Niedaleko

Jezioro Straszyńskie

InfoGdansk
17 czerwca, 2020
Zdjęcie: Jezioro Straszyńskie od południowej strony.

Ten ciekawy i malowniczy zbiornik wodny powstał wraz z pobliską elektrownią w 1910 roku i jest inaczej określany jako Jezioro Goszyńskie. Powierzchnia opisywanego akwenu wynosi 75 hektarów, a jego maksymalna głębokość nie przekracza 5 metrów.

Pomimo stosunkowo krótkiej historii w dzieje tego jeziora wpisuje się sporo ciekawych wątków historycznych. Z walorami przyrodniczymi i widokowymi jest jeszcze ciekawiej, bo jezioro z otoczeniem jest wyjątkowo urokliwe i malownicze.

Funkcje Jeziora Straszyńskiego

Akwen pełni przede wszystkim funkcje retencyjne i przeciwpowodziowe. Przez zbiornik przepływa rzeka Radunia, która ze względu na znaczny spadek jest produkcyjnie pracowita, ale kiedyś była też nieprzewidywalna i trudna do ujarzmienia. Spory zbiornik zaopatrzony w przepusty i tamy chronił więc położone niżej obszary przed powodziowym zalaniem i rumowiskiem niesionym przez kapryśną rzekę.

Spiętrzone wody jeziora stały się też zasobem o sporym potencjale energetycznym, poruszając turbiny pobliskiej elektrowni wodnej dawały moc prawie 2,5 MW. W pobliżu jeziora funkcjonuje też Elektrownia Wodna Bielkowo, zasilana wodami Raduni spiętrzonymi w zbiorniku Kolbudy II.

Po II wojnie światowej nastąpił rekreacyjny rozkwit okolicy. Nad Jeziorem Straszyńskim powstało kilka ośrodków wypoczynkowych, których układ i organizacja niebanalnie wpisały się sielski krajobraz tego obszaru.

Baza noclegowa Ośrodka Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Gdańsk-Gdynia (WPK G-G) składała się z kilkunastu starych doczep tramwajowych, znalazło się też miejsce dla zabytkowego trolejbusu.

Rozmachu nie pożałowało kierownictwo ośrodka MSW Straszyn-Las, którego klubo-kawiarnia została urządzona we wnętrzu samolotu Li-2. W tej nietypowej scenerii kręcono ujęcia do odcinka miniserialu kryminalnego S.O.S., przy tej produkcji między innymi udzielał się Allan Starski, kilkanaście lat później wyróżniony statuetką Oscara za scenografię do filmu „Lista Schindlera”.

Największy ośrodek wypoczynkowy należał do Stoczni Północnej i obejmował około stu niewielkich domków wczasowych.

Jezioro było też nieźle skomunikowane, bo wzdłuż południowego brzegu jeździły pociągi osobowe relacji Kartuzy-Pruszcz Gdański, a przystanek Goszyn był zlokalizowany w bliskim sąsiedztwie kąpieliska.

Cezurę w rekreacyjnych dziejach okolicy wyznaczył 1983 rok, wtedy jezioro zostało ustanowione ujęciem wody pitnej i wyłączone z turystyki i rekreacji.

Wypoczynkowe walory wróciły w zmienionej formule, z akwenu korzystają wędkarze, a przy jeziorze prowadzi malownicza trasa, chętnie uczęszczana przez rowerzystów i turystów pieszych.

Dookoła Jeziora Straszyńskiego

Trasa obejścia obfituje w piękne widoki i ciekawe nawiązania historyczne. Jako miejsce rozpoczęcia wędrówki proponujemy sąsiedztwo straszyńskiej elektrowni wodnej, w pobliżu miłego w wyglądzie hotelu Cztery Pory Roku.

Wspomniana elektrownia powstała w 1910 roku jako pierwsza wykorzystująca dynamiczny nurt Raduni. Pod koniec II wojny światowej jej wyposażenie zostało zdekompletowane, ale już w czerwcu 1945 roku z elektrowni popłynął prąd zasilający gdańską trakcję tramwajową. Do zniszczonego miasta powoli wracało życie…

Proponujemy wędrówkę wzdłuż północnego brzegu, trasa prowadzi przez przylegający do jeziora las – zatem cisza, spokój i brak jeżdżących samochodów. Warto zapuścić się na półwysep malowniczo wrzynający się w akwen jeziora.

Na sporym odcinku trasa pokrywa się z żółtego koloru Szlakiem Bursztynowym, łączącym Pruszcz Gdański z Otominem. Nazwa tej długiej na 35 km trasy pieszej nie jest przypadkowa, w Pruszczu Gd. działa Faktoria Bursztynowa – ciekawa placówka muzealno-edukacyjna, a bliżej Otomina zachowały się pozostałości kopalni bursztynu sprzed kilku wieków.

Po dojściu do krańca jeziora należy iść wzdłuż koryta Raduni. Wygodna ścieżka prowadzi w sąsiedztwo elektrowni wodnej w Bielkowie, działającej od 1925 roku.

Po wielkim i rozciągniętym przy ziemi rurociągu wspinamy się w prawo, po chwili doskonale widać ciekawie usytuowaną tzw. wieżę kompensacyjną. Jej rola polega na wyrównywaniu skoków hydraulicznych w przypadku zmniejszenia przepływu wody przez turbiny elektrowni.

Po obejściu ogrodzenia ochronnego zejście w dół, w stronę budynku elektrowni i również koryta Raduni. Następnie odbicie w lewo, wzdłuż nurtu rzeki i w stronę jeziora. Mniej więcej na wysokości budynku elektrowni Bielkowo wyszukać trzeba ścieżkę prowadząca do wąskiej kładki przerzuconej nad korytem pracowitej rzeki.

Można z tego przejścia zrezygnować, ale wtedy najbliższa przeprawa przez Radunię 2 kilometry dalej, w ciągu ulicy Szkolnej w Bielkowie.

Po przejściu kładką na drugą stronę kierujemy się w lewo, w stronę Jeziora Straszyńskiego. Wkrótce potem trasa wędrówki zbiega się z torami linii kolejowej Pruszcz Gdański-Kartuzy, wyłączonej z ruchu pasażerskiego w pierwszej połowie, przygnębiających pod wieloma względami, lat 90-tych.

Po kilku kilometrach zbliżamy się do straszyńskiej elektrowni wodnej i to od znacznie ciekawszej strony, bo zobaczyć można wielki, kaskadowy spust awaryjny i przejść się wyjątkowo malowniczo usytuowanym mostkiem.

Długość zaproponowanej trasy wynosi około 8 kilometrów, zatem niewiele nawet dla mniej wprawnych piechurów.

Galeria Jezioro Straszyńskie - fotografie