Niedaleko

Jurata

InfoGdansk
17 marca, 2020
Zdjęcie: Plaża w Juracie. Przyroda Półwyspu Helskiego zachwyca o każdej porze roku.

Juracki kurort powstał dzięki prywatnej grupie inwestorów, którzy wśród piasków i sosnowych lasów ujrzeli oczami wyobraźni spacerujących letników i plażowiczów.

W obszarze między Helem a Jastarnią żadnej miejscowości wówczas nie było, zatem budowa kąpieliska okazała się przedsięwzięciem wymagającym wizjonerstwa i odwagi.

Jurata – kurort z niczego

Nazwa planowanego letniska odwoływała się do legendarnej żmudzkiej bogini Juraty, której miłość do urodziwego rybaka nie znalazła aprobaty zapalczywego ojca, srogiego władcy mórz i oceanów.

Natomiast nie jest już chyba możliwe ustalenie kwestii, kto i dlaczego zaproponował taką właśnie nazwę miejscowości.

W lutym 1928 roku Spółka Akcyjna „Jurata” objęła 150 hektarów terenu na helskim półwyspie.

Dziesięć miesięcy później (3 grudnia 1928 roku) spółka została zarejestrowana w sądzie w Pucku. Podmiot zobowiązał się do wybudowania hotelu, restauracji, parku i innej nieodzownej w kurorcie infrastruktury. Na realizację planów przewidziano 11 lat.

Funkcję prezesa zarządu otrzymał Leopold Skulski – były premier i minister spraw wewnętrznych. Dyrektorskie teki przypadły osobom równie znaczącym i wpływowym. Michał Benisławski był przewodniczącym Związku Armatorów Polskich, a Franciszek Zwierzchowski udzielał się jako doktor medycyny i przede wszystkim generał Wojska Polskiego.

Faktycznym właścicielem całego przedsięwzięcia stał się Mojżesz Lewin, w jego posiadaniu znalazło się aż 90% akcji. Ten światowiec żydowskiego pochodzenia przebywał przede wszystkim w Paryżu, w późniejszych wspomnieniach zachował się jako postać wielkiego formatu, bardzo przy tym ciepła i życzliwa.

W 1930 roku odbyła się emisja papierów wartościowych opisywanej spółki, na rynek wypuszczono 10 tysięcy niepodzielnych akcji na okaziciela. Wspomniane walory wydrukowano w jęz. polskim, angielskim i niemieckim.

Lokalizację uzdrowiska wybrano bardzo korzystnie, bo atutem okolicy były niezaprzeczalne warunki pogodowe oraz dostęp do dobrej jakości wody pitnej. W pobliskiej Jastarni brudnobrązowa woda nie nadawała się nawet do prania, konieczne były dostawy z Gdyni.

Już w maju 1931 roku ogłoszono otwarcie pierwszego sezonu letniego. Na gości czekały wille, pensjonaty, plaże i… świetna pogoda. Rozbudowa kąpieliska nadal trwała, bo na 886 wytyczonych działkach miejsca rzeczywiście nie brakowało. Wielu nabywców budowało we własnym zakresie, ale zawsze według ustalonych zasad i terminów, za odstępstwa od harmonogramu naliczano niemałe kary finansowe!

Dojazd do Juraty nie był szczególnie trudny i uciążliwy. W miejscowości wyrosła niewielka stacja obsługująca pociągi relacji Gdynia-Hel. Wspomniana linia kolejowa powstała już w 1922 roku. Goście korzystali też z połączenia morskiego – między Gdynią a pobliską Jastarnią pracowicie kursowały turystyczne stateczki.

W 1935 roku wzdłuż półwyspu wybudowano utwardzoną drogę, od tej pory letnicy mogli dojeżdżać samochodami, a raczej automobilami. Niedługo potem pojawiły się krytyczne uwagi odnośnie intensywnego ruchu na drodze i jej niedostosowania do potrzeb pieszych. Zatem już przed wojną zarysował się problem, który obecnie umniejsza turystyczną atrakcyjność Półwyspu Helskiego.

Palm Beach nad polskim morzem

Przedwojenny kurort został szybko okrzyknięty polskim „Palm Beach” i stał się magnesem przyciągającym ówczesne elity społeczne i państwowe. Doszukiwano się też wątków patriotycznych, bo polską Juratę przeciwstawiono „Bad Zoppot” z obszaru Wolnego Miasta Gdańska.

Prezydent RP Ignacy Mościcki z małżonką Marią wracają z jurackiej plaży. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Legendarną wizytówką miejscowości stał się hotel Lido, wokół którego przez kolejne lata koncentrowało się życie towarzyskie Juraty. We wspomnianym hotelu bywali: aktor Eugeniusz Bodo, piosenkarka Tola Mankiewiczówna, Siostry Halama, filmowa gwiazda Jadwiga Smosarska, czy też śpiewak i aktor Jan Kiepura. Przegląd list hotelowych gości to swego rodzaju podróż w fascynujący fenomen polskiej rozrywki i kultury z okresu międzywojennego.

Osobny rozdział w dziejach Juraty zapisali malarze z Wojciechem Kossakiem na czele. Ten wybitny malarz historyczny był właścicielem willi przy ul. Świętopełka 13. W eleganckim bungalowie co roku spędzał wakacje, zazwyczaj w towarzystwie córek: Magdaleny Samozwaniec i Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Wspomniane panie też zapisały ciekawe karty w historii polskiej kultury międzywojennego okresu. Być może w Juracie powstały znane obrazy tego malarza: „Zaślubiny Polski z morzem” oraz „Na straży polskiego morza”. Postać artysty upamiętnia rzeźba ustawiona w spacerowym ciągu ulicy Międzymorze.

Wojciech Kossak nie był jedynym malarzem zapatrzonym w piękno nowoczesnego kurortu. Willa przy ulicy Międzymorze 3 należała do Wiesława Poznańskiego, w kurorcie chętnie też bywał Mieczysław Lurczyński.

Od 1935 roku działał lokal „Cafe-Cassino”, entuzjastycznie przyjęty przez tutejszych bywalców. W lokalu odbywały się występy artystyczne, rewie mody, wybory piękności czy też konkursy taneczne. Występowały w nim renomowane orkiestry i wiele innych ciekawych zespołów artystycznych.

Jurata – Dziurata

Nie wszyscy odnosili się do kurortu z bezkrytycznym entuzjazmem, bo na przykład Magdalena Samozwaniec określiła Juratę jako „najelegantsze i najbardziej snobistyczne miejsce na Wybrzeżu”. Innym razem nazwała kurort „Dziuratą”, czym bardzo zdenerwowała zarząd letniskowej spółki. Pewnie przemawiała przez nią artystyczna niechęć do podporządkowywania się utartym schematom i przyzwyczajeniom.

Sukces kurortu był rzeczywiście godny uwagi, pokazywał, że w ówczesnej Polsce nie brakowało odważnych i wizjonerskich inicjatyw. Kolejne lata potwierdziły rangę i znaczenie tego miejsca.

Na terenie Osiedla Oficerskiego wyrosła „Muszelka” – w tym parterowym bungalowie latem 1937 roku z wielkim zadowoleniem kwaterował prezydent Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki.

Rok później minister spraw zagranicznych Józef Beck spotkał się w Juracie z prof. Carlem Jakobem Burckhardtem, który jako Wysoki Komisarz Ligi Narodów w Wolnym Mieście Gdańsku okazywał coraz większą bezradność wobec rozzuchwalonych funkcjonariuszy nazistowskich.

W Juracie bywał też Janusz Regulski – jeden z najważniejszych potentatów przedwojennej Polski, ponadto Jan Wedel – wnuk czekoladowego pioniera, inną ciekawym bywalcem stał się osobisty lekarz prezydencki Włodzimierz Badmajew – nietuzinkowy propagator medycyny dalekowschodniej.

Wojciech Kossak w trakcie artystycznej pracy. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe.

W 1938 roku nastąpiły spore zmiany we właścicielskich strukturach. Główny udziałowiec Mojżesz Lewin zniechęcony przybierającą falą antysemickich złośliwości i komentarzy sprzedał pakiet akcji Polsko-Holenderskiemu Towarzystwu Eskportowemu Gokkes.

Latem 1939 roku w kurorcie bawił słynny jasnowidz Stefan Ossowiecki, niestety jego optymistyczne przepowiednie odnośnie wybuchu wojny okazały się być kompletnie chybione.

Po wybuchu wojny i kapitulacji helskiego półwyspu nastąpiła fala wysiedleń lokalnej ludności. W pewnym sensie walory miejscowości doceniła też niemiecka armia okupacyjna, bo w kurortowych willach kwaterowali oficerowie hitlerowskiego wojska. Pamiątką po tych ciężkich czasach są dwie betonowe wieże osadzone w akwenie Zatoki Puckiej. Obiekty służyły zadaniom pomiarowym na rzecz zakładu doświadczalnego „Torpedowaffenplatz Hexengrund”.

Po zakończeniu wojny nie było mowy o powrocie do dawnej elitarności, szyku i elegancji. Tematyka letniego wypoczynku została podporządkowana propagandzie państwowej i miała ukazywać równość i społeczną sprawiedliwość. O tych „równiejszych” oczywiście nie wspominano. Zatem z jednej strony powstały egalitarne ośrodki wczasowe, z drugiej zaś obiekty zamknięte i rzecz jasna niedostępne szarakom odpoczywającym nad wybrzeżem Bałtyku.

Nowa Jurata wyrosła też na krzywdzie przedwojennych właścicieli, większość wypoczynkowych obiektów i nieruchomości bezceremonialnie skonfiskowano i tylko nieliczni szczęśliwcy obronili swój przedwojenny stan posiadania.

W Juracie wypoczywał premier Józef Cyrankiewicz z wielce szykowną żoną Niną Andrycz, ponadto gen. Czesław Kiszczak, czy też twórca Stowarzyszenia PAX Bolesław Piasecki – trudny do zapomnienia symbol „elastyczności” zapatrywań i poglądów politycznych.

W latach 50-tych postępowała też degradacja przedwojennej infrastruktury, w gwałtownym sztormie przepadł na przykład budynek kultowej przed wojną „Cafe-Casino”.

Jurata na nowo odkryta

Legenda Juraty nie zgasła jednak całkowicie, cały czas tliła się pamięć o przedwojennym szyku i fasonie. Na pobyt w kurorcie coraz chętniej decydowali się artyści, wśród nich postacie doskonale znane z teatralnych scen i kadrów filmowych. W niewielkiej i kameralnej Juracie odnajdywali ciszę, spokój i inspirujący kontakt z nadmorską przyrodą.

Juracka destynacja przybrała na atrakcyjności w latach 80-tych, gdy po szlagierowym utworze „Chałupy Welcome To” w wykonaniu Zbigniewa Wodeckiego miejscowości położone bliżej nasady półwyspu aż eksplodowały od turystycznej popularności i również związanych z tym niedogodności.

Z uroków Juraty korzystali więc: wybitny reżyser Jerzy Gruza, aktorzy Andrzej Łapicki, Jan Englert, Daniel Olbrychski czy też Gustaw Holoubek z żoną Magdaleną Zawadzką. Klimatyczną miejscowość chętnie też odwiedzał wybitny krytyk Jerzy Waldorff.

Duch Juraty rozbłysnął więc na nowo, artyści z wielkim sentymentem wspominali potem spontaniczne, niezobowiązujące i wielce twórcze spotkania w dobranym, doskonale zgranym gronie.

W Juracie kończyła się też turystyczna przestrzeń Półwyspu Helskiego, bo nieco dalej zaczynały się tereny wojskowe z rygorystycznym ograniczeniem ruchu cywilnego.

W twarde realia gospodarki rynkowej Jurata weszła z kapitałem miejscowości znanej, ale i odstającej od zwiększonych nagle wymagań i oczekiwań. Wielką uciążliwością był brak kanalizacji z prawdziwego zdarzenia, nieodłącznym elementem lokalnego krajobrazu były więc szambiarki pracowicie kursujące po jurackich uliczkach i zaułkach. Na szczęście lokalni urzędnicy stanęli na wysokości zadania i w połowie lat 90-tych powstała nowoczesna sieć kanalizacyjna z oczyszczalnią ścieków. Po przebudowie i modernizacji sieci wodociągowej z kranów popłynęła niezłej jakości woda pitna. Turystycznym hitem stała się ścieżka rowerowa z Juraty do Jastarni. Zatem czasu nie marnowano.

Okolicą i jej ciekawym potencjałem coraz częściej interesowali się prywatni inwestorzy. Niemałe szczęście spotkało podupadłą „Bryzę”, która przejęta przez państwo Katarzynę i Zbigniewa Niemczyckich przeszła wielką modernizację i metamorfozę i jest obecnie jednym z najpopularniejszych hoteli polskiego Wybrzeża.

Zobacz też – Słoik plastikowy: zastosowania i zalety w porównaniu do szklanych

Wyrosło sporo apartamentowców, o dziwo większość z tych nowych obiektów respektuje przyrodniczy i kurortowy charakter tej niewielkiej miejscowości.

Prezydencka rezydencja

Pobyt polskich prezydentów w Juracie to temat na dłuższe opowiadanie, który w pierwszej kolejności wymaga jednak znaczącego sprostowania. Obecna rezydencja prezydencka znajduje się na obszarze gminy Hel, zatem często powielane sformułowanie w rodzaju „prezydent przebywał w rezydencji w Juracie” jest po prostu błędne.

Prezydent Lech Wałęsa z uroków Juraty nie korzystał, po upływie jego kadencji ośrodek został więc wystawiony na sprzedaż. Transakcję w dosłownie ostatniej chwili zablokował prezydent Aleksander Kwaśniewski z małżonką Jolantą i tej parze zaniedbany i zapomniany kompleks zawdzięcza rozkwit i szczere komplementy ze strony podejmowanych w nim gości.

Walory ośrodka ciepło komentowali: hiszpański król Juan Carlos z królową Zofią, prezydent Niemiec Johannes Rau, legenda czeskiej opozycji Vaclav Havel, niemiecka kanclerz Angela Merkel czy też amerykański przywódca George Bush.

Współczesna Jurata jest popularnym ośrodkiem turystycznym, wielu turystów przyciąga magia nadmorskiej przyrody, innych chęć pokazania się przed otoczeniem.

Z pewnością mieszkańców i lokalnych urzędników czeka sporo pytań i niełatwych do rozstrzygnięcia kwestii. W jakim kierunku powinien przebiegać rozwój miejscowości? Czy za wszelką cenę i czyim kosztem? Ostatnie lata wyraźnie pokazały, że nie należy zostawiać turystyki poza całkowitą kontrolą, mądre wizjonerstwo i zdrowy rozsądek są w tej tematyce bardzo potrzebne.

Ciekawe miejsca w Juracie

Zabudowa
Drewniane wille powstały głównie w latach trzydziestych ubiegłego stulecia, gdy z godną podziwu konsekwencją rozpoczęto budowę jurackiego kąpieliska.

Warto przespacerować się wzdłuż tutejszych uliczek, w malowniczych zakątkach nastrój przedwojennego kurortu jest nadal obecny.

Ciągi zabytkowej zabudowy zobaczyć można w przestrzeni ulic: Mestwina (domy 22, 39, 62, 64, 66, 68), Ratibora (domy nr 3, 7, 15, 16, 25, 30, 39 i 42) i Wojska Polskiego (domy nr 8, 17, 18, 20, 28). Przy ulicy Świętopełka 13 zachowała się willa Wojciecha Kossaka, w której ten wybitny malarz chętnie wypoczywał.

W stylizacji bungalowów sporo wątków modernistycznych, zatem juracka zabudowa stanowi ciekawy zabytek przedwojennej architektury.

Ulica Międzymorze
Ten popularny deptak spina przeciwległe brzegi wąskiego półwyspu. Spokojnym spacerem przejść można z przestrzeni Zatoki Puckiej nad brzeg Zatoki Gdańskiej. Potocznie mówi się o otwartym morzu, ale zgodnie z geograficzną terminologią cały Półwysep Helski zawarty jest w zatokowym obszarze.

Ciąg tego spacerowego traktu urozmaica też ciekawie urządzona roślinność. Nie brakuje odwołań do dziejów i charakteru miejscowości, warto więc zwrócić uwagę na fontannę legendarnej Juraty oraz upamiętnienie malarza Wojciecha Kossaka.

Molo
Pierwsze jurackie molo powstało w okresie międzywojennym i wyróżniało się charakterystyczną budką ratownika. Kolejny pomost wybudowano w latach 70-tych ubiegłego stulecia. Niestety zastosowano wadliwy budulec i stale remontowany obiekt został ostatecznie zamknięty.

Dopiero na początku lat 90-tych udostępniono solidny i porządnie wykonany pomost spacerowy. Z długością 320 metrów molo malowniczo wcina się w wody Zatoki Puckiej, która jest w tym miejscu wyjątkowo płytka.

Przy dobrej pogodzie doskonale widać przeciwległy brzeg, wzdłuż którego rozrosła się trójmiejska aglomeracja. Widoczne w głębi zatoki betonowe bloki to stacje pomiarowe z okresu II wojny światowej, na płytkich i spokojnych wodach Zatoki Puckiej testowano wtedy niemieckie torpedy.

Ścieżka przyrodnicza „Żyzne lasy z Orlicą”
Krótka ścieżka dydaktyczna (300 m) prowadzi przez wały wydmowe oraz wilgotne nadmorskie zagłębienia. Nie brakuje też miejsc zabagnionych, zatem krótki spacer przybliża zróżnicowanie nadmorskiej przyrody. Wzdłuż trasy dwa stanowiska edukacyjne.

Plaże
Na plaży od strony Zatoki Gdańskiej funkcjonuje kąpielisko strzeżone, miejsce więc jak najbardziej odpowiednie dla amatorów morskich kąpieli. Inny charakter wpisuje się w plażę znad Zatoki Puckiej, szczególnie chętnie odwiedzanej przez miłośników sportów wodnych. Przy plaży funkcjonują wypożyczalnie sprzętu. Aktywnym formom wypoczynku sprzyjają płytki i ciepły akwen zatokowy oraz korzystnie układające się wiatry.

Galeria Jurata - galeria fotografii