Dzieje Nowego Stawu sięgają czasów średniowiecza, znalezione ślady osadnictwa słowiańskiego pochodzą z X wieku. Prawdopodobnie już w XIII stuleciu w okolicy funkcjonowała nieźle zorganizowana osada korzystająca z przywilejów książęcych. W okolicy wpływy słowiańskie przenikały się z pruskimi.
Krzyżackie dzieje Nowego Stawu
W 1309 roku Pomorze Gdańskie zajęli Krzyżacy, ale warto podkreślić – żuławskie okolice już wcześniej były objęte zorganizowanym osadnictwem. W 1316 roku Nytyska Wieś (Neuteichdorf) otrzymała przywilej lokacyjny, już wtedy w osadzie funkcjonował kościół parafialny, był to zatem ośrodek o dłuższej historii.
Z dalszych dekad XIV stulecia pochodzą wzmianki o kolejnych pobliskich miejscowościach, co wskazuje na ożywienie aktywności osadniczej, tym razem z inicjatywy Zakonu Krzyżackiego. Teren był ciekawy i perspektywiczny, w pobliżu rosła stolica (Malbork) coraz potężniejszego państwa zakonnego. Prawdopodobnie w 1343 roku osada otrzymała chełmińskie prawa miejskie, co potwierdziło lokalne znaczenie Nowego Stawu.
Siedem lat później (1350) w dokumentach po raz pierwszy pojawiła się nazwa opisywanego miasta – w dosć ciekawym brzemieniu „Der Stat czum Nuventiche”. Osada była mniejszym ośrodkiem miejskim, funkcjonował w niej obszerny plac rynkowy z podwójną linią ulic i przecznicami – ten układ urbanistyczny zachował się do czasów obecnych. Korzystano z okresu stabilizacji i pokoju zapewnionych przez militarną siłę i administracyjną sprawność państwa krzyżackiego.
Z takim sąsiadem nikt nie chciał zadzierać, nawet Królestwo Polskie mądrze wybrało taktykę cierpliwego wyczekiwania. Nowy Staw czerpał z bliskości zakonnej stolicy, wiadomo że na potrzeby zamkowego garnizonu dostarczano spore ilości żywności, bydła i owiec. W 1400 roku przystąpiono do budowy kościoła św. Mateusza, który stał się największa świątynią żuławskiej krainy. To też sporo mówi o gospodarczym znaczeniu Nowego Stawu i finansowych możliwościach miejscowości. Z pewnością były niemałe.
Katastrofę przyniosły działania wojny trzynastoletniej, we wrześniu 1454 roku Nowy Staw został doszczętnie spalony przez oddziały krzyżackie. Zamierzano w ten sposób utrudnić działania przeciwko stołecznej fortecy, zatem tym razem ujawniły się negatywne skutki bliskości krzyżackiej stolicy.
Nowy Staw w granicach Królestwa Polskiego
Od 1466 roku miasteczko funkcjonowało w granicach Królestwa Polskiego, w administracyjnym obszarze województwa malborskiego. Nowy Staw stopniowo odzyskiwał dawne znaczenie, obszar włączył się w szeroki nurt handlowej wymiany, opisywane miejsce po raz kolejny stało się lokalnym centrum handlu płodami rolnymi. Korzystano z nurtu rzeki Świętej świetnie komunikującej miasto z Gdańskiem, Elblągiem, a nawet odległym Królewcem.
Rada miejska uzyskała szereg przywilejów dotyczących wykorzystania tej rzeki.
Do Nowego Stawu dotarły też fale reformacyjnych przemian, od 1565 roku w mieście działała gmina luterańska. Złoty okres zakończyła eskalacja konfliktu polsko-szwedzkiego, w 1626 roku Pomorze Gdańskie zostało zaatakowane przez doborowe wojska króla Gustawa Adolfa. Ciężar tych działań odczuli też mieszkańcy Nowego Stawu, miasto nie uniknęło żołnierskich dewastacji. Kolejna odsłona polsko-szwedzkiego konfliktu (1655-1660) również przyniosła spore zniszczenia, sytuację pogorszyły choroby przywleczone przez szwedzkich żołnierzy.
Druga połowa XVII stulecia i wiek XVIII to bardzo trudny czas nie tylko dla Nowego Stawu, bo cenę za polityczno-wojenne rozgrywki płacili wszyscy mieszkańcy tej części Europy. Powtarzały się powodzie, źródła historyczne potwierdzają, że rzeka Święta na przestrzeni wieków wylewała ponad trzydzieści razy! Do dezorganizacji miejskiego funkcjonowania przyczyniły się też epidemie, plaga z lat 1709/1710 pozbawiła życia aż 1/3 miejskiej populacji.
Dopełnieniem tego trudnego rozdziału dziejów były pożary. W największym z nich (12 V 1802) przepadła prawie cała miejska zabudowa.
Nowy Staw w państwie pruskim
Od września 1772 roku Nowy Staw funkcjonował w granicach Królestwa Pruskiego, taki był skutek rozbiorowego przesunięcia granic. Dla ludności nie był to koniec świata (jak chcieliby autorzy podręcznikowej historii), żuławscy rolnicy bardziej interesowali się pogodą i poziomem wód wiślanych niż politycznymi rozgrywkami na europejskiej szachownicy. W latach 1807-1813 miasto było okupowane przez wojska napoleońskie. Okupacja to właściwe słowo, bo ciężary utrzymania garnizonu ponosić musiała lokalna ludność. Napoleoński rozdział dziejów zakończył się na początku 1813 roku, gdy przez okolicę ciągnęły obdarte i wygłodzone resztki zdruzgotanej armii.
Kolejnych kilkadziesiąt lat to z jednej strony ekonomiczny zastój, z drugiej brak wojennych zawirowań, co miało swoje pozytywne znaczenie. Wielkie ożywienie nastało po zakończeniu wojny francusko-pruskiej (1871) i uzyskaniu przez zwycięskie Prusy gigantycznej kontrybucji wojennej. Inwestycyjny zapał objął wtedy chyba wszystkie tereny zjednoczonych Niemiec.
Zaczęto od budowy porządnych dróg, bite trakty połączyły Nowy Staw z Malborkiem i Tczewem.
Ważną inwestycją była budowa cukrowni oraz słodowni. Miasteczko zostało włączone w system komunikacji kolejowej, w 1886 roku przez Nowy Staw przeprowadzono trasę kolejową Szymankowo-Nowy Dwór. Do Nowego Stawu doprowadzono też linię żuławskiej kolei wąskotorowej, zatem miasteczko zajęło właściwą pozycję w krwiobiegu żuławskiej gospodarki.
Przybywało też inwestycji infrastrukturalnych, były realizowane już po I wojnie światowej: miejskie wodociągi, stadion, łaźnia miejska i elektryfikacja.
W okresie międzywojennym Nowy Staw (Neuteich) funkcjonował w granicach Wolnego Miasta Gdańska, w obszarze powiatu Großes Werder czyli Wielkie Żuławy. Małomiasteczkowość być może otworzyła tutejszą ludność na wpływy nazistowskiej ideologii, faktycznie w wiejskich obszarach Freie Stadt Danzig naziści cieszyli się większą popularnością niż w samej III Rzeszy! Do historii przeszedł protest tutejszych hitlerowców wobec nominacji ks. Władysława Ciechorskiego na wikarego w kościele św. Mateusza.
Żołnierze Armii Czerwonej wkroczyli do miasta w dniu 11 marca 1945 roku, jak na swoje możliwości i upodobania zachowali się dość powściągliwie, bo przepadło tylko 25% miejskiej zabudowy. Przetrwały też najważniejsze zakłady. Przez kilka powojennych lat ludność niemiecka była z tych obszarów wysiedlana, z drugiej strony trwał napływ osadniczych grup ludności polskiej z m.in. obszarów kresowych.
Ponownie w państwie polskim
Zerwanie historycznej (i kulturalnej) ciągłości na tych terenach to smutny, ale i fascynujący przy tym temat. Ludność polska z wielką determinacją przystąpiła do odbudowy tej krainy. Łatwo nie było, bo żuławska odmienność zaskoczyła przybyszów i trzeba było czasu na odczytanie tej specyfiki. Nie zawsze zastany dorobek materialny był właściwie rozumiany , dlatego wiele zabytków bezpowrotnie przepadło.
W Nowym Stawie przetrwał autentyzm żuławskiego miasteczka, zachowane domy i pofabryczne obiekty ciekawie nawiązują do czasów XIX wiecznej świetności. Kolegiata św. Mateusza to żuławski unikat gotyckiej architektury. W miasteczku odczuć też można takie specyficzne spowolnienie czasu.
W pobliżu atrakcja turystyczna o światowym znaczeniu, to oczywiście pokrzyżacki zamek w Malborku, objęty opieką UNESCO. Zachęcamy do upieczenia dwóch pieczeni na jednym ogniu – wycieczki łączącej gotyckie tajemnice z żuławską tematyką.
Nowy Staw – ciekawe miejsca i zabytki
Kościół św. Mateusza
To największy kościół Żuław Wiślanych i wybitny zabytek gotyckiej architektury sakralnej. Pierwsza wzmianka o świątyni pochodzi z 1400 r., budowa kościoła trwała kilka kolejnych dziesięcioleci. Powstała trzynawowa bazylika z przysadzistą wieżą, ujętą w charakterystyczną drewnianą obudowę.
Wewnątrz ołtarz główny z początku XVII stulecia sprowadzony z braniewskiego kościoła św. Katarzyny. W ołtarzu m.in. malarski motyw ukazujący powołanie św. Mateusza. Warto też zwrócić uwagę na ołtarze boczne, późnogotycką figurę Madonny z Dzieciątkiem oraz efektowne sklepienie gwiaździste.
W 2002 roku przy opisywanym kościele ustanowiono Kapitułę Kolegiacką Żuławską, kościół funkcjonuje zatem jako kolegiata.
Dawny kościół ewangelicki
Gmina luterańska działała w Nowym Stawie już w drugiej połowie XVI wieku. Przez pewien czas wierni spotykali się w pomieszczeniach ratuszowych. Budynek przepadł w katastrofalnym pożarze z 12 maja 1802 roku. Niedługo potem (1803-1804) w tym samym miejscu wzniesiono świątynię o skromnej neogotyckiej stylistyce. W 1864 roku dobudowano smukłą wieżę, z racji charakterystycznego kształtu określaną mianem „ołówka”.
Po II wojnie światowej kościół nie był w sakralnych funkcjach wykorzystywany, wewnątrz urządzono magazyn i sklep meblowy. Po przeprowadzonych pracach remontowych i adaptacyjnych w zabytku otwarto „Galerię Żuławską”, w której realizowane są inicjatywy kulturalne o lokalnej tematyce.
Pod szklaną posadzką zobaczyć można relikty dawnego ratusza.
Dom podcieniowy z 1820 r.
Wybitny zabytek żuławskiej architektury, tego typu obiekty chętnie budowano w przestrzeni tej nizinnej krainy. Błędem jest jednak przypisywanie takiej architektury wyłącznie holenderskim osadnikom, bo domy podcieniowe budowano tu jeszcze przed nastaniem osadnictwa niderlandzkiego.
Wystające poza linie fasady dobudówki są podpierane przez drewniane słupy, w przypadku tego zabytku sześć słupów podcieniowych.
Dom został zbudowany zgodnie z zasadami architektury szachulcowej, zatem drewniany szkielet został wypełniony ceglanym materiałem budowlanym. Warto zwrócić uwagę na efektowne, dwuskrzydłowe drzwi wejściowe. W zabytku działał m.in. sklep spożywczy.
Zabytkowa zabudowa
W przestrzeni Nowego Stawu sporo zabudowy z przełomu XIX i XX wieku. Starszych obiektów niewiele, bo niemal całe miasto przepadło w katastrofalnym pożarze z 12 maja 1802 roku. Na szczęście dość kulturalnie (jak na możliwości i upodobania) zachowali sie żołnierze Armii Czerwonej, którzy w marcu 1945 roku wkroczyli do miasta.
Przy rynku zabudowa frontowa, warto też zawędrować na ulicę Mickiewicza, tam jedyne w Nowym Stawie domy szczytowe.
Ciekawie prezentuje się kamienica nr 13 z neogotycką fasadą i schodkowym szczytem. To takie miniatury wielkomiejskich kamienic z tego okresu. Przy ulicy Jana Pawła II 7 jedyny w Nowym Stawie budynek o secesyjnej stylizacji.
Budynek szkolny
Placówka szkolna funkcjonuje w budynku przy ul. Mickiewicza 51. W 1946 roku otwarto w nim pierwszą na Żuławach szkołę rolniczą. Główny budynek powstał w 1898 roku jako miejski sierociniec. Obecnie działa w nim Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5.
Zabytki industrialne
W drugiej połowie XIX stulecia w Nowym Stawie zrealizowano szereg ciekawych inwestycji, dzięki którym to niewielkie miasteczko stało się jednym z najważniejszych żuławskich ośrodków gospodarczych. W 1878 roku uruchomiono cukrownię, mimo wielu późniejszych modernizacji zachowała się architektoniczna uroda tego obiektu. Niestety w 2007 roku zakład zamknięto.
Architektonicznym unikatem jest zespół browarniczy z końca XIX stulecia. Z produkcyjnej działalności też zrezygnowano, stan zespołu z roku na rok coraz gorszy.
Tego typu zabytki łatwo w Polsce nie mają, znacznie częściej są dewastowane i podpalane niż przywracane miejskiej przestrzeni.
Z początku XX stulecia pochodzi dworzec kolejowy, przy którym obsługiwano połączenia normalno i wąskotorowe. Linia kolejowa nr 256 została zamknięta, obecnie jest okazjonalnie wykorzystywana na potrzeby transportu towarowego i sezonowego ruchu turystycznego.
Sieci wodociągowej jeszcze nie zamknięto, ciekawym zabytkiem tej inwestycji jest strzelista wieża ciśnień. Projekt jej budowy zaakceptowano w 1914 roku, prace zakończono dopiero 7 lat później. Obiekt w 1965 wyłączono z eksploatacji, został zastąpiony przez nowoczesną stację wodociągową. Trzydzieści lat później (1994) wieżę wpisano na listę zabytków.
Rzeka Święta
Ten ciekawy ciek wodny przez wiele stuleci decydował o gospodarczym funkcjonowaniu Nowego Stawu. Rzeka komunikowała miasto z Gdańskiem, Elblągiem, a nawet dalekim Królewcem, była więc głównym szlakiem spławu płodów lokalnego rolnictwa. Z drugiej strony wielokrotnie przypominała o sile i nieprzewidywalności natury, mimo stosowanych zabezpieczeń przeciwpowodziowych wody Świętej ponad trzydzieści razy dewastowały Nowy Staw i okolice. Komunikacyjny potencjał rzeki nie jest wykorzystywany.