Wystawy

Uskrzydlowny herb Gdańska. 318. Dywizjon Myśliwsko-Rozpoznawczy na muzealnej wystawie

InfoGdansk
21 października, 2023
Zdjęcie: 318. Dywzjon Myśliwsko-Rozpoznawczy w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku.

W Sali Morskiej Ratusza Głównego Miasta zobaczyć można kolejną wystawę dotyczącą powiązanej z Gdańskiem tematyki wojskowej. Do polowy sierpnia uwagę zwiedzających przyciągała ciekawie zarysowana historia Niebieskich Beretów, a od początku września poznać można dzieje 318. Dywizjonu Myśliwsko-Rozpoznawczego, który z racji nieoficjalnego herbu zapisał się w historii jako dywizjon „gdański”.

Wystawa nosi tytuł „O tych, co upomnieli się o Gdańsk” i upamiętnia polskich lotników, którzy w ciekawy sposób przypomnieli o znaczeniu nadmotławskiego miasta w polskiej historii.

318. Dywizjon Myśliwsko-Rozpoznawczy na wystawie w Muzeum Gdańska

Na wystawie zobaczyć można kilkadziesiąt fotografii i eksponatów dotyczących historii i działań bojowych 318. Dywizjonu Myśliwsko-Rozpoznawczego. Jednostka powstała 20 marca 1943 roku w bazie lotniczej Detling w południowo-wschodniej Anglii. Miesiąc później pojawił się pomysł powiązania nazwy dywizjonu z Gdańskiem, ale został odrzucony przez brytyjską administrację wojskową. Odmowę uzasadniono przedwojenną lokalizacją Gdańska poza polskimi granicami. Niestety pedanterii na takim poziomie zabrakło Brytyjczykom w relacjach z sowieckim sojusznikiem.

W oficjalnym godle dywizjonu pojawiły się więc trzy karty – trójka kier, as pik oraz ósemka karo, których zestawienie dało liczbę 318.

Mało kto wie, że w czasach II wojny światowej w ramach Polish Air Force latał gdański dywizjon. Wystawa czasowa „O tych, co upomnieli się o Gdańsk” przybliża dzieje 318. Dywizjonu Myśliwsko – Rozpoznawczego. Jednostkę sformowano 20 marca 1943 r. w bazie lotniczej Detling w Wielkiej Brytanii – mówi Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska. – W jej skład weszli piloci różnych polskich dywizjonów oraz nowo przeszkoleni, a także grupy personelu naziemnego. Pomysł nazwania dywizjonu „Gdańskim” pojawił się 25 kwietnia 1943 roku. Władze brytyjskie nie zgodziły się na to, argumentując, że Gdańsk przed wybuchem wojny nie leżał w granicach państwa polskiego. Godłem Dywizjonu zostały trzy karty: trójka kier, as pik i ósemka karo, ale jesienią 1944 roku lotnicy postawili na swoim. Opracowali nową odznakę, tj. uskrzydlony herb Gdańska z numerem „318” u góry tarczy, którą Polacy nosili na mundurach.

 

Na wystawie w Sali Morskiej Ratusza Głównego Miasta (link) zobaczyć można unikatowe eksponaty, które w połączeniu z fotografiami i opisami wartko opowiadają o historii tej lotniczej jednostki.
Wystawa „O tych, co upomnieli się o Gdańsk” została podzielona na siedem sekcji tematycznych:

  • Polska i Polacy a Gdańsk;
  • Z ziemi polskiej do Francji i Anglii;
  • Powstanie 318. Dywizjonu;
  • Od Monte Cassino po Bolonię;
  • Na służbie i poza nią;
  • Smak gorzkiego zwycięstwa;
  • Danzig staje się Gdańskiem.

Zwiedzających wita cytat z Pana Tadeusza: „Niech żyje – krzyknął Sędzia, w górę wznosząc flaszę – Miasto Gdańsk! niegdyś nasze, będzie znowu nasze!”, a wystawę zamyka zestaw plakatów opisujących powrót Gdańska w polskie granice. Wymarzony przez pilotów Gdańsk ponownie stał się polskim miastem, niestety większość lotników nie zdecydowała się na powojenny powrót do kraju.

318. Dywizjon Myśliwsko-Rozpoznawczy na wystawie w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku.

Uwagę przyciąga kolekcja fotografii wykonanych przez por. inż. Józefa Krzywonosa oraz dwa mundury należące do oficerów dywizjonu.

Kolekcja por. Krzywonosa liczy niemal 2 000 zdjęć. Są wśród nich fotografie sięgające okresu przedwojennego, z kampanii polskiej 1939 r., a także jego służby w różnych jednostkach Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie, np. z 309. Dywizjonu Myśliwsko – Rozpoznawczego „Ziemi Czerwińskiej” oraz 304. Dywizjonu Bombowego „Ziemi Śląskiej” – mówi dr Leszek Molendowski z Muzeum Gdańska, kurator wystawy. – Najcenniejszą i najciekawsza część tej kolekcji stanowią fotografie z okresu jego służby w 318. Dywizjonie Myśliwsko – Rozpoznawczym „Gdańskim” od marca 1943 r. do rozwiązania jednostki. Porucznik Krzywonos utrwalał swoim aparatem każdy aspekt służby i życia dywizjonu, swojego oraz kolegów. Oprócz zdjęć zbiorczych pilotów i obsługi naziemnej zwiedzający będą mogli zobaczyć różnego rodzaju samoloty myśliwskie używane przez dywizjon oraz jego park motorowy. Jednak najciekawsze zdjęcia ukazują życie codzienne członków dywizjonu, od toalety porannej, spędzania wolnego czasu, uroczystości odbywających się w dywizjonie wraz z wizytami osób z najwyższego szczebla dowództwa polskiego oraz brytyjskiego, poprzez dokumentację misji bojowych na zapleczu frontu we Włoszech.

 

Wystawa powstała dzięki współpracy Muzeum Gdańska z następującymi placówkami muzealnymi:
Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, Muzeum II Wojny Światowej, Wielkopolskie Muzeum Wojskowe w Poznaniu oraz Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą.

Uskrzydlony herb Gdańska. 318 . Dywizjon Myśliwsko-Rozpoznawczy

Opisywana jednostka została sformowana z pilotów i personelu innych polskich dywizjonów lotniczych, jej skład zasilili też nowo przeszkoleni żołnierze.

Początkowo polscy piloci latali na przestarzałych i co gorsza mocno wysłużonych maszynach typu Hurricane Mk I, potem jednostkę wyposażono w znacznie lepsze myśliwce Spitfire.
Po przeszkoleniu na lotniskach bliskowschodnich i afrykańskich dywizjon został przerzucony na front włoski, gdzie w składzie 285. Rozpoznawczego Skrzydła RAF brał udział w w misjach rozpoznawczych nad silnie bronionym rejonem Monte Cassino.

Od czerwca 1944 roku loty rozpoznawcze odbywały się wyłącznie na potrzeby 2. Korpusu Polskiego. Sporo emocji zapewniały wizyty gen. Ludomiła Rayskiego, który korzystając z gościny siadał za sterami maszyny i osobiście brał udział w rozpoznawczych lotach.

Zobacz też – Minimalistyczne wnętrza – od czego zacząć

Dywizjon przemieszczał się za wolno postępującym frontem włoskim, jego piloci realizowali misje rozpoznawcze nad rejonem Ankony, Rimini i Bolonii. Łącznie polscy piloci wykonali 4864 loty bojowe, których łączny czas wyniósł 6241 godzin.

Spektakularnych walk w stylu słynnego Dywizjonu 303 nie było. Jedną z przyczyn słabość niemieckiej Luftwaffe i w zasadzie jej nieobecność w powietrznej przestrzeni, kolejną charakter jednostki powołanej do działań rozpoznawczych i dopiero w dalszej kolejności do akcji patrolowych.
Nie obyło się bez ofiar, w trakcie służby trzech pilotów poległo, kolejnych czterech zginęło w wypadkach, a jeden dostał się do niemieckiej niewoli.

Ciekawa historia rozegrała się już po zakończeniu działań bojowych. W sierpniu 1946 roku Amerykanie przekazali polskim pilotom niemiecki myśliwiec Messerschmitt Me Bf 109G. Po przemalowaniu maszyna stała się jedynym Me-109 latającym pod znakiem biało-czerwonej szachownicy! Z okolicznościami pozyskania tej maszyny zapoznać się można na opisywanej wystawie.

Rok później (31 sierpnia 1946 r.) 318. Dywizjon Myśliwsko-Rozpoznawczy został rozformowany, tylko nieliczne osoby z jego obsady zadeklarowały powrót do powojennej Polski…

Zatem na muzealnej wystawie poznać można mało znany wątek II wojny światowej z gdańskim motywem w tle.

INFORMACJE
Wystawa „O tych, co upomnieli się o Gdańsk”;
Sala Morska Ratusza Głównego Miasta;
Długa 46, 80-831 Gdańsk;
Wystawa do 12 maja 2024 roku.

Artykuł powstał przy współpracy z serwis samochodów ciężarowych.