Niedaleko

Grobowiec Gralathów w Sulminie

InfoGdansk
15 stycznia, 2021
Zdjęcie: Grobowiec Gralathów w Sulminie

Opisywana kaplica grobowa jest co prawda zlokalizowana na terenie otoczonego lasami Sulmina, ale stanowi bezcenne nawiązanie do mieszczańskiej przeszłości dawnego Gdańska.

U schyłku szlacheckiej Rzeczypospolitej nadmotławskie miasto nieoczekiwanie stało się ciekawym ośrodkiem naukowym i do tych wątków również odnosi się ten wzniesiony w 1818 roku cmentarny zabytek.

Daniel Gralath – światowy pionier badań nad elektrycznością

Rodzina Gralathów odgrywała znaczącą rolę w życiu XVIII-wiecznego Gdańska.

Najwybitniejszym przedstawicielem tego zasłużonego rodu był Daniel Gralath (1708-1767), który pełnił funkcję gdańskiego burmistrza, a w wolnych chwilach energicznie angażował się w pasje i naukowe dociekania.

Dzięki między innymi zaangażowaniu tego burmistrza powstało Towarzystwo Przyrodnicze, a jego autorstwa kilkutomowa rozprawa Geschichte der Elektricität („Historia elektryczności”) stała się pierwszym takim opracowaniem na świecie!

Daniel Gralath w testamentowym zapisie ufundował też Wielką Aleję malowniczo łączącą Gdańsk z coraz szybciej rozwijającym się Wrzeszczem. Postać burmistrza, naukowca i fundatora upamiętnia pomnik widoczny w przestrzeni jakże dalekiej od XVIII-wiecznego pierwowzoru Alei Zwycięstwa.

Burmistrz został pochowany w gdańskim kościele Mariackim – największej ceglanej świątyni na świecie.

Sulmińskie dobra należały wówczas do również zasłużonego rodu Conradich, któremu miasto zawdzięcza na przykład wyróżniającą się wysokim poziomem nauczania szkołę Conradinum.

W 1786 roku Wilhelmina Gralath (córka burmistrza Daniela Gralatha) poślubiła Edwarda Fryderyka Conradiego, a po jego śmierci przepisała dobra sulmińskie na rzecz swoich braci. Tak rozpoczął się związany z Gralathami rozdział sulmińskiej historii.

Saga rodu Gralathów

Postać Daniela Gralatha Starszego, gdańskiego burmistrza-elektryka, została zarysowana powyżej, w jego rodzie było znacznie więcej ciekawych i nietuzinkowych postaci.

Tradycję tej nieprzeciętności kontynuowała córka Renata Wilhemina, która pomogła księżnej Annie Jabłonowskiej w organizacji słynnej kolekcji w Siemiatyczach, prowadziła też merytoryczną korespondencję z Janem Bernoullim – wybitnym uczonym szwajcarskim.

Renata Wilhelmina poślubiła gdańskiego burmistrza Edwarda Fryderyka Conradiego, a po jego śmierci odziedziczyła między innymi dobra sulmińskie. Tak rozpoczął się trwający stulecie okres przynależności Sulmina do rodu Gralathów.

Renata Wilhelmina zmarła w 1808 roku, spadkobiercami majątku zostali jej bracia.

Pierwszym z nich był Daniel Gralath Młodszy, który jako profesor Gimnazjum Akademickiego opracował cenną trzytomową Historię Gdańska. Spadkiem nie cieszył się długo, zmarł w 1809 roku i wtedy dobra stały się własnością młodszego brata Karola Fryderyka Gralatha.

Wspomniany spadkobierca też był wybitnie nieprzeciętną personą, przez kilka lat podróżował po krajach Europy, potem pełnił funkcję sekretarza gdańskiej rady miejskiej, królewskiego burgrabiego i gdańskiego burmistrza. Z jego polecenia powstała sulmińska kaplica grobowa, w której jako pierwszy z rodu Gralathów został pochowany.

Jego syn Stanisław Karol Gralath mógł się poszczycić niezwykłym ojcem chrzestnym, którym był Stanisław August Poniatowski – ostatni elekcyjny władca Rzeczypospolitej. Należał też do Towarzystwa Przyrodniczego, z jego inicjatywy powstała sulmińska szkoła. Jako osoba bezdzietna dopuścił do dziedziczenia bratanka Jerzego Fryderyka Gralatha, który zamieszkał w Sulminie, ale nie doczekał się pełnej własności, bo zmarł przed swoim stryjem.

W Sulminie pozostała Maria Maquet – wdowa po Jerzym Fryderyku, a dobra ostatecznie odziedziczył syn Maks Karol Jerzy Gralath. Za namową żony Emilli Newton w 1880 roku sprzedał sulmińskie dobra i wyjechał do Włoch.

Historia zamknęła się w 1907 roku, wtedy zmarła Maria Maquet i jako ostatnia osoba została pochowana w sulmińskiej kaplicy grobowej.

O tych wątkach bardzo ciekawie opowiada książka autorstwa Andrzeja Januszajtisa „Sulmin – niezwykłe dzieje podgdańskiej wsi”.

 

W sulmińskim grobowcu pochowano więc 7 lub 8 osiem osób z tej wybitnie zasłużonej familii, jako pierwszy spoczął w nim Karol Fryderyk Gralath – chrześniak ostatniego elekcyjnego króla Rzeczypospolitej Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Ewangelicki cmentarz został zdewastowany pod koniec II wojny światowej i potem splądrowany przez szabrowników, od których aż roiło się w pierwszych powojennych latach. Mieszkańcy Sulmina wspominali potem fragmenty trumien przez wiele lat walające się po okolicznych polach i lasach.

Renowacja Grobowca Gralathów w Sulminie

Dewastacje nie ominęły starego grobowca, którego stan z roku na rok był coraz gorszy i świadczył też o specyficznym podejściu do dziedzictwa lokalnej historii. Nie pomagały formalne przepychanki, na przykład w Gminie Żukowo przez wiele lat zaprzeczano lokalizacji grobowca na obszarze podlegającym gminnej jurysdykcji.

W ratowanie grobowca zaangażowało się kilka osób związanych z okolicą, między innymi pani sołtys Lidia Cendrowska, prezes lokalnej OSP Roman Węsierski, Dariusz Szczeciński i Paweł Regliński.

Z pomocą przyszła Rada Miasta Gdańska, dzięki której sfinansowano prace renowacyjne i konserwatorskie. Teren przy grobowcu został staraniem żukowskiej gminy uporządkowany, wyposażony w monitoring i oświetlenie. Remont dobiegł końca w grudniu 2012 roku, z inicjatywy żukowskiej gminy powstało oznakowanie dojścia do tej bezcennej pamiątki lokalnej historii.

Zakres prac objął zamurowanie wyrw, odbudowę dachu i montaż nowych wrót wejściowych.

Warto się wybrać, Sulmin jest z trzech stron otoczony lasami, niewielka miejscowość rzeczywiście przyciąga i urzeka. Przekonali się o tym między innymi państwo Zawieruchowie dzięki którym do zniszczonej pożarem Galerii Sulmin wróciło najwyższej jakości artystyczne życie.

W pobliżu (dystans 2,5 km) znajduje się Jezioro Otomińskie z malowniczym półwyspem i pozostałościami grodziska sprzed ponad tysiąca lat. Nieco dalej (5 km) unikatowa Bursztynowa Góra – jedyny na Pomorzu Gdańskim rezerwat przyrody nieożywionej.