Miejsca

Wisłoujście

InfoGdansk
19 listopada, 2019
Zdjęcie: Twierdza Wisłoujście.

Tereny położone przy ujściu Wisły do Zatoki Gdańskiej przez całe stulecia odgrywały kluczową rolę w dziejach nadmotławskiego miasta. Utrzymanie bezpieczeństwa nawigacji w tym styku rzeki i morza decydowało o atrakcyjności gdańskiego portu, a znaczenia tutejszych fortyfikacji nie sposób było przecenić.

Być może już w XIII wieku przy ujściu Wisły funkcjonowały jakieś ułatwienia nawigacyjne, pomorscy książęta wielokrotnie dowiedli przezorności i operatywności, z pewnością też rozumieli rolę obszarów portowych i uwarunkowań ich funkcjonowania.

Znaczenie ujścia Wisły docenili też Krzyżacy, z ich inicjatywy powstały drewniane umocnienia, pod osłoną których urzędował tzw. Mundemajster – mistrz ujścia. Zadaniem tego urzędnika była kontrola ruchu statków i pobór ustalonych opłat, przede wszystkim palowego, z którego finansowano utrzymanie portu we właściwym stanie. W pobliżu wyrosła też rybacka osada, której mieszkańcy dzielnie mierzyli się z surowością morskiej przyrody.

Z 1359 roku pochodzi wzmianka o karczmie, hojnie uposażonej przez administrację Zakonu Krzyżackiego.
Na początku XV wieku (1403 r.) odnotowano działanie kaplicy św. Olafa, z której korzystała ludność okolicy i obsada coraz ważniejszych umocnień ujścia Wisły. Sakralny obiekt był w kolejnych stuleciach wielokrotnie niszczony i budowany na nowo, zmieniała się też lokalizacja tego kościoła.

W 1433 roku umocnienia z okolic ujścia Wisły zostały zniszczone przez husytów, którzy nieudaną próbę zajęcia Gdańska powetowali sobie dewastacją rozległej podmiejskiej okolicy. Wielkich zniszczeń przysporzył też niespodziewanie silny sztorm z 1465 roku.

Po klęsce grunwaldzkiej relacje Gdańska z Zakonem Krzyżackim były z dekady na dekadę coraz gorsze, sporo wniesionych skarg dotyczyło też działalności mistrzów ujścia, którzy utrudniali życie nadmierną skrupulatnością, a dopuszczać się też mieli nieuzasadnionych rekwizycji i wstrzymywania ruchu statków. Ostatnim krzyżackim Mundemajstrem był Wolfgang Hirschauer, jego praca ustała wskutek wybuchu antykrzyżackiego powstania i powrotu Pomorza Gdańskiego do Królestwa Polskiego.

W cieniu fortecy

Na samym początku wojny trzynastoletniej teren Wisłoujścia przeszedł na własność miasta i odbudowa obronno-nawigacyjnej infrastruktury była kwestią czasu. W 1482 roku wyrosła solidna murowana wieża, która przez prawie trzy kolejne stulecia miała pełnić funkcję latarni morskiej.
W połowie XVI wieku wysoką wieżę oplótł tzw. Wieniec – kolista fortyfikacja wyposażona w liczne stanowiska artyleryjskie.

W 1577 roku fortyfikacje Wisłoujścia dowiodły swej trwałości i przede wszystkim znaczenia – o opanowanie fortecy przez długie tygodnie zaciekle walczyli żołnierze króla Stefana Batorego, którego krnąbrni gdańszczanie nie chcieli widzieć na tronie Rzeczypospolitej. Forteca zamieniła się w stertę gruzu, ale jej obronność została utrzymana, a wojska królewskie odstąpiły od oblężenia Gdańska.
Walki przyniosły też wielkie zniszczenia okolicy, przepadł między innymi wspomniany wyżej kościół św. Olafa.

Po zakończeniu sporu z królem Batorym forteca została rozbudowana, żołnierze zwiększonego garnizonu szukali dodatkowych źródeł dochodu, czym wielokrotnie narażali się zrzeszonym w cechach piekarzom, powroźnikom czy bursztynnikom.

Warunki nawigacyjne w okolicy ujścia Wisły rzeczywiście łatwe nie były, o czym przekonał się między innymi Jan Bernard Bonifacio, którego 25 sierpnia 1591 roku cudem uratowano z tonącego w pobliżu statku. Wspomniana katastrofa morska zapoczątkowała ciąg dalszych działań i decyzji, dzięki którym powstała w Gdańsku… pierwsza biblioteka publiczna.

Temat nawigacyjnego bezpieczeństwa błahy więc nie był, od 1616 roku gdański armator Jerzy Klefeldt uzyskał zgodę na budowę i eksploatację specjalnej jednostki ratowniczej. Łódź stacjonowała w Wisłoujściu, tak narodziła się gdańska regularna służba ratownicza.

W okolicy kręcili się też i przemytnicy, bo w zdominowanym przez rzemieślników cechowych Gdańsku chętnych na tańsze i wcale nie gorsze wyroby nie brakowało. W Wisłoujściu prowadzono kontrole przybywających do Gdańska gości, a połączenie z miastem zapewniały ciągnięte przez konie szkuty.

W kontekście eskalacji konfliktu polsko-szwedzkiego wzrosło też znaczenie tych nadmorskich okolic. Twierdza była i z tej przyczyny wielokrotnie wizytowana przez polskich monarchów, w bezpiecznym zasięgu jej groźnie najeżonych dział przez pewien czas stacjonowały okręty królewskiej floty.

Z Wisłoujścia do zwycięskiego boju ruszyły eskadry admirała Arenda Dickmanna, wspomniane starcie przeszło do historii jako bitwa pod Oliwą.

Szwedzi musieli boleśnie odczuć porażkę, skoro nieco ponad pół roku później podjęli ryzykowną wyprawę w okolice fortecy. Niespodziewany atak wyprowadzony od strony lądu zupełnie zaskoczył polską obronę – w gęstym ostrzale artyleryjskim eksplodował galeon „Żółty Lew”, a flagowy „Święty Jerzy” doznał wielkich uszkodzeń. W 2017 roku w pobliżu twierdzy prowadzono podwodne prace archeologiczne, poszukiwaczom przyświecała nadzieja odnalezienia wraku „Żółtego Lwa”, ale na szczątki okrętu nie natrafiono.

Podczas tzw. potopu szwedzkiego (1655-1660) okolica uniknęła wojennych zniszczeń i dewastacji, a do aresztu w pobliskiej twierdzy trafił szwedzki arystokrata i marszałek Hans Christoff von Königsmarck. Warunki jego aresztu szczególnie dotkliwe nie były, a więźniowi wizytę złożył polski król Jan Kazimierz!

Wielkie znaczenia Wisłoujścia po raz kolejny objawiło się podczas kryzysu elekcyjnego z lat 1733-1734. Wybrany większością szlacheckich głosów król Stanisław Leszczyński uszedł do doskonale ufortyfikowanego Gdańska, gdzie niecierpliwie wyczekiwał obiecanej pomocy francuskiej. Powodzenie odsieczy zależało od utrzymania połączenia miasta z akwenem Bałtyku, znaczenie Wisłoujścia było więc oczywiste dla każdej strony tego konfliktu. Długo wyczekiwana pomoc nadpłynęła 11 maja 1734 roku, dwa pułki francuskie przeprowadziły desant na plażach pobliskiego Westerplatte, ale po kilku dniach jałowych rozterek i dyskusji francuska pomoc… odpłynęła!

Z takim obrotem sprawy nie zgodził się hrabia Louis Robert de Plelo, ten wybitnie honorowy dyplomata francuski zawrócił w Kopenhadze dwa nieszczęsne pułki, wzmocnił kolejnym przybyłym z Francji i 24 maja francuskie odziały ponownie desantowały się na plażach Westerplatte. W ciągu tych dziesięciu zmarnowanych dni sytuacja bardzo się pogorszyła – pojawiły się posiłki rosyjskie i saskie, a na drodze ewentualnej odsieczy wyrosły solidne umocnienia…

27 maja 1734 roku pułki francuskie przypuściły atak na linie rosyjskie, walki prowadzone w okolicy Wisłoujścia zakończyły się zatrzymaniem odsieczy, w dość podejrzanych okolicznościach poległ hrabia Plelo, którego szlachetność i niezłomność upamiętnia kamienny pomnik ustawiony w przestrzeni Wisłoujścia.

Pobite oddziały francuskie wycofały się na Westerplatte, gdzie od czerwca były bombardowane przez blokujące ujście Wisły okręty rosyjskie. Kapitulacja tych zdemoralizowanych pułków nastąpiła pod koniec czerwca i nadwerężyła morale obrońcow Twierdzy Wisłoujście, którzy niedługo potem poddali fortecę. Po sekretnej ucieczce króla Leszczyńskiego kilka dni później skapitulował też Gdańsk – tak oto wydarzenia rozegrane w przestrzeni Wisłoujścia zaważyły na losach całego miasta i regionu.

Podobną rolę okolica odegrała w 1807 roku, gdy kontrolowany przez władze pruskie Gdańsk otoczyły wojska triumfującej armii napoleońskiej. Od utrzymania okolicy zależał sens i przebieg obrony miasta, w maju 1807 roku w pobliżu Wisłoujścia odsiecz rosyjska zaciekle walczyła o rozerwanie pierścienia oblężenia. Ataki wojsk carskich zostały odparte, w zmaganiach poległ między innymi ppłk Antoni Parys – wybitny polski oficer i patriota. U schyłku epoki napoleońskiej przez okolicę też przetoczył się walec działań wojennych, gdy oddziały rosyjskie i pruskie walczyły o opanowanie pobliskiego Westerplatte.

Nowy kształt ujścia Wisły

Na dziejach Wisłoujścia znacząco zaważyła działalność sił natury, znacznie bardziej cierpliwych i wytrwałych niż zastępy maszerujących tędy wojaków.
Nurt wiślany pchał przed siebie pokłady tzw. rumoszu, u ujścia Wisły powstały więc płycizny, a już w XVII wieku dwie sporych rozmiarów wysepki. Dotychczasowe ujście najdłuższej polskiej rzeki było stale zamulane i wypłycane, ostatecznie w połowie XIX wieku zostało zasypane. Wspomniane wysepki utworzyły półwysep Westerplatte – obszar o wielkim znaczeniu w lokalnej, krajowej i światowej historii.

Przy Twierdzy Wisłoujście. Źródło: Jan Kilarski „Gdańsk”.

Zmiana warunków nawigacyjnych pozbawiła znaczenia latarnię morską z Wisłoujścia, wygaszoną w 1758 roku i zastąpioną przez korzystniej zlokalizowany obiekt z Nowego Portu. Przesunięcie ujścia Wisły oznaczało też utratę walorów obronnych przez niezdobytą fortecę, zadania Twierdzy Wisłoujście przejęły więc fortyfikacje Mewiego Szańca i Westerplatte.

W kwietniu 1829 roku Gdańsk i podmiejska okolica zostały spustoszone katastrofalną powodzią, przyczyną potężne zatory lodowe na wysokości Wisłoujścia i sztorm wpychający morską wodę w zatkane koryto Wisły. Fala powodziowa zalała wtedy prawie wszystkie domy w Wisłoujściu, w katastrofie utonęło kilku tutejszych mieszkańców.

Stara forteca została dostosowana do zadań więziennych, w murach tej twierdzy przetrzymywano między innymi uczestników powstania listopadowego i wielu innych polskich działaczy i patriotów. Z chłodem fortecznej celi zapoznał się też Johannes Trojan, którego literacka twórczość nie przypadła do gustu cesarskim urzędnikom.

Na początku XX wieku w Wisłoujściu mieszkało około 1500 osób, sporo z nich trudniło się rybołówstwem, przybywało też pracowników portowych, stoczniowych i fabrycznych. W 1914 roku ta całkiem spora osada została włączona w administracyjne granice miasta Gdańska.

W 1925 roku w przestrzeni Wisłoujścia powstało ciekawe osiedle wybudowane z inicjatywy Niemieckiej Fundacji na Rzecz Osiedli Rybackich w Gdańsku (Deutsche Stiftung für Fischersiedlungen in Danzig).
Zasiedlone przez rybaków niemieckich z Półwyspu Helskiego było określane jako Neu Hela.

Sporo się też zmieniło w pobliskiej przestrzeni portowej. W ramach modernizacji ewidentnie zaniedbanego portu gdańskiego przekopano basen portowy wyposażony w najnowocześniejsze wówczas urządzenia przeładunkowe. W tych modernizacyjnych działaniach wybitnie zasłużył się polski inżynier Bohdan Nagórski – postać bez wątpienia warta zapamiętania. Wspomniana inwestycja portowa określana jest obecnie jako Basen Górniczy.

Koniec nadmorskiego osiedla

Wizyta pancernika „Schleswig-Holstein” z końca sierpnia 1939 roku była takim niewypowiedzianym sygnałem radykalnych rozstrzygnięć politycznych i terytorialnych. Zacumowany w pobliżu Twierdzy Wisłoujście okręt szkolny zamarł nieruchomo w oczekiwaniu na dalsze rozkazy, a przy starej fortecy prowadzono przygotowania do ataku na Polską Składnicę Tranzytową z pobliskiego Westerplatte. Rankiem 1 września 1939 roku z tzw. Zakrętu Pięciu Gwizdków hitlerowski okręt rozpoczął ostrzał polskiej placówki, której obszar jest obecnie uznawany za symboliczne miejsce wybuchu II wojny światowej.

Wiosną 1945 roku okolica ucierpiała wskutek intensywnych działań wojennych. Przepadł charakterystyczny hełm fortecznej wieży, wielkich zniszczeń po raz kolejny w dziejach doświadczył kościół św. Olafa, którego odbudowy w latach powojennych zaniechano. Przetrwała plebania tej ciekawej świątyni, przez wiele lat mieścił się w niej posterunek wodny Policji.

Natomiast nadmorskie osiedle zostało szybko przywrócone do niezbędnej funkcjonalności i zasiedlone przez przybyszy z przeróżnych zakątków Polski. W przestrzeni Wisłoujścia funkcjonował nawet spory dom kultury, chętnie odwiedzany zwłaszcza w sobotnie wieczory. W okolicy młodych marynarzy i żołnierzy nie brakowało, zapotrzebowanie na rozrywkę i emocje było więc z pewnością niemałe.. W opisywanym obiekcie wystąpił prowadzony przez Sławomira Łosowskiego zespół „Akcenty”, kontynuacją tej muzycznej grupy był doskonale znany zespół „Kombi”.

Kres historii tutejszego osiedla przyniósł rozwój funkcji produkcyjnych – działanie „Siarkopolu” oznaczało przekroczenie wszelkich dopuszczalnych norm skażenia powietrza, dlatego osiedle było systematycznie likwidowane, a mieszkańców wysiedlano.

Ustała też działalność Szkoły Podstawowej nr 48 im. Dowódcy Obrony Westerplatte mjr. Henryka Sucharskiego przy ulicy Burtowej 1. Nauczyciele i uczniowie tej placówki byli szczególnie zaangażowani w podtrzymanie pamięci o bohaterskich obrońcach, w tamtych czasach taka działalność wymagała wytrwałości i niemałej odwagi.

W marcu 1949 roku urzędowo wprowadzono nazwę Wisłoujście.

Sąsiedztwo „Siarkopolu” przekreśliło też ambitne plany turystycznego wykorzystania jako tako odbudowanej fortecy. Przeżarte siarką mury groziły zawaleniem, a niewykorzystany obiekt popadał w stan coraz większej dewastacji. Dosłownie w ostatniej chwili przystąpiono do ratowania bezcennego zabytku – po przeprowadzeniu długotrwałych i szeroko zakrojonych prac konserwatorskich ten oddział Muzeum Gdańska jest chętnie odwiedzaną atrakcją turystyczną.

W sierpniu 2017 roku w pobliżu twierdzy ustawiono fragmenty niemieckiego okrętu podwodnego z czasów II wojny światowej. Zakopana sekcja U-boota została znaleziona na terenie Stoczni Gdańskiej.

Wisłoujście – ciekawe miejsca i zabytki

Twierdza Wisłoujście
Najważniejszy zabytek z opisywanej części Gdańska. Twierdza przez wiele stuleci broniła dostępu do miasta od strony Morza Bałtyckiego. Przy fortecy szyprowie statków uiszczali cła i opłaty portowe, a wysoka wieża przez prawie trzy stulecia służyła w roli latarni morskiej. Zatem ufortyfikowany klucz do miasta, którego znaczenia nie sposób przecenić. Ten oddział Muzeum Gdańska w każdym sezonie odwiedza wielu turystów, w starej fortecy organizowane są też ciekawe imprezy plenerowe.

Pomnik hrabiego Louisa Roberta de Plelo
Pomnik upamiętnia hrabiego Louisa Roberta de Plelo, który w maju 1734 roku dowodził odsieczą francuską dla oblężonego Gdańska. Miasto broniło wówczas legalnie wybranego króla Stanisława Leszczyńskiego, do eskalacji oporu przyczyniły się też obietnice rozdawane przez złotoustych dyplomatów francuskich.
Hrabia de Plelo jako jedyny w tym rozgadanym towarzystwie okazał honor, odpowiedzialność i odwagę, pomnik poświęcony tej postaci został odsłonięty w maju 2014 roku.

Dawna przeprawa promowa
Na obszarze opisywanej dzielnicy przez 39 lat funkcjonowała przeprawa promowa łącząca Wisłoujście z obszarem Nowego Portu. Prom „Wisłoujście” został zbudowany w Szczecińskiej Stoczni Rzecznej „Odra”, jednostka każdego dnia wykonywała po kilkadziesiąt kursów przewożąc nawet po 2 tysiące osób i wiele samochodów osobowych, ciężarówek i autobusów.
Po zakończeniu budowy tunelu pod Martwą Wisłą przeprawa promowa została zlikwidowana.

Przystanek tramwaju wodnego F5
W pobliżu Twierdzy Wisłoujście funkcjonuje przystanek tramwaju wodnego F5, którego trasa prowadzi przez gdańskie obszary portowo-stoczniowe. Tramwaj pływa w sezonie letnim, a rejsy cieszą się coraz większą popularnością. W tym miejscu więcej o tramwaju wodnym F5.

Pomnik tragedii jachtu „Poświst”
Pomnik ustawiony w bezpośrednim sąsiedztwie Twierdzy Wisłoujście upamiętnia tragedię jachtu „Poświst”, w której życie straciło czterech żeglarzy z Akademickiego Związku Morskiego w Gdańsku. Podczas rejsu szkoleniowego 3 sierpnia 1948 roku z jachtu „Poświst” odpadła dolna część falszkilu z balastem. Jacht przewrócił się na środku Zatoki Gdańskiej, a załoga podjęła ryzykowną decyzję o przeprawie na zaimprowizowanej tratwie do brzegu.
Czterech żeglarzy zmarło wskutek wychłodzenia, tragedię przeżył tylko jeden członek załogi. Jacht „Poświst” pod koniec lat 90-tych ubiegłego stulecia został w rozebrany na opał.

Siarkopol
Budowa tego wielkiego powierzchniowo zakładu rozpoczęła się w 1969 roku i przesądziła o końcu mieszkaniowych funkcji Wisłoujścia. Siarkowe skażenie powietrza tak dalece przekraczało dopuszczalne normy, że nie było też mowy o turystycznym wykorzystaniu jako tako zabezpieczonej Twierdzy Wisłoujście. Na przełomie lat 80 i 90-tych ubiegłego stulecia na terenie zakładu przeładowywano około 2,5 miliona ton siarki rocznie, pracowało w nim około 500 osób. Niedługo potem rozpoczęto likwidację instalacji granulacji mokrej i suchej, szczególnie uciążliwej dla otoczenia i środowiska naturalnego.
Znacząco poszerzono też zakres oferowanych usług, zakład zajął się przeładunkiem olejów opałowych i napędowych oraz świadczeniem usług magazynowych.

Galeria Wisłoujście - fotografie