InfoGdańsk

Wystawa fotograficzna „Dawno temu nad Bałtykiem” opowiada o fenomenie rozwoju Gdyni w dwudziestoletnim zaledwie okresie międzywojennym.

Odbudowana Rzeczpospolita zyskała niewielki fragment bałtyckiego wybrzeża, pozbawiony jednak większego ośrodka portowego. Władze Wolnego Miasta Gdańska z przyczyn politycznych nie kwapiły się do współpracy gospodarczej z Polską, stąd decyzja rządu polskiego o budowie własnego portu pełnomorskiego. Hydrotechniczne dociekania inżyniera Tadeusza Wendy zdecydowały o gdyńskiej lokalizacji tej szeroko zakrojonej inwestycji portowej.

Fotografie rozkwitającej Gdyni

Dynamiczny rozwój Gdyni inspirował wybitnych malarzy z Antonim Suchankiem i Marianem Mokwą na czele. Miłośnicy fotograficznej sztuki też mieli szerokie pole do popisu i również włączyli się w artystyczne upamiętnienie przemiany rybackiej wsi w nowoczesny port o międzynarodowym zasięgu oddziaływania.

Na wystawie zdjęcia Romana Morawskiego, który był prawdopodobnie pierwszym fotografem na stałe mieszkającym w Gdyni. Przy ulicy Starowiejskiej 2 działał jego sklep z artykułami piśmienniczymi i wyrobami tytoniowymi. Natomiast przy Szosie Gdańskiej 71 (obecnie ulica Morska) funkcjonował zarejestrowany na jego małżonkę warsztat fotograficzny.

Roman Morawski uwiecznił budowę portu, rozwój polskiej floty wojennej i przede wszystkim ludzi, którzy w tej dynamicznej układance zajmowali najważniejsze miejsce. To oni budowali port i miasto, zatem na fotografiach zobaczyć można bezimiennych robotników i marynarzy, przedstawicieli administracji publicznej, wreszcie dostojników odwiedzających piękniejącą Gdynię.

Fotografie Romana Morawskiego w Muzeum Miasta Gdyni

W zbiorach Muzeum Miasta Gdyni aż 330 pocztówek fotograficznych autorstwa Romana Morawskiego. W jego przypadku potwierdziła się prawdziwość przysłowia o „szewcu chodzącym bez butów”, bo sylwetka tego nietuzinkowego artysty uwieczniona jest na zaledwie dwóch niewyraźnych fotografiach.

Jego życie też stanowi taką białą plamę, Roman Morawski po prostu bez szukania rozgłosu robił swoje i to na wybitnym poziomie.

Fotograf zmarł w 1931 roku i został pochowany na Cmentarzu Witomińskim.