Artykuły

Bateria im. H. Laskowskiego w Helu

InfoGdansk
5 października, 2017
Stanowisko bojowe baterii im. H. Laskowskiego
Zdjęcie: Stanowisko bojowe baterii im. H. Laskowskiego

Po odbudowie państwowości Rzeczpospolita zyskała dostęp do 140 km bałtyckiego wybrzeża. W tym wąskim pasie brakowało pełnomorskich portów, rybackie bazy w Pucku czy Helu nie nadawały się do obsługi większych jednostek, o szerszej współpracy nie chciały słyszeć władze Freie Stadt Danzig.
Stąd decyzja polskiego rządu o budowie nowoczesnego portu w Gdyni, wkrótce potem pojawił się temat ufortyfikowania posiadanego wybrzeża.

Udana współpraca z Boforsem

Już w latach dwudziestych myślano o budowie baterii ciężkich dział, ze względu na chroniczny brak funduszy tych planów nie zrealizowano. W 1931 roku powstały tzw. baterie „grecka” i „duńska”, w tych działach nie pokładano zbyt wielkich nadziei i były traktowane jako rozwiązanie tymczasowe.
Koncepcje budowy cięższej baterii odżyły po objęciu władzy w Niemczech przez Adolfa Hitlera i jego kolejnych zapowiedziach budowy nowej Europy.

Kluczową rolę w fortyfikacyjnych działaniach odegrał komandor podporucznik Heliodor Laskowski, świetnie wykształcony szef Służby Artylerii i Uzbrojenia w Kierownictwie Marynarki Wojennej RP. To dzięki jego decyzyjnej odwadze odrzucono zabiegi francuskiej firmy Schneider; zaproponowane przez nominalnych sojuszników rozwiązania słusznie uznano za przestarzałe.

Ostatecznie wybrano ofertę szwedzkiej firmy Bofors, o wyborze przesądziła nowoczesność zaproponowanych armat i dogodność warunków rozliczenia – Szwedzi zgodzili się na zapłatę zobowiązań  dostawą 125 tysięcy ton węgla. 20 grudnia 1933 umowa z firmą Bofors została podpisana. Zgodnie z jej postanowieniami strona polska nadzorowała działania szwedzkiego dostawcy, m.in. testowanie wyprodukowanych dział.

Budowa baterii artyleryjskiej im. H. Laskowskiego

Bateria w dwóch partiach została przetransportowana przez ORP „Wilia” do Gdyni, tam przy pomocy sprowadzonego z Radomia dźwigu kolejowego przeprowadzono załadunek i przewóz w helską lokalizację. Wielkim wyzwaniem był transport w miejsce docelowej budowy, ostatecznie na dystansie 1200 metrów ułożono stalowe rolki, na których mozolnie przetaczano specjalne sanie z ładunkiem.

Lokalizację baterii wyznaczono w pobliżu helskiego cypla na terenie należącym do spółki „Hel-Kąpiele Morskie”. Wysokość odszkodowania nie zadowoliła udziałowców podmiotu i prawne spory przerwał dopiero wybuch II wojny światowej.

Powstała wszelka niezbędna infrastruktura z centralą artyleryjską, schronami amunicyjnymi i koszarami dla załogi. Do prowadzenia pomiarów artyleryjskich przewidziano dwa dalmierze geodezyjne, natomiast wyposażenie centrali artyleryjskiej zlecono francuskiej firmie Chamond Granat.

Cztery stanowiska rozmieszczono co 80 metrów, pomimo zróżnicowania wysokości terenu udało się uzyskać ten sam poziom bunkrów artyleryjskich. Dzięki cyplowej lokalizacji bateria obejmowała ogniowym zasięgiem Zatokę Gdańską i Pucką.

SM1_1-W-264

Heliodor Laskowski – koncepcyjny twórca opisywanej baterii artyleryjskiej

Działa z przednimi osłonami zamontowano na solidnych schronach, w poziomie dolnym w osobnych komorach magazynowych przechowywano pociski i ładunki miotające. Do wież dobudowano stelaż podtrzymujący siatki maskujące, po wprowadzeniu sztucznej zieleni wysoką jakość maskowania potwierdzono podczas lotów obserwacyjnych Morskiego Dywizjonu Lotniczego.

Polska armia poniosła dotkliwą stratę, gdy w wieku zaledwie 38 lat zmarł Heliodor Laskowski, można rzec ojciec opisywanej baterii, do tego wybitny i bezstronny fachowiec. Decyzją kontradmirała Jerzego Świrskiego został ustanowiony patronem opisywanej baterii.

W lipcu 1937 roku złożono zamówienie na dostawę kolejnej baterii Bofors, niestety termin realizacji bardzo optymistycznie wyznaczono na luty 1940 roku i z oczywistych przyczyn kontrakt nie został sfinalizowany. Zamówione działa ostatecznie wzmocniły obronność szwedzkiego wybrzeża.
Natomiast dyskutowany plan dostawy francuskich dział kalibru 305 mm nie wyszedł poza ramy papierowych ustaleń, przyczyną m.in. opieszałość naszego zachodnioeuropejskiego „sojusznika” i błędne założenia francuskich „ekspertów”.

Bateria H. Laskowskiego w obronie polskiego Wybrzeża

Pod koniec 1938 roku dowódcą jednostki został kpt. mar. Zbigniew Przybyszewski, który wcześniej jako oficer artyleryjski na niszczycielu ORP „Wicher” zdobył opinię najlepszego artylerzysty polskiej floty. Na nowej placówce dał się poznać jako dowódca konkretny, zdecydowany i do tego lubiany przez swoich podkomendnych. Jego zasługą było doskonałe wyszkolenie i wysokie morale dowodzonej załogi.

Bojowy debiut przypadł na trzeci dzień wojny, gdy bateria włączyła się do pojedynku z niemieckimi niszczycielami „Leberecht Mass” i „Wolfgang Zenker”. Po zniszczeniu ORP „Wicher” i ORP „Gryf” to bateria H. Laskowskiego wzięła na siebie główny ciężar artyleryjskiej obrony. Przez kolejne wrześniowe tygodnie działa skutecznie blokowały Zatokę Gdańską, uniemożliwiając między innymi trałowanie tego ważnego akwenu. Bateria wspierała też oddziały Lądowej Obrony Wybrzeża.

Niemieckie okręty zaryzykowały 25 września, dwa niemieckie pancerniki „Schleswig-Holstein” i „Schlesien” przez ponad godzinę ostrzeliwały helski cypel, pociski uszkodziły działa nr 1 i 3, poległo dwóch polskich żołnierzy, wielu innych wraz z dowódcą Przybyszewskim odniosło rany. Dwa dni później w kolejnym artyleryjskim pojedynku bateria trafiła pancernik „Schleswig-Holstein”, po ukryciu jednostki za kotarą zasłony dymnej Polacy przenieśli ogień na bliźniaczego „Schlesiena”, tego dla Niemców było za dużo i pancerniki wycofały się poza zasięg helskiej artylerii.

Zobacz też – Jak wybrać meble do kawiarni?

Ranny Przybyszewski wkrótce potem powrócił do dowodzenia jednostką. Po podjęciu rokowań kapitulacyjnych polscy artylerzyści przystąpili do niszczenia sprzętu: dalmierzy, przyrządów celowniczych, zamków dział, szyfrów itd.
Wkrótce potem hitlerowcy odbudowali baterię, która pod nazwą „Schlesien”  broniła podejść do portów w Gdańsku i Gdyni. Niemcy potwierdzili tym słuszność obronnych koncepcji, których tak gorącym orędownikiem był Heliodor Laskowski. I takie porównanie – budowa polskiej baterii kosztowała prawie 2 mln zł, niszczyciel ORP „Błyskawica” sześciokrotnie więcej. Duże jednostki ewakuowano przed wybuchem wojny do Wielkiej Brytanii, dwie pozostałe (ORP „Gryf” i ORP „Wicher”) zostały zniszczone już trzeciego dnia wojny.

W służbie Polski Ludowej

Niedługo po zakończeniu II wojny światowej w niewyjaśnionych okolicznościach eksplodowało stanowisko nr 1, być może przysłużyli się maruderzy i szabrownicy, którzy palili ogniska gdzie popadnie, również w pobliżu magazynów amunicyjnych…. Po wojnie baterię przywrócono do stanu gotowości bojowej, ale wysłużone armaty Bofors zostały wkrótce potem zastąpione radzieckimi działami B-13. W oparciu o zachowane stanowiska powstała 2 Bateria 13 Samodzielnego Dywizjonu Artylerii Nadbrzeżnej, w 1950 roku powołano natomiast 13 Baterię Artylerii Stałej. Jednostka funkcjonowała do 1976 roku, gdy ostatecznie zrezygnowano z artyleryjskiej obrony polskiego Wybrzeża.

bateria_laskowskiego1

Stanowisko nr 4 z zachowanym działem typu B-13.

Dwa oryginalne działa z baterii H. Laskowskiego zachowały się i są prezentowane w warszawskim Muzeum Wojska Polskiego i gdyńskim Muzeum Marynarki Wojennej. Dramatycznie ułożyły się losy Zbigniewa Przybyszewskiego, z początku awansowany, potem absurdalnie oskarżony przez funkcjonariuszy Głównego Zarządu Informacji i stracony w 1952 roku.

Zobacz też – Jak współpracować z agencją SEO?

W latach 90-tych ubiegłego stulecia rozformowano 9 Flotyllę Obrony Wybrzeża, do akcji wkroczyli złomiarze i szabrownicy, ich działalność przyniosła dewastację historycznych stanowisk.
W maju 2008 roku zakończono renowację stanowiska nr 4 – jedynego z zachowanym działem B-13. Obiekt obecnie działa w ramach Muzeum Obrony Wybrzeża, w części piwnicznej wystawa poświęcona Zbigniewowi Przybyszewskiemu, który patronuje tej ciekawej placówce muzealnej.

W zwiedzanie Helu warto wpleść wizytę w obszarze legendarnej baterii – tu nawiązania do przedwojennej fortyfikacyjnej sztuki i bohaterskiej obrony we wrześniu 1939 roku.

INFORMACJE
Bateria Cyplowa im. H. Laskowskiego w Helu
4 działa Boforsa 152,4 mm wz. 30 kaliber 152,4 mm
masa pocisku: 47 kg (przeciwpancerne i burzące)
prędkość początkowa: 920 m/s
zasięg: 22 400 lub 26 000 m°
przebijalność pancerza: 78 mm z odległości 15 km
szybkostrzelność: 6 strz./min