To największy gdański park, po kolejnych inwestycjach i rozbudowach jego powierzchnia wynosi ponad 60 hektarów. Zajmuje rozległą przestrzeń zachodniej części Pasa Nadmorskiego pomiędzy Jelitkowem a Brzeźnem, u zbiegu ulic Czarny Dwór i Obrońców Wybrzeża.
Jeszcze stosunkowo niedawno opisywany obszar był zaniedbanym fragmentem gdańskiej przestrzeni – z obskurnymi ogródkami działkowymi, dzikimi laskami i rozrzuconymi tu i ówdzie stertami śmieci.
Do pierwszych prac przystąpiono w 2002 roku, w kolejnych latach przybywało parkowych ścieżek, przekopano dwa stawy i kilometrowe ciągi rowów odwadniających. W przestrzeni parku powstał też kapitalny plac zabaw – na powierzchni 1 hektara huśtawki, drabinki, karuzele, statek piracki i sporo innych atrakcji o niebanalnych kształtach i formach. Pomyślano też o skateparku i miłośnikach wyczynowej jazdy rowerowej.
Ronald Reagan odwiedził Gdańsk w 1990 roku
Patronem parku ustanowiono Ronalda Reagana, wybitnego prezydenta Stanów Zjednoczonych i bezkompromisowego przeciwnika sowieckiego totalitaryzmu. W pobliżu Aleja Jana Pawła II, w tej okolicy papież (12 VI 1987) odprawił mszę św. dla 800 tys. wiernych. Te dwie postacie upamiętnia ciekawy pomnik odsłonięty jesienią 2011 roku.
W opisywanym parku ciekawie zaaranżowana przestrzeń i sporo historycznych nawiązań.
W trakcie XXVII Pleneru Rzeźby z Granitu Kaszubskiego powstały posągi wybitnych mieszkańców Gdańska. W parkowym obszarze zobaczyć można artystyczne wyobrażenia: Artura Schopenhauera, Daniela Chodowieckiego, Daniela Gabriela Fahrenheita, Filipa Clüvera, Güntera Grassa i Jana Heweliusza.
Każda z tych postaci zapisała ważne rozdziały w gdańskiej czy nawet światowej historii. Na terenie parku również wybrane prace z Festiwalu Form Przestrzennych „Rozdroża Wolności”. Teren został wyróżniony główną nagrodą II edycji „Konkursu na najlepiej zorganizowaną przestrzeń publiczną w Polsce” zorganizowanym przez Towarzystwo Urbanistów Polskich.
Zobacz również: Piknik w stylu EKO – jak się do niego przygotować?
Oby miejsce oparło się urbanistycznej presji inicjowanej przez firmy deweloperskie i niektórych urzędników. Powinno też zmienić się nastawienie wielu mieszkańców, bo park jest przestrzenią publiczną, a nie wybiegiem dla psów…