Szlaki

Szlak gotyku

InfoGdansk
9 października, 2016
Proponowana trasa prowadzi wzdłuż najważniejszych zabytków gdańskiej architektury gotyckiej. To podróż w czasy średniowiecza, w epokę pełną bogactwa i ekspresji – wypełnioną kościelnym śpiewem, szczękiem oręża i żywymi melodiami mieszczańskich zabaw.

 

Ciekawie przedstawia się pochodzenie słowa „gotyk”. Zostało wprowadzone przez renesansowych architektów włoskich, którzy dość pogardliwie odnosili się do stylu średniowiecznego budownictwa. Niechęć można tłumaczyć polityczną dominacją Gotów na Półwyspie Apenińskim (V – VI w. n.e.),  w pamięci latyńskiej ludności pozostawili raczej niemiłe wspomnienia.

 

Nowy styl powstał w północnej Francji ok. poł. XII wieku. Koniec epoki datuje się na schyłek XV stulecia, zatem gotyckie kanony decydowały o charakterze architektury i sztuki przez dobrych trzysta lat. Gotyk ujawnił się w budownictwie, malarstwie i rzeźbie, była to pierwsza tak uniwersalna płaszczyzna wymiany poglądów i idei.
Gotycka architektura objęła szerokie spektrum ówczesnego życia, jej kanony stosowano w budownictwie sakralnym, obronnym i typowo mieszczańskim.
Chyba najbardziej charakterystyczne było śmiałe stosowanie łuków, które ze stosunkowo prostych form wyewoluowały w tak skomplikowane układy jak tzw. łuk Tudorów czy też ośli grzbiet. Zastosowanie łuku wniosło rewolucję w kluczową sztukę budowy sklepień, dało możliwość tworzenia fantazyjnych rozwiązań gwiaździstych, kryształowych czy siatkowych.

 

Opanowanie statycznych sił konstrukcyjnych poprzez bardziej efektywne zastosowanie elementów budowlanych (wież sił, przypór) pozwoliło na budowę obiektów wysokich, śmiało pnących się ku niebu. W tym okresie utrwalił się wprowadzony wcześniej schemat budowy kościołów – zazwyczaj budowano świątynie bazylikowe oparte na planie krzyża. Takie budowle posiadały zazwyczaj trzy nawy dłuższe oraz nawę poprzeczną nazywaną transeptem. W północnej części Europy, ze względu na ograniczony dostęp do dobrych materiałów budowlanych, rozpowszechnił się układ halowy, w którym wszystkie nawy świątyni budowano w tej samej wysokości. Wśród architektonicznych detali i rozwiązań zwracały na siebie uwagę bogato zdobione portale (z częstym motywem laskowania czy maswerku) oraz strome i strzeliste dachy.

 

W budownictwie świeckim gotyk wyraźnie ujawnił się w architekturze militarnej. W obronnych konstrukcjach pojawiły się ciekawe rozwiązania: pełny krenelaż, machikuły, zwodzone mosty czy też barbakany. W architekturze typowo mieszczańskiej na pierwszy plan wysuwają się budowle ratuszowe, znacznie rzadziej gotyckie rozwiązania były stosowane w obiektach mieszkalnych. W zachodniej i południowej Europie w roli budulca stosowano zazwyczaj ciosy kamienne. Na północy kontynentu dostęp do dobrej jakości surowca budowlanego był ograniczony, dlatego w roli materiałów budowlanych wykorzystywano cegły – mniej odporne na działania czynników atmosferycznych i dające mniej możliwości zdobniczych.
W Gdańsku mnóstwo odwołań do tej niezwykłej epoki kulturalnej. Spora w tym zasługa Zakonu Krzyżackiego, ściśle związanego z zachodnioeuropejskimi kręgami kulturowym. Niemałą rolę odegrały też handlowe powiązania Gdańska z z najważniejszymi ośrodkami portowymi i wynikająca z nich otwartość na nowe prądy i idee.

 

Gdański kościół Mariacki jest uważany za największą ceglaną świątynię na świecie! Ciekawe są też inne obiekty sakralne: kościoły św. Jana czy też św. Trójcy. To tylko wybrane świątynie, bo w miejskim centrum takich gotyckich budowli aż kilkanaście.  Nie brakuje obiektów świeckich, z których przede wszystkim wymienić należy Dwór Bractwa św. Jerzego i cały ciąg tzw. bram wodnych. Zachowało się sporo obiektów o przeznaczeniu militarnym – baszta Jacek czy też otwarta od strony miasta baszta Latarniana.
Przemierzając szlak gotyku warto też pamiętać o zaangażowaniu i wielkiej wytrwałości wielu pokoleń średniowiecznych mieszczan.

 

Kościół św. Trójcy z dawnym klasztorem

Początek trasy przy budynku Muzeum Narodowego, placówka działa w dawnym klasztorze franciszkańskim. Przez kilka stuleci w obiekcie funkcjonowało słynne Gimnazjum Akademickie, cieszyło się uznaniem uczniów z Pomorza i bardziej odległych zakątków Rzeczypospolitej. W drugiej połowie XIX wieku zdewastowany zabytek poddano tzw. regotyzacji, czyli przywróceniu domniemanych form gotyckich. Takie działania nie zawsze były prowadzone właściwie i często więcej mówiły o fantazji konserwatorów niż o historycznej przeszłości budynków. Gotycka autentyczność dawnego klasztoru została zatarta obłożeniem cegłą maszynową, można też powątpiewać w historyczne usprawiedliwienie dla szczytów widocznych od strony zachodniej. Niemniej ten budynek o gotyckim rodowodzie efektownie komponuje się z pobliskim kościołem św. Trójcy. W parterowej części muzeum autentyczny układ gotyckiego klasztoru – z wielkim refektarzem, kapitularzem, krużgankami i wirydarzem. Sporo też odwołań do gotyckiej sztuki, bo wiele muzealnych eksponatów odnosi się do tej właśnie epoki.

 

Obraz „Sąd Ostateczny” to wybitne dzieło malarstwa późnogotyckiego. W tym wielkim tryptyku poruszające ujęcie tematyki końca świata, niezwykłe połączenie dynamiki i emocji. Dzieło powstało w brugijskim warsztacie mistrza Hansa Memlinga, okoliczności jego „pozyskania” mogłyby zainspirować niejednego twórcę filmów czy powieści przygodowych.

 

Późnośredniowiecznym unikatem jest pobliski zespół kościelny – gotyckie szczyty kościoła św. Trójcy i kaplicy św. Anny tworzą niepowtarzalną kompozycję. Widoczne w szczytach kute krzyże to arcydzieła średniowiecznego kowalstwa. W mniejszej świątyni (św. Anny) sklepienie gwiaździsto-sieciowe, unikatowe w gdańskiej przestrzeni sakralnej. Gotycką niespodziankę kryje wnętrze kościoła św. Trójcy, tam tzw. lektorium, czyli ściana działowa oddzielająca prezbiterium od części przeznaczonej dla wiernych. Pod wpływem zmian reformacyjnych takie lektoria były rozbierane, to z opisywanej świątyni jest ostatnim zachowanym w Polsce.

 

Kościół św. Trójcy to przykład konstrukcji halowej, bardzo popularnej w gdańskim gotyckim budownictwie sakralnym. Wciągnięte do wewnątrz przypory nasuwają skojarzenie z gdańskim kościołem Mariackim.
Z kościoła przechodzimy w okolice baszty Narożnej, w oddali po stronie wschodniej widać gotycki kościół św. Piotra i Pawła, z nietypowo (schodkowo) zaaranżowanym szczytem wieży, w następnym etapie szlaku gotyku tematyka militarna.

 

Baszta Narożna

Gotyckie kanony porządkowały też metody budownictwa obronnego, w okolicach Baszty Narożnej sporo nawiązań do tej tematyki.
Wspomniana wieża to najstarsza część gdańskich fortyfikacji gotyckich, od tego tego miejsca w 1343 roku rozpoczęto wznoszenie miejskich umocnień. Początkowo budowano baszty otwarte od strony miasta, pozbawione zadaszenia. Dopiero w późniejszych dziesięcioleciach obiekty były zabudowywane. Podobną ewolucję przeszła też Baszta Narożna. Od strony południowo-zachodniej efektowna kompozycja blend (płytkich wnęk), od strony wewnętrznej nowoczesna fasada, to efekt powojennej adaptacji baszty do funkcji mieszkalnych. W pobliżu dwie kolejne wieże o gotyckich walorach historycznych: Schultza i Browarna.

 

Późnośredniowieczny rozwój broni palnej wymusił ewolucję gotyckich rozwiązań obronnych, stąd poszukiwanie głębi obrony poprzez budowę kolejnych linii murów, dodatkowych fos i barbakanów. Na początku XV wieku zbudowano linię muru niskiego, przekopano też dodatkową fosę. Przestrzeń wytyczona przez mur niski i wysoki została dwieście lat później sprytnie wykorzystana przez budowniczego Jana Strakowskiego. Po podwyższeniu muru niskiego, przepruciu okien i zadaszeniu powstał tzw. Dwór Miejski, w jego skład weszły też trzy wspomniane przed chwilą baszty. W pewnym sensie mur niski tu przetrwał, w innym oczywiście charakterze. Obok Baszty Narożnej zaokrąglony taras, to nawiązanie do niewysokiej wieży, wzmacniającej kiedyś narożnik muru niskiego. Zatem w tym miejscu sporo odwołań do militarnego nurtu gotyckiej architektury.

 

Przedbramie ulicy Długiej

Nieco dalej Zespół Przedbramia ulicy Długiej, w tym zabytku dominują wątki renesansowe, ale są też relikty wcześniejszej epoki. Wieżę  Więzienną łączą z Katownią gotyckie mury, to tak zwana szyja, wyposażona w strzelnice i działobitnie, wzmacniała obronność tego ważnego odcinka gdańskich fortyfikacji. Takie mury łączyły też Przedbramie z Bramą Długouliczną (obecnie Brama Złota), ale już w XVI wieku zostały rozebrane.
Zespół Przedbramia jest określany mianem barbakanu. Nie do końca prawidłowo, bo zadanie barbakanów polegało też na zmianie kierunku natarcia, gdański obiekt tylko przez krótki czas spełniał ten warunek. Od strony północnej widoczny zamurowany łuk bramny, tędy przez kilka dekad XVI wieku odbywał się ruch pieszy i kołowy, wtedy obiekt faktycznie funkcjonował jako prawdziwy barbakan.
Od strony zachodniej z budynku Katowni wystają dwie małe cylindryczne baszty, to gotyckie relikty z początku XV wieku. W budynkach działa ciekawa placówka muzealna, jej wnętrza zostały dokładnie opisane w Szlaku Bursztynu.
W pobliżu Wieży Więziennej arcydzieło gotyckiej architektury świeckiej, to Dwór Bractwa św. Jerzego, zbudowany pod koniec XV wieku, zatem u schyłku tej niezwykłej epoki. Szlak gotyku prowadzi do perły budownictwa świeckiego…

 

Dwór Bractwa św. Jerzego

Obiekt powstał jako siedziba elitarnego Bractwa św. Jerzego, jego członkom nie spodobała się decyzja o dopuszczeniu szerszych kręgów kupieckich do Dworu Artusa, stąd budowa niezależnej siedziby. W  zabytku o flandryjskiej stylistyce wyjątkowe zastosowanie gotyckich detali. Trzy narożniki akcentują ośmiokątne wieżyczki. W głębokich wnękach okna, nad nimi arkady podparte rzeźbionymi konsolami. Całość wieńczy zdobny krenelaż. Detale wystroju wykonane z cegły tworzą niezwykłą kompozycję późnogotyckiej ornamentyki.
Przed zabytkiem ciekawe obniżenie terenu, nawiązuje do przebiegu średniowiecznej fosy. Obok Dworu Bractwa św. Jerzego renesansowa Brama Złota, przez długie wieki określana jako Brama Długouliczna. Obiekt powstał na początku XVII wieku z przebudowy gotyckiego budynku bramnego. Jego relikty widoczne z ciasnej uliczki od północnej strony. Wygląd gotyckiej bramy nieźle znany, a to dzięki malarzowi Antoniemu Möllerowi i jego dziełu „Grosz czynszowy”.

 

Obok wspomnianego dworu nieźle zachowany ciąg gotyckich fortyfikacji: mur wysoki, relikty Baszty Studziennej oraz pękata Baszta Słomiana. Nazwa ostatniego obiektu prawdopodobnie od zadaszenia, grubość murów i wysokie zamieszczenie okien sugerują plany budowy znacznie wyższej wieży. W murach baszty widoczne romboidalne wzory ułożone z tzw. zendrówek.
Początkowo gdańskie fortyfikacje gotyckie służyły bardziej podniesieniu rangi miasta i podkreśleniu jego samorządności. Najważniejszą linią obrony była siła i efektywność państwa zakonnego. Gdańszczanie nie zapomnieli na szczęście o podstawowym znaczeniu umocnień, poprzez budowę kolejnych baszt i bramnych umocnień fortyfikacje były systematycznie ulepszane. Przed tak rozwiniętym układem latem 1433 roku stanęli osławieni husyci, nic nie wskórali, a nadmotławskie miasto uniknęło niewątpliwego zniszczenia.

 

Dalsza trasa powinna prowadzić przez wąski przesmyk między Teatrem Wybrzeże a Zbrojownią. Niestety powolnie realizowana inwestycja budowlana od dłuższego czasu blokuje to użyteczne przejście. Warto zerknąć w ciasną uliczkę, między Zbrojownią a Starą Apteką widoczny fragment gotyckiego muru, to relikt muru niskiego. Proponujemy obejście bryły Teatru Wybrzeże, po drugiej stronie kolejna partia gotyckich fortyfikacji. Baszta Latarniana – otwarta od strony miasta, jedyna taka w Gdańsku, zatem to bardzo ciekawe nawiązanie do początku obronnego gotyku w nadmotławskim mieście. Na murach baszty widoczne romboidalne wzory ułożone z ciemniejszych cegieł. Bardzo ciekawy  mur bliższy obiektom teatralnym, warto zwrócić uwagę na wątek ceglany, czyli sposób ułożenia cegieł. Widoczny układ dwie wozówki – jedna główka to wątek wendyjski, popularny w północnoeuropejskim budownictwie gotyckim. W następnym etapie szlaku gotyku unikatowy kościół Mariacki…

 

Największa ceglana świątynia świata

Ulicą św. Ducha przechodzimy do kościoła Mariackiego. Omówienie zawartych w świątyni odwołań do gotyku przybrałoby postać pokaźnej książki, zatem w tym miejscu tylko skromne zarysowanie tego tematu.

 

Świątynia Mariacka uznawana jest za największy ceglany kościół na świecie, jej przestronne wnętrza nie raz i nie dwa mieściły po ponad 20 tys. wiernych. Kościół budowano aż 159 lat, oczywiście z przerwami, to przykład wybitnej wytrwałości i cierpliwości średniowiecznych gdańszczan. Powstała potężna świątynia halowa z poprzecznym transeptem i przyporami wciągniętymi do wnętrza świątyni. Warto zwrócić uwagę na wielkiej urody sklepienia: gwiaździste w nawie głównej i kryształowe w nawach bocznych. Powierzchnia okna zamykającego prezbiterium to aż 127 m2, to jedno z największych gotyckich okien w Europie. W zachodniej części nawy głównej zaznaczone relikty świątyni z pierwszego etapu jej budowy.
W międzyprzyporowych przestrzeniach urządzono kaplice, w kościele Mariackim było ich 31. Uwagę przyciąga potężna wieża dzwonną, wraz z wysokością zwiększają się wymiary okien, tym prostym zabiegiem zyskano stabilność potężnej budowli. W górnej części wieży sporo zdobniczej stylistyki, widoczny zatem kierunek gotyckiej ewolucji, od form prostych do bardziej wymyślnych i stylizowanych.

 

We wnętrzach mariackiej świątyni sporo zabytków średniowiecznej sztuki. W kaplicy św. Jerzego Pieta z początku XV wieku, wykonana przez nieznanego artystę w niezwykły sposób przekazuje emocje rodzicielskiego bólu i cierpienia. Ten sam najprawdopodobniej artysta wykonał rzeźbę Pięknej Madonny (kaplica św. Anny), uznawaną za najcenniejszą  rzeźbę średniowieczną w Polsce. Bogato fałdowany płaszcz Maryi, idealizowane twarze – to typowe cechy tzw. gotyku pięknego (miękkiego), tak ważnego w późnogotyckiej twórczości. Ciekawa symbolika zawarta w jabłku – dzięki Maryi jako drugiej Ewie tym razem to symbol odkupienia, a nie grzechu i potępienia. W północnej nawie transeptu kaplica św. Doroty, tam ołtarz zbudowany wedle kanonów warsztatu angielskiego. Zawarte w nim malowidła pokazują m.in. męczeństwo św. Agaty Sycylijskiej, realizmu nie powstydziliby się nawet amerykańscy producenci filmowi.

 

W tej samej części transeptu kaplica św. Krzyża, tam ołtarz św. Adriana z wyjątkowo bogatą treścią ikonograficzną. Dzieło wykonano w warsztacie antwerpskim, to belgijskie obecnie miasto było w średniowieczu prawdziwym centrum gotyckiej twórczości. Antwerpskie ołtarze były chętnie kupowane przez handlowe miasta Europy. W gotyckiej sztuce sakralnej ustalił się typ ołtarza szafowego, ołtarz św. Adriana to wybitny zabytek z tego nurtu twórczości. Ołtarze złożone z otwieranej szafy z dodatkowymi skrzydłami były ozdabiane malowidłami i rzeźbami, wzmacniały więc oddziaływanie na niepiśmiennych zazwyczaj wiernych, plastyczne kompozycje były też dostosowywane do części roku liturgicznego. W opisywanym ołtarzu (budowa ok. 1520), retabulum ze scenami „Niesienie Krzyża”, „Ukrzyżowanie” i „Opłakiwanie” oraz rzeźbiarskie scenki z życia NMP i Jezusa. W malowanych skrzydłach (również na awersach) przedstawienia pasyjne, zatem w tym ołtarzu wyjątkowe bogactwo religijnej treści.

 

Tuż obok kolejne gotyckie arcydzieło, to Zegar Astronomiczny, którego skala i możliwości do dzisiaj zadziwiają odwiedzających miasto turystów. Przestrzeń mariackiej świątyni zamyka ołtarz główny, to późnogotyckie dzieło z początku XVI wieku, główny motyw to koronacja NMP. Ołtarz w układzie pentaptyku, bo przy retabulum z obu stron podwójne skrzydła. Dzieło koncepcyjnie podobne do ołtarza Wita Stwosza z krakowskiej świątyni Mariackiej. Gotyckich dzieł sztuki w opisywanym kościele znacznie więcej, zachęcamy do przejścia wzdłuż bocznych kaplic i samodzielnego odkrywania nawiązań do tej niezwykłej epoki.

 

Wzdłuż Motławy

Po wyjściu z kościoła kierujemy się na prawo i idziemy w stronę zabytkowej plebanii. Między budynkiem a kościołem malowniczy przesmyk uznawany obecnie za najwęższą ulicę w Gdańsku. Budynek plebanii to przykład późnogotyckiej architektury, warto zwrócić uwagę na masywność cegieł, inne nawiązanie to dość gęste wykorzystanie blendowania. Nad wejściem do plebanii ciekawy herb z trzema głowami dzików, tym heraldycznym znakiem posługiwali się Ferberowie, najbardziej chyba wpływowa familia w gdańskiej historii.

 

Szlak gotyku  prowadzi przez ulicę Mariacką, uznawaną za jeden z najładniejszych zakątków w Polsce. To unikatowa kompozycja kamienic i przedproży. Gotyckich akcentów niewiele, bo odbudowana wielkim wysiłkiem ulica nawiązuje do późniejszych epok.
Na początku ulicy gotycka kamienica z typową dla epoki ceglaną fasadą i krenelażowym szczytem –  zbudowana w połowie XV wieku uchodzi za najstarszy budynek mieszkalny w Gdańsku. W obiekcie działa hotelik Gotyk House – dobrze prowadzony i wyróżniany prestiżowymi nagrodami.
Przed kamienicą ciekawe późnogotyckie płyty przedprożowe z przedstawieniem zwiastowania anielskiego. Ulicę zamyka gotycka w formie Brama Mariacka. Wzdłuż rzeki Motławy aż siedem bram utrzymanych w takiej stylistyce. Dobrze można odczytać urbanistyczny układ średniowiecznego Gdańska – z głównymi ulicami poprowadzonymi do rzeki Motławy. To tak zwany układ grzebieniowy zastosowany m.in. w średniowiecznym Elblągu i Lubece.

 

Przechodzimy przez Bramę Mariacką, na prawo od niej podobna w kształcie Brama Chlebnicka – z ostrołukowo zarysowanym przelotem bramnym i gęsto zastosowanym motywem blendowania. Ciekawe motywy herbowe, nad przelotem Bramy Chlebnickiej dwa krzyże  – to herb Gdańska z czasów krzyżackich, nad przelotem Bramy Mariackiej – triada heraldyczna, skomponowana z herbów Królestwa Polskiego, Gdańska i Prus Królewskich. Idąc w lewo przechodzimy w stronę jednego z najbardziej znanych gdańskich zabytków – Żuraw był największym dźwigiem portowym w średniowiecznej Europie, bramą miejską oraz małą fortecą. Odniesienia do gotyku oczywiste, to przede wszystkim dwie potężne baszty podtrzymujące konstrukcją dźwigową. Grubość dolnych partii murów to 4 metry, baszty dostosowano do użycia artylerii i lżejszej broni palnej, bo tak naprawdę pod pretekstem budowy dźwigu powstał obronny obiekt wymierzony w słabnące rządy Zakonu Krzyżackiego. Nie dziwi zakonny sprzeciw wobec planów budowy tak zaprojektowanego dźwigu, protest został przez gdańszczan zignorowany.

 

O strony ulicy Szerokiej mniej znana część Żurawia, za to typowo gotycka, z ceglaną fasadą i wielkimi blendami. Tuż obok w ciągu ulicznej zabudowy (nr 74/76) kamienica ciekawie nawiązująca do gotyckiego budownictwa. Jej powojenna budowa nie była historycznie uzasadniona, niemniej pokazano tym historyczną atrakcyjność średniowiecznej architektury i przywiązanie do gotyckich aranżacji.
Dalsza trasa wzdłuż Motławy i dwóch kolejnych bram wodnych – Świętojańskiej i Straganiarskiej. Ostatnia szczególnie ciekawa, z kolejnym przedstawieniem triady heraldycznej. W tym gotyckim budynku przez kilka lat mieszkał Zbigniew Cybulski, wybitny aktor polskiego kina i teatru, informuje o tym okolicznościowa tablica.

 

Przy zakolu Motławy gotycka baszta Łabędź, broniła północno-wschodniego narożnika Głównego Miasta, wzmacniała też obronność ważnych obszarów portowych. Nie zawsze tak było, bo wcześniejsza Baszta Rybacka służyła bardziej wzmocnieniu krzyżackiego zamku przed ewentualnym atakiem zbuntowanych gdańszczan. Dolne partie baszty pamiętają krzyżacki rozdział dziejów. Baszta ciekawie zasłania wejście do nowoczesnego hotelu Hilton.
Nieco dalej ostatni etap szlaku gotyku, to jedyny zachowany fragment krzyżackiej fortecy. Zakonny zamek był jednym z największych w państwie krzyżackim, na początku wojny trzynastoletniej gdańszczanie uzyskali zgodę króla na rozbiórkę fortecy.
Prace przeprowadzono nadzwyczaj sprawnie, w uzyskanej przestrzeni aż do XVII wieku nie pozwalano na wznoszenie zabudowy.
Do czasów obecnych zachował się fragment muru obwodowego z zamurowanym (ale doskonale widocznym) krenelażem. W pobliskiej kamienicy dobrze też widać zarys obronnej baszty.

 

W tym malowniczym zakątku koniec proponowanej trasy, która oczywiście nie wyczerpuje gdańskiego bogactwa gotyckich zagadnień, poniżej propozycja kilku kolejnych miejsc z gotyckimi nawiązaniami:

 

Kościół św. Brygidy

Świątynia odegrała ważną rolę w polskiej historii współczesnej, dzieje zabytku sięgają średniowiecza i epoki wpływów gotyckich. Kościół został odwrotnie zorientowany, zatem ołtarz główny znajduje się po stronie zachodniej, to jedyna taka gotycka świątynia w Gdańsku.
W wewnętrznych przyporach widoczne wysoko przebite przejścia – na kościelnych emporach odbywały się kiedyś procesje sióstr brygidek.

 

Kościół św. Katarzyny

Najstarsza istniejąca gdańska świątynia parafialna. Od strony wschodniej kapitalna kompozycja późnogotyckich szczytów. Każdą nawę prezbiterium przykrywa osobny dach, to dość nietypowe rozwiązanie. Wewnątrz m.in. misterna kompozycja sklepień gwiaździstych i kryształowych.

Wielki Młyn

Wybitny zabytek gotyckiej architektury użytkowej. Obiekt z połowy XIV stulecia uchodził za największy młyn średniowiecznej Europy!  W roli młyńskiego zakładu działał prawie 600 lat, co wskazuje na trwałość i funkcjonalność gotyckich rozwiązań.

 

Kościół św. Jana

Jeden z największych gdańskich kościołów gotyckich. Warto zwrócić uwagę na zatrważające odchylenie ściany wschodniej, średniowieczni architekci też nie byli doskonali i nieomylni. W wewnętrznym wystroju sporo odwołań do gotyku, to m.in. częściowo zachowane malowidła ścienne i monumentalny krucyfiks z końca XV wieku.