwca 1999 roku przy kaplicy Matki Bożej Brzemiennej zatrzymał się papież Jan Paweł II, kilka godzin później w przestrzeni sopockiego Hipodromu odprawił mszę św. dla kilkuset tysięcy wiernych. Zbudowany na tę okazję ołtarz został potem przeniesiony do Matemblewa i wraz z plenerową Kalwarią zakreśla niezwykłą przestrzeń refleksji i zadumy.
I warto dodać – Polsce znajdują się tylko dwa sanktuaria poświęcone Matce Bożej Brzemiennej, drugie takie w Wąbrzeźnie.
W gdańskich granicach
Matemblewo zostało włączone w granice Gdańska w 1954 roku. Przez kolejne dekady leśny charakter tej okolicy nie zmieniał się, opisywany obszar był enklawą otoczoną przez gęste ściany rozległego lasu, od 1979 roku działającego jako Trójmiejski Park Krajobrazowy.
Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych na terenie Matemblewa wyrastać zaczęła wolno stojąca zabudowa, potem doszło też trochę zabudowy blokowej, o kameralnym na szczęście charakterze.
Ciekawą decyzją było ustanowienie rezerwatu „Dolina Strzyży”, który chroni przyrodnicze i unikatowe walory tej okolicy, a z drugiej strony zablokował ekspansję dalszego budownictwa i betonowanie przynależnych przyrodzie obszarów. Do czego prowadzi nadmiar ingerencji w naturę pokazały powodzie z lat 2001 i 2016, a jedną z głównych ról odegrała wtedy pobliska i senna z pozoru rzeczka Strzyża.
Ważne miejsca w matemblewskim sanktuarium
Kaplica Matki Bożej Brzemiennej
Murowana kaplica powstała na początku XX wieku w miejscu nadwątlonej kapliczki drewnianej. Wewnątrz figura Matki Bożej Brzemiennej wykonana w tak zwanym stylu apokaliptycznym i datowana przez znawców sztuki na połowę XVIII stulecia.
Na daszku kaplicy chorągiewka wiatrowskazu z datą 1769, według tradycji w tym roku miało nastąpić objawienie otwierające historię tutejszego sanktuarium. W kaplicznych cegłach mnóstwo napisów wyskrobanych przez nawiedzających sanktuarium pielgrzymów, różnorodność coraz bardziej odległych dat zaskakuje i zadziwia.
Kaplica stoi na szczycie sporego wzniesienia, według legendarnych przekazów wzgórze zostało usypane z ziemi znoszonej przez coraz liczniejszych pątników.
W południowym stoku kaplicznego wzgórza znajduje się grób ks. Kazimierza Krucza – wielokrotnie wspomnianego pierwszego proboszcza matemblewskiej parafii.
Kościół sanktuaryjny Matki Bożej Brzemiennej
Świątynia powstała w latach 1989-1994 w przestrzeni między zespołem Domu Samotnej Matki, a budynkiem parafialnej plebanii.
Wewnątrz wysokiej klasy współczesny wystrój sakralny. W ołtarzu głównym tryptyk z przedstawieniem Zesłania Ducha Świętego oraz rzeźba Gwidona z Montpellier – założyciela tak zwanych Duchaków – zakonu zaangażowanego w prowadzenie szpitali dla porzuconych dzieci, chorych i ubogich.
Od strony zachodniej do nawy głównej przylega półtransept z rzeźbami z Ołtarza Papieskiego.
Po prawej stronie od wejścia kaplica z z ciekawymi przedstawieniami metaloplastycznymi. Pierwsze z nich opowiada o dziejach matemblewskiego sanktuarium, drugie pokazuje gdańskie wątki pielgrzymek papieża Jana Pawła II.
Ołtarz Papieski z Kalwarią
Ołtarz powstał z myślą o najdłuższej pielgrzymce papieża Jana Pawła II do Polski. Monumentalne dzieło wyrosło w przestrzeni sopockiego Hipodromu i w dniu 5 czerwca 1999 roku przy tym ołtarzu Ojciec Święty odprawił mszę św. dla kilkuset tysięcy wiernych.
Nad budową ołtarzowego dzieła czuwał Marian Kołodziej – związany z Gdańskiem wybitny plastyk i scenograf. W niełatwe prace zaangażowało się wielu twórców ludowych z Kaszub i Kociewia. Wykonane przez nich rzeźby są obecnie rozsiane po obszarze Pomorza Gdańskiego i przypominają o tym niezwykłym papieskim pontyfikacie.
W pobliżu ołtarza powstała plenerowa Kalwaria skomponowana z dzieł ludowej sztuki, jej poświęcenia 4 czerwca 2000 roku dokonał ks. abp Tadeusz Gocłowski.
Diecezjalny Dom Samotnej Matki
Idea budowy tego obiektu zrodziła się na początku lat 80-tych, ale dopiero w 1987 roku udało się pokonać biurokratyczne przeszkody i rozpocząć prace budowlane. Inicjatorem był ks. Kazimierz Krucz, który jako proboszcz parafii brętowskiej wybitnie przyczynił się do rozwoju matemblewskiego sanktuarium.
Dwa lata później przyjęto pierwsze samotne matki, a 11 października 1992 roku ukończony kompleks uroczyście poświęcił ks. abp Tadeusz Gocłowski.
W ciągu trzech dekad z pomocy skorzystało kilka tysięcy matek z pociechami, znaczenie i wartość podjętego zaangażowania jest więc niezaprzeczalna. Na tym nie koniec, w maju 2009 roku poświęcone zostało Okno Życia, które w kolejnych latach przyczyniło się do uratowania kilku nowo narodzonych dzieci.
Rezerwat „Dolina Strzyży”
Ustanowiony w 2007 roku w celu zachowania lasów łęgowych i grądowych w dolinie strugi Strzyża oraz stanowisk roślin gatunków chronionych i rzadkich. Osią rezerwatu rzeczka Strzyża, która pomimo niepozornej szerokości potrafi w czasie obfitych ulew okazać swoją siłę. Przez obszar rezerwatu prowadzą trzy opisane poniżej szlaki turystyczne.
Szlaki turystyczne
Przez obszar Matemblewa prowadzą trzy szlaki turystyczne, co potwierdza niemałe walory tej leśnej okolicy. Szlak żółty, określany inaczej jako Trójmiejski, łączy najważniejsze miejsca z okalających Trójmiasto wyniesień morenowych. Na jego trasie między innymi obszar Grodziska, Park Jaśkowej Doliny, opisywane w tym miejscu Matemblewo, Wzniesienie Marii oraz Donas – najwyższe wzniesienie z terenu Trójmiasta.
Szlak niebieski bierze początek w Sopocie i prowadzi do Kartuz – kaszubskiej miejscowości z niezwykłym nagromadzeniem zabytków sakralnej sztuki. Trasa tego szlaku wiedzie przez obszar Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, okolice Jeziora Otomińskiego, Żukowo i potem wyjątkowy malowniczy Jar Raduni.
Szlak zielony prowadzi do Skarszew – niewielkiej miejscowości kociewskiej, która swego czasu odgrywała ważną rolę w administracyjnym funkcjonowaniu całego Pomorza Gdańskiego.