Gdynia uznawana jest za najważniejsze osiągnięcie w krótkich dziejach II Rzeczypospolitej. W ciągu zaledwie dwóch dekad senna wioska rybacka urosła do rozmiarów wielkiego miasta i najnowocześniejszego portu w basenie Morza Bałtyckiego.
Miasto stało się polskim „oknem na świat”, w jego przestrzeni pojawiały się wybitne osobistości i rozgrywały wydarzenia o znaczeniu dalece wykraczającym poza ramy lokalnej historii. Wyrastały kolejne obiekty o sporej sile architektonicznego oddziaływania, pojawiały się handlowe statki, a z czasem i polskie niszczyciele…
W galerii kilkanaście fotografii nawiązujących do tego gospodarczego, społecznego i architektonicznego fenomenu. Zdjęcia pochodzą z zasobów Narodowego Archiwum Cyfrowego.
Budowa portu
Juz w XVII stuleciu królewski inżynier Fryderyk Getkant wskazał portowy potencjał gdyńskich okolic. Na realizację koncepcji przyszło czekać prawie trzysta lat, przyczyną rozpoczęcia budowy brak pełnomorskiego portu na polskim wybrzeżu i napięte relacje Rzeczypospolitej z Freie Stadt Danzig.
Port
Pierwsze prace ruszyły w 1922 roku, kilka miesięcy później uroczyście otwarto Tymczasowy Port Wojenny i Schronisko dla Rybaków. W 1923 roku do Gdyni zawinął s/s „Kentucky”, który stał się pierwszym obsłużonym pełnomorskim statkiem. Budowa portu przyśpieszyła dzięki determinacji Eugeniusza Kwiatkowskiego – jako Minister Przemysłu i Handlu z wybitną skutecznością pozyskiwał niezbędne fundusze i osobiście angażował się w realizację budowy. Powstał wielki i nowoczesny port wyposażony w niezbędne urządzenia przeładunkowe i świetnie zorganizowane zaplecze magazynowe.
Architektura
Gdynia to bezwzględny unikat pod względem nagromadzenia modernistycznej architektury. Idee zawarte w tym stylu budownictwa zwięźle i celnie oddają sentencje wprowadzone w obieg przez czołowych przedstawicieli nurtu. Zatem: „Forma wynika z funkcji” (Sullivan), „Mniej znaczy więcej” (Mies van der Rohe) oraz „Ornament to zbrodnia” (Adolf Loos). I rzeczywiście – w modernistycznych realizacjach ujrzeć można wyraźne odejście od stylizacji i ornamentyki, trudno też o nawiązania do któregoś z historycznych stylów. Są za to świetnie przemyślane harmonia, funkcjonalność i prostota – co nadaje tym budynkom rangę swego rodzaju dzieł sztuki.
Prominenckie wizyty
Rosnąca w oczach Gdynia przyciągała zainteresowanie osób ważnych i nietuzinkowych. W Orłowie chętnie bywał Stefan Żeromski, portowy fenomen inspirował też kolejnych plastyków i malarzy: Antoniego Suchanka, Mariana Mokwę czy Wacława Szczeblewskiego. Pojawiali się i politycy; minister Eugeniusz Kwiatkowski, prezydent Ignacy Mościcki, z niemałym trudem do wizyty namówiono też marszałka Józefa Piłsudskiego. Ciekawym epizodem była wizyta radzieckiego pancernika „Marat” w sierpniu 1934 roku.
„Dar Pomorza” opływa świat
Statek szkolny „Dar Pomorza” został zakupiony dzięki finansowej ofiarności pomorskiej ludności i służył szkoleniu śmiałków aspirujących do oficerskich szlifów. We wrześniu 1934 roku fregata wyruszyła w jedną z najsłynniejszych polskich wypraw, w ciągu dwunastu fascynujących miesięcy jednostka opłynęła świat i w dniu 3 września 1935 roku została uroczyście powitana na redzie gdyńskiego portu.