Artykuły

Pancernik „Bismarck” wyplynął z Gdyni

InfoGdansk
16 stycznia, 2025
Zdjęcie: Pancernik "Bismarck". Fot. Bundesarchiv_Bild_193-04-1-26.

Pierwsza i ostatnia jak się okazało misja bojowa pancernika „Bismarck” doczekała się wielu historycznych analiz i opisów. Zdecydowanie mniej uwagi poświęcono przygotowaniom pancernika i ćwiczeniom jego załogi. Szeroki zakres tych działań odbył się w Gdyni, a raczej zgodnie z ówczesnym niemieckim nazewnictwem – Gotenhafen.

W tym wpisie przedstawiamy więc kilkumiesięczny fragment dziejów pancernika, w którego trakcie załoga „Bismarcka” poznała okręt i poprzez długie ćwiczenia nabrała oczekiwanej sprawności bojowej.

Pancernik „Bismarck” – największy okręt niemieckiej Kriegsmarine

Po objęciu władzy przez Adolfa Hitlera nastąpiła stopniowa likwidacja militarnych ograniczeń narzuconych postanowieniami Traktatu Wersalskiego. Stąd wykraczający poza wcześniejsze ustalenia rozwój niemieckiej floty, która jednak nawet po rozbudowie ustępowałaby liczebnością i siłą brytyjskiej Royal Navy. Jedną z wielu prób podważenia tych ustaleń była budowa potężnych pancerników, przewyższających parametrami bojowymi każdy brytyjski okręt tej klasy.

Budowa pancernika „Bismarck” rozpoczęła się w lipcu 1936 roku w stoczni Blohm und Voss w Hamburgu, kilka miesięcy później ruszyła budowa bliźniaczego „Tirpitza”.

Wodowanie „Bismarcka” odbyło się 14 lutego 1939 roku, przez kolejnych kilkanaście miesięcy trwały prace wyposażeniowe. Okręt wszedł do służby w sierpniu 1940 roku, zatem niespełna rok po wybuchu II wojny światowej.

Powstał nowoczesny pancernik z potężnym uzbrojeniem artyleryjskim, zdolny do uzyskania prędkości 30 węzłów i do tego silnie opancerzony. W kręgach konstruktorów i budowniczych powtarzano słowo „niezatapialny” i faktycznie z takim określeniem niemiecki jednostka mogła się wtedy kojarzyć.

Pancernik „Bismarck” płynie do Gdyni

W dowództwie niemieckiej Kriegsmarine podjęto decyzję o przejściu pancernika do Gdyni, gdzie z dala od brytyjskiego zwiadu lotniczego i ryzyka bombardowań zamierzono przeprowadzić szeroko zakrojone ćwiczenia załogi.

Pancernik „Bismarck”. Fot. Bundesarchiv_DVM_10_Bild-23-63-41.

Zajęta przez wojska hitlerowskie Gdynia została przemianowana na Gotenhafen i działała jako rozbudowana baza Kriegsmarine, między innymi jako poligon i ośrodek doświadczalny.

Zobacz więcej – Torpedownia w Babich Dołach

Przejście z Hamburga na akwen Bałtyku rozpoczęło się 14 września 1940 roku, gdy potężny pancernik spłynął Łabą do Kanału Kilońskiego. Dalsza przeprawa wymagała nawigacyjnej ostrożności, bo szeroki na 36 metrów kadłub wypełniał sporą część koryta kanału.. Po przeszło tygodniowym postoju w Kilonii i następnie na kotwicowisku na wysokości Arkony – pancernik obrał kurs na wschód i pod koniec września 1940 roku zawinął do bezpiecznej bazy w Gdyni (Gotenhafen).

Pancernik „Bismarck” w Gdyni

Przez dwa kolejne miesiące trwały intensywne ćwiczenia, nowy okręt raz po raz wypływał na akwen Zatoki Gdańskiej. W trakcie tych rejsów odbywały się intensywne zajęcia załogi – alarmy, próby maszyn, sterów, prędkości oraz wykraczające poza rutynę manewrowanie.

Podczas jednej z prób pancerny kolos uzyskał prędkość 30,8 węzła, zatem więcej niż przewidziano w konstrukcyjnych założeniach. W połowie października dowódca okrętu komandor Ernst Lindemann przeprowadził generalną inspekcję załogi, przede wszystkim jej sprawności alarmowej. Załoga spełniła oczekiwania tego wymagającego dowódcy. Od połowy listopada trwały ćwiczenia artyleryjskie z przeglądem mechanizmów, wstrzeliwaniem, następnie właściwym strzelaniem z artylerii średniej i głównej. W trakcie tych ćwiczeń obsada artyleryjska uzyskała bardzo dobre wyniki.

Pancernik „Bismarck” ponownie w Hamburgu

W grudniu 1940 roku pancernik „Bismarck” opuścił Gdynię i następnie wrócił do stoczni w Hamburgu na ostatnie prace wyposażeniowe. Rejs trwał od 5 do 9 grudnia, po czym na okręcie zameldowały się ekipy techniczne stoczni Blohm und Voss. W połowie grudnia z propagandowym przemówieniem wystąpił minister Joseph Goebbels. Prace wyposażeniowe trwały do końca stycznia 1941 roku, po czym rozpoczęto przygotowania do przejścia do bazy w Gdyni (Gotenhafen).

Wyjście „Bismarcka” znacznie się opóźniło, czego przyczyną był wrak statku blokujący Kanał Kiloński, jego usunięcie trwało znacznie dłużej niż zakładano. Dopiero na początku marca 1941 roku pancernik „Bismarck” wypłynął z Hamburga, ze względu na ostrą zimę i zalodzenie Bałtyku rejs odbył się w asyście lodołamaczy. W takiej nietypowej dla siebie roli wystąpił między innymi pancernik „Schlesien”, który został zbudowany w gdańskiej Stoczni Schichaua i był bliźniaczą jednostką pancernika „Schleswig-Holstein”, tak złowrogo zapisanego w polskiej pamięci i historiografii.

Zobacz więcej – „Schleswig-Holstein” – o złowrogim pancerniku

17 marca 1941 roku pancernik „Bismarck” ponownie zawinął do Gdyni.

Operacja „Rheinübung”– przygotowania

Kolejne miesiące upłynęły pod znakiem dalszych intensywnych ćwiczeń, w trakcie których okręt w asyście innych jednostek operował na wodach Zatoki Gdańskiej. Przeprowadzono kolejne próby prędkości, testowano działanie hydrofonów, kontynuowano ćwiczenia artyleryjskie. Na okręcie działała też Artillerie-Versuchs-Kommando, zatem specjalna artyleryjska jednostka badawcza.

Pancernik „Bismarck” – charakterystyka okrętu

Wyporność:
standardowa: 45 451 t
pełna: 49 406 t

Długość
250,50 m

Szerokość
36 m

Napęd
3 turbiny Blohm & Voss o łącznej mocy 163 tys. KM, 3 śruby

Prędkość
30,01 węzłów (55,58 km/h)

Zasięg
9280 Mm przy 16 węzłach; 8870 Mm/19 w

Uzbrojenie
8 dział 380 mm SK C/34 (4×2)
12 dział 150 mm (6×2)
16 dział plot 105 mm (8×2)
16 dział plot 37 mm (8×2)
12 dział plot 20 mm (12×1)

Wyposażenie lotnicze
4 samoloty Arado Ar 196

Załoga
108 oficerów, 2500 marynarzy

 

Wiele uwagi poświęcono ćwiczeniom w podejmowaniu paliwa na pełnym morzu, w tych działaniach pancernikowi „Bismarck” asystował tankowiec „Bromberg”.
Ponadto z użyciem katapulty odbyły się starty samolotów pokładowych oraz ćwiczenia w ich podejmowaniu z wody. Przeprowadzono również złożone ćwiczenia z użyciem reflektorów okrętowych.

Niemiecki pancernik często manewrował w asyście ciężkiego krążownika „Prinz Eugen”, który wszedł do służby w 1940 roku. W tym czasie pancernik „Bismarck” często kotwiczył na redzie portu gdyńskiego.

W kwietniu 1941 roku w Seekriegsleitung – Dowództwie Morskich Operacji wykrystalizował się plan operacji „Rheinübung” – skrytego przejścia zespołu okrętów na północny Atlantyk i ataku na brytyjskie linie zaopatrzeniowe. Wstępne założenia zakładały akcję w wykonaniu potężnego zespołu w składzie czterech pancerników – „Bismark”, bliżniaczy „Tirpitz” oraz mniejsze „Scharnhorst” i „Gneisenau”, ale uszkodzenia bojowe i opóźnienia przy wprowadzaniu „Tirpitza” do służby przekreśliły tak zarysowane założenia. Ostatecznie w operacji „Rheinübung” miał wziąć udział „Bismarck” z ciężkim krążownikiem „Prinz Eugen”, ze względu na uszkodzenia krążownika planowana na koniec kwietnia operacja znowu została opóźniona.

Wizyta Adolfa Hitlera

Na początku maja 1941 roku dowództwo pancernika odebrało telefon z zapowiedzią wizyty Adolfa Hitlera na szykowanym do akcji okręcie. Wiadomość zelektryzowała kadrę oficerską, tym bardziej że dość sceptyczne nastawienie Führera wobec wielkich okrętów Kriegsmarine nie stanowiło tajemnicy.

Inspekcja odbyła się 5 maja 1941 roku, gdy pancernik „Bismarck” stał zakotwiczony na redzie portu gdyńskiego. Do burty okrętu przybiła jednostka pomocnicza „Hela”, następnie na pokład wszedł Adolf Hitler w asyście wojskowej świty. Przywódcy „Tysiącletniej Rzeszy” towarzyszyli: feldmarszałek Wilhelm Keitel, adiutant Kriegsmarine Karl-Jesko von Puttkamer oraz adiutant Luftwaffe Nicolaus von Below, na przybyłych oczekiwali dowódca floty Günther Lütjens oraz dowódca okrętu komandor Ernst Lindemann.

Adolf Hitler przeszedł przed frontem załogi, następnie zwiedził najważniejsze sekcje i pomieszczenia okrętu.

Po spotkaniu w wąskim oficerskim gronie odbył się wegetariański obiad z nieodłącznym monologiem, którego oczywiście nikt nie śmiał przerywać.
Wizytacja trwała 4 godziny i zakończyła się krótkim przemówieniem adm. Lütjensa.

Początek operacji „Rheinübung”

W dniu 16 maja do Seekriegsleitung wpłynął meldunek o gotowości zespołu „Bismark” i „Prinz Eugen” na dzień 18 maja. Dzień później wstrzymano zejścia załogi na ląd.. 18 maja w mesie oficerskiej „Bismarcka” odbyła się narada z udziałem adm. Lütjensa – dowódcy planowanej operacji, komandora Ernsta Lindemanna i dowódcy 'Prinz Eugena” Helmutha Brinkmanna. W trakcie spotkania omówiono założenia zbliżającej się operacji bojowej.

Jeszcze tego samego dnia około południa pancernik „Bismarck” odcumował od nabrzeża w Gdyni, wkrótce potem pancerny kolos zakotwiczył na redzie, przez kilka kolejnych godzin pobierano prowiant i uzupełniano paliwo. 19 maja o godz. 2.00 pancernik „Bismarck” ruszył w morze. Rozpoczęła się operacja „Rheinübung”…

Przy pisaniu tego artykułu wykorzystane zostały wspomnienia Burkarda Freiherra von Müllenheim-Rechberg, które jako książka „Pancernik Bismarck” są również dostępne polskiemu czytelnikowi.
Autor służył na niemieckim okręcie i jako jeden z nielicznych przeżył dramatyczną operację „Rheinübung”. Jego wspomnienia stanowią cenne źródło dla badaczy dziejów okrętu, aczkolwiek ich wartość pomniejsza przemieszanie z deklaracjami (czy szczerymi?) pisanymi z późniejszej o kilkadziesiąt lat perspektywy.

W kolejnym artykule opiszemy przebieg operacji „Rheinübung”..