Najstarsze znaleziska archeologiczne z gniewskiej okolicy dotyczą epoki brązu i żelaza. Atrakcyjność tych terenów została zauważona przez dawnych osadników, a za najważniejsze walory uznano: bliskość Wisły i Wierzycy, żyzne gleby i możliwości obronne.
Z pewnością przechodziły też tędy wyprawy rzymskich kupców skuszonych blaskiem bałtyckiego bursztynu. Z tego okresu znaleziono na przykład monetę z wizerunkiem cesarza Gordiana III, który władał Cesarstwem Rzymskim w latach 238-244 n.e.
5-7 sierpnia 2022 r.
Zobacz więcej – Vivat Vasa 2022 – widowisko historyczne w Gniewie
W IX wieku w tej okolicy funkcjonowała osada handlowa z przystanią portową na rzece Wierzycy. Kilkaset lat później (XIII w.) w okolicy rozgałęział się ważny szlak kupiecki łączący Wielkopolskę i Kujawy z Pomorzem Gdańskim – rozwidlenie prowadziło w stronę Starogardu i Pelplina.
Krzyżacy w Gniewie
Najstarsza wzmianka o opisywanej miejscowości pochodzi z 1229 roku – zapis w postaci „terram Gymeu” został zawarty w dokumencie łacińskim. Przez znaczną część średniowiecza osada gniewska działała w cieniu pruskiego zagrożenia. Badania archeologiczne potwierdziły istnienie na północ od obecnego Gniewu niewielkiego grodu, zabezpieczającego przeprawę wiślaną.
W zamęcie dzielnicowego podziału (XII-XIII w.) ziemia gniewska przypadła książętom pomorskim, którzy ze zmiennym szczęściem usiłowali niezależnie rządzić Pomorzem Gdańskim. „Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta” – tak głosi ludowa mądrość, sprawdziła się i w odniesieniu do tych okolic. Waśnie między pomorskimi władcami, zwłaszcza Mściwojem II i Samborem II, przyciągnęły uwagę Krzyżaków, którzy z ochotą zaangażowali się w dynastyczny konflikt. W rezultacie, przy minimalnym nakładzie sił i środków, Zakon Krzyżacki zyskał ziemię gniewską, do której prawa zostały potwierdzone w 1282 r. w tzw. ugodzie milickiej. Tym samym zakonni rycerze uchwycili dogodną przeprawę przez Wisłę i ważny punkt oparcia do dalszej ekspansji na tereny Pomorza Gdańskiego.
Terytorialny rozwój państwa krzyżackiego przyniósł uszczerbek państwowości polskiej, ale niekoniecznie lokalnej ludności. Pod krzyżackimi rządami osada była konsekwentnie rozwijana. W 1297 roku Gniew otrzymał prawa miejskie, a Krzyżacy zobowiązali się do wybudowania miejskich fortyfikacji. Wyjątkowa decyzja świadczy o wielkim znaczeniu gniewskich terenów dla funkcjonowania państwa zakonnego. Na potrzeby budowanej twierdzy rozebrano pozbawioną już znaczenia fortecę Pottenberg z Ziemi Chełmińskiej.
Największy wpływ na rozwój miasta miały bliskość szlaków handlowych, prawny porządek i przede wszystkim brak wojen przez okres przeszło stu lat. Niezmącony niczym pokój zburzyły wydarzenia tzw. wielkiej wojny (1409-1411) z kluczową bitwą grunwaldzką. W tej batalii poległ komtur gniewskiego zamku Segemunt von Ramungen. Miasto uznało zwierzchność polskiego króla, ale wkrótce potem wróciło pod krzyżackie panowanie. Kilkanaście lat później (1422) na swego rodzaju wygnanie zesłano tu byłego wielkiego mistrza Michała Küchmeistra, którego odsunięto od najważniejszych kręgów zakonnej władzy.
Podczas wojny trzynastoletniej (1454-1466) o Gniew toczyły się uporczywe walki i zmagania. Pierwsze oblężenie polskie z 1457 roku zakończyło się bolesnym niepowodzeniem. Dopiero sześć lat później (1463) wojska królewskie po raz kolejny ciasnym pierścieniem otoczyły gniewską fortecę. Dzięki wytrwałości i determinacji dowódcy Piotra Dunina w styczniu 1464 r. przyjęto kapitulację twierdzy – jej upadek wyraźnie przybliżył zwycięstwo Polski w przewlekłym i wyczerpującym konflikcie wojennym.
W nowej rzeczywistości politycznej, po powrocie Pomorza Gdańskiego do Królestwa Polskiego, znaczenie strategiczne Gniewu wyraźnie zmalało, w rezultacie niechętnie inwestowano w utrzymanie fortecy.
Strategiczne niuanse nie przeszkadzały tutejszej ludności, która bogaciła się korzystając z przeszło 150-letniego okresu pokoju. Sprzyjał tym działaniom polski szlak wiślany, którym do Gdańska spławiano ok. 80% polskiego eksportu. Gniew stał się znaczącym ośrodkiem rzemieślniczo-handlowym, którego rozwoju nie zatrzymały nawet fale reformacyjnego zamętu. W miasteczku wytwarzano spore ilości sukna i z dobrej strony dali się poznać tutejsi krawcy. Liczyli się też rzeźnicy i piekarze.
Okres prosperity przerwała eskalacja konfliktu polsko-szwedzkiego. Latem 1626 r. Pomorze Gdańskie zostało niespodziewanie zaatakowane przez wojska Gustawa Adolfa, wojowniczy król przeszedł do historii jako jeden z najwybitniejszych wodzów XVII-wiecznej Europy. Niedługo potem pod Gniewiem (22 wrzesień – 1 październik 1626) rozegrała się bitwa, w której opromieniona wojenną sławą husaria nie zdołała pokonać przeciwnika. Do tej ciekawej konfrontacji nawiązuje obecnie coroczna inscenizacja historyczna „Vivat Vasa!” – bój faktycznie był starciem koronowanych kuzynów z dynastii Wazów – polskiego króla Zygmunta III i monarchy szwedzkiego Gustawa Adolfa.
Gniewskie zasługi króla Jana III Sobieskiego
Katastrofę przyniosły lata tzw. potopu (1655-1660), w których ziemia gniewska została spustoszona przez szwedzkich żołnierzy, przemarsze wojsk polskich też przysparzały ludności wielu trosk i zmartwień. Ciekawy rozdział gniewskiej historii otworzył się w roku 1667, gdy tutejszym starostą został Jan Sobieski, późniejszy król Rzeczypospolitej i wielokrotny pogromca armii tureckich.
Na potrzeby Sobieskich zbudowano pałacyk, któremu tradycja przypisała nazwę „Pałac Marysieńki”. Nowa inwestycja sporo też mówi o stanie gniewskiego zamku, którego zimne i zaniedbane mury nie mogły zyskać uznania magnackiej rodziny. W październiku 1672 r. Maria Kazimiera powiła tutaj córeczkę, niestety niedługo potem dziecko zmarło.
Trwające trzydzieści lat rządy Sobieskich przyniosły pewną stabilizację i ożywienie, nadzieje na dalsze zmiany rozwiały się jednak z początkiem XVIII stulecia. Wciągnięta w wir wojny północnej Rzeczpospolita stała się terenem zmagań obcych armii: szwedzkiej, saskiej i rosyjskiej. Ziemię gniewską pustoszyły powtarzające się przemarsze wojsk i wynikające z nich kontrybucje i dewastacje. W 1703 roku po raz trzeci w dziejach Gniew został zdobyty przez wojska szwedzkie. W późniejszych latach nie brakowało też nieurodzajów i epidemii, skrajnie utrudniających rozwój gniewskiej miejscowości. Gniew już nigdy nie nawiązał do świetności z okresu XV-XVI stulecia.
Dotkliwie odczuto też lata 1756-1763, gdy w toku tzw. wojny siedmioletniej okolicę na zmianę pustoszyły wojska pruskie i rosyjskie. Obszar cały czas funkcjonował w granicach Rzeczypospolitej, zatem poczynania obcych oddziałów wskazywały na rozkład polskiej państwowości. Druga połowa XVIII stulecia przyniosła wyraźną zapowiedź upadku polskiego państwa, obawy ziściły się w roku 1772, gdy żołnierze Królestwa Pruskiego zajęli ziemie Pomorza Gdańskiego. I rozbiór stał się faktem…
Wkrótce potem (1774) całkowicie zrezygnowano z obronnych zadań i tak mocno zdewastowanego zamku – kompleks dostosowano do funkcji magazynowych. Dalsze dzieje nie przyniosły dłuższego wytchnienia od bitewnego zgiełku i zamętu, w lutym 1807 r. rozegrała się pomyślna dla wojsk napoleońskich bitwa o Tczew. Niedługo potem w gniewskim szpitalu do zdrowia wracał gen. Jan Henryk Dąbrowski, ranny podczas tczewskiego oblężenia .
Po ostatecznym upadku napoleońskiego imperium cała okolica pogrążyła się w gospodarczej stagnacji. Źródłem trudności było między innymi odcięcie Pomorza Gdańskiego od naturalnego polskiego zaplecza oraz dość peryferyjna rola tych obszarów w powiększającym się państwie pruskim. Nawet w drugiej połowie tego stulecia nie zaobserwowano większego przyrostu inwestycji. Linia kolejowa o kluczowym znaczeniu (Berlin-Królewiec) dalekim łukiem ominęła Gniew, a jej przebieg przesądził o dynamicznym rozwoju po sąsiedzku położonego Tczewa. Stagnacja gospodarcza miała też z obecnego punktu widzenia pewne plusy – pozbawieni znaczniejszych środków mieszkańcy byli niejako skazani na życie w starych budynkach, zatem Gniew ominęła fala XIX-wiecznego budownictwa, dzięki temu z tkanki miejskiej płynie autentyzm XVII i XVIII stulecia.
Powrót Gniewu w granice Rzeczypospolitej
Po I wojnie światowej ziemia gniewska weszła w granice odbudowanej Rzeczypospolitej, a miasteczko przez pewien czas było oparciem propagandowych działań prowadzonych na rzecz powiślańskiego plebiscytu. Głosowanie zakończyło się niekorzystnym wynikiem dla strony polskiej. Ciekawym epizodem było funkcjonowanie tzw. Republiki Gniewskiej, której działanie podkreśliło polską tożsamość Pomorza Gdańskiego.
W okresie międzywojennym Gniew poważnie ucierpiał w latach tzw. wielkiego kryzysu, a jedną z przyczyn tych trudności była decyzja o likwidacji tutejszych struktur powiatowych. Z wielkim żalem przyjęto też utratę gniewskiego zamku, zniszczonego podejrzanym pożarem w 1921 roku.
Terror II wojny światowej przyniósł śmierć wielu gniewskim patriotom. Księży zamordowanych w Lesie Szpęgawskim upamiętnia tablica wmurowana w południową ścianę kościoła św. Mikołaja, tej tragicznej historii poświęcono też pomnik wystawiony na gniewskim cmentarzu.
W lutym 1945 r. o miasto toczyły się zaciekłe walki, Niemcom zależało na jak najdłuższym utrzymaniu dogodnej drogi odwrotu w kierunku Tczewa i Gdańska. Dopiero 7 marca Wehrmacht porzucił gniewskie pozycje. Miejska zabudowa jednak ocalała, takiego szczęścia nie miało wiele pomorskich miasteczek.
Po II wojnie światowej w Gniewie działało kilka ważnych zakładów – np. Zakłady Mechaniczno-Okrętowe FAMA, Zakłady Keramzytu i Ceramiki Budowlanej, czy też Zakłady Radiowe „Unitra”. Ich obecność nie zatarła historycznej wartości tej niewielkiej miejscowości. Znakomitą decyzje podjęto w 1968 roku, gdy przystąpiono do odbudowy gniewskiej fortecy. Prace remontowe prowadzono z inicjatywy wspomnianych zakładów FAMA.
Gniew jeszcze długo byłby perłą znaną wyłącznie koneserom, ale sytuację odmieniły działania m.in. Jarosława Struczyńskiego i innych pasjonatów historii. Organizowane imprezy szybko przyniosły miastu popularność, docenić też należy zaangażowanie lokalnych władz, dzięki którym przyśpieszono remont zamkowych obiektów. Od roku 1992 w Gniewie organizowane są spektakle i historyczne inscenizacje – zamek jest dzięki tym działaniom uważany za jeden z najważniejszych ośrodków krzewienia tradycji historycznej w Polsce.
Zwiedzając Pomorze Gdańskie koniecznie należy odwiedzić i Gniew, w tym niewielkim miasteczku w fascynujący sposób odległe średniowiecze spotyka się ze współczesnością.
Gniew – ciekawe miejsca i zabytki
Kościół św. Mikołaja
To jedyny zachowany gniewski obiekt sakralny, bo dawna świątynia protestancka została rozebrana w 1957 roku. Najstarszą częścią opisywanej świątyni jest prezbiterium, którego budowę rozpoczęto już w połowie XIV stulecia. W połowie wieku XVI (1557) kościół przejęli protestanci, ale po skutecznej interwencji biskupa Hieronima Rozdrażewskiego świątynię przywrócono katolikom. Pod koniec XVIII stulecia kościół przypominał bardziej ruinę niż miejsce kultu religijnego – pruska administracja nie kwapiła się do finansowania prac remontowych. Dzięki ofiarności wiernych kościół przywrócono do właściwego stanu. Spora część wyposażenia pamięta XVIII stulecie: m.in. ołtarz św. Józefa, ołtarz Matki Bożej Różańcowej oraz zespół czterech feretronów.
Bezcennym dziełem sakralnej sztuki jest monstrancja wykonana przez Krystiana Woneckera II – słynnego złotnika gdańskiego. Lokalna legenda wiąże się z ornatem datowanym na schyłek XVII wieku – być może faktycznie ofiarowanym przez królową Marię Kazimierę Sobieską. Warto też zwrócić uwagę na stare płyty nagrobne, chrzcielnicę, kropielnicę oraz renesansowe stalle. Wizyta w gniewskiej świątyni jest zatem niespodziewaną podróżą w przeszłość świata sakralnej sztuki. Wyposażenie neogotyckie (ołtarz główny, ambona, chrzcielnica, boazeria) wprowadzono podczas prac remontowych z końca XIX wieku. Podczas ostatniej wojny budynek kościoła został uszkodzony, cenne wyposażenie szczęśliwie ocalało. Prace remontowe podjęto w latach 50-tych ubiegłego stulecia.
Do czasów wojennego terroru nawiązuje tablica w południowej ścianie kościoła – upamiętnia zamordowanych przez hitlerowców księży Leona Kurowskiego, Ignacego Budzisza oraz Bolesława Delewskiego.
Pałac myśliwski
Niewielki budynek pełnił przed wiekami funkcję strażnicy broniącej dostępu do zamkowego mostu. W obiekcie znajdowały się również pomieszczenia dla służby. Za czasów starosty Jana Sobieskiego w budynku urządzono myśliwski arsenał – przyszły król Rzeczypospolitej i pogromca armii tureckich słynął z zamiłowania do polowań. Budynek był przebudowywany, ale cały czas można w nim dostrzec elementy charakterystyczne dla architektury gotyku.
Miejskie fortyfikacje
Do budowy miejskich fortyfikacji zobowiązali się sami Krzyżacy, co świadczy o wielkim znaczeniu gniewskiego ośrodka dla dynamicznie rozwijającego się państwa zakonnego. Stąd kontrolowano spław wiślany, osada stanowiła też dogodny punkt oparcia w dalszej ekspansji na Pomorzu Gdańskim. W ciągu kilkudziesięciu lat od wydania przywileju lokacyjnego (1297) zbudowano obronny obwód o nieregularnym kształcie. W mury wkomponowano bramy wylotowe: Gdańską, Malborską, Wodną oraz wewnętrzną prowadzącą do krzyżackiej fortecy. W ciągu umocnień zbudowano też solidne baszty.
Po zakończeniu wojny trzynastoletniej (1466) fortyfikacje wyraźnie zaniedbano – w rozległym państwie polsko-litewskim gniewskiej miejscowości nie przypisywano szczególnego znaczenia strategicznego. A w XIX stuleciu gotyckie mury stopniowo rozbierano, do naszych czasów nie zachowała się żadna z zewnętrznych bram. Warto jednak przejść się wzdłuż ulic Górny i Dolny Podmur – tam zobaczymy niewielkie domki malowniczo „przytulone” do ciągu miejskich murów. Między ulicami 27 Stycznia i Piłsudskiego zachowały się trzy baszty prostokątne i jedna okrągła.
Zabudowa i zabytkowe kamienice
Gniew słusznie uchodzi za najcenniejszy i największy zespół zabytkowych kamienic na Pomorzu Gdańskim. O wartości tego kompleksu decyduje autentyczność budynków, z których zaledwie kilka poddano działaniom rekonstrukcyjnym. Układ urbanistyczny Gniewu nie uległ zmianom od czasów średniowiecza. Centralną częścią miasta był przez wieki (i nadal jest) obszerny plac targowy, do którego narożników wpadały najważniejsze gniewskie ulice, prowadzące od strony bram miejskich. Taki układ urbanistyczny można bez trudu odczytać również i dzisiaj.
Jednym z najciekawszych miejsc jest Plac Grunwaldzki – wyłożony brukiem i z każdej strony otoczony malowniczymi budynkami. Bardzo ładnie jest też przy kościele św. Mikołaja, którego surowa bryła ciekawie komponuje się z zabudową ulic Sambora, Kursikowskiego, Kościelnej i Pod Basztą. Warto bliżej przyjrzeć się kamieniczkom – wiele z nich zawiera w sobie autentyczne odwołania do gotyku, nawet te budowane później konstruowano przy użyciu gotyckich cegieł.
Przy rynku w wielu budynkach zachowały się elementy typowe dla renesansu (szczyt kamienicy nr 15) oraz baroku (kamienica nr 36). Ciekawe są też budynki z ulicy Sambora (6-13) – niskie, parterowe domki z mieszkalnymi poddaszami z początku XIX wieku. A szczególnie malowniczo prezentują się wspomniane w innym miejscu domki z ulic Górny i Dolny Podmur– dobudowane do dobrze zachowanych miejskich fotyfikacji.
Figura św. Jana Nepomucena
Figurę z 1738 roku zobaczyć można na cmentarzu przy kościele św. Mikołaja. Tradycja, czyli przemieszanie legendy z faktami, mówi o pastorze Janie Goertzu, który ufundowaniem figury chciał zadośćuczynić zniewagom wyrządzonym wyznaniu katolickiemu przez protestantyzm.
Warto przyjrzeć się temu świętemu – jego kult był szczególnie popularny w Czechach oraz południowej części Polski. Jako spowiednik królewskiej małżonki Zofii odmówił ujawnienia szczegółów jej spowiedzi, czym ściągnął na siebie królewski gniew i męczeńską śmierć. Na wątki związane z tym świętym można też natrafić w gdańskiej Oliwie, to zachowana kapliczka przy Al. Grunwaldzkiej oraz barokowy ołtarz w katedralnym kościele. Jesienią 1939 r. figura ocalała dzięki odważnej postawie kupca Emila Walpuskiego, który odwiódł niemieckich żołnierzy od zamiaru zniszczenia zabytku.
Pałac Marysieńki
Zgodnie z tradycją budynek pałacu wzniesiono na życzenie królowej Marii Kazimiery, która wzbraniała się przed mieszkaniem w posępnej i pewnie mocno zapuszczonej pokrzyżackiej fortecy. Pałac wzniesiono w latach 1670-1674, prawdopodobnie w lokalizacji bliższej Wisły. Zagrożony podmyciem obiekt miał być rozebrany za czasów króla Augusta III. Obecna nazwa używana jest w odniesieniu do podłużnego budynku, który kilkukrotnie przebudowywany służył m.in. jako szpital gniewskiego więzienia. W obiekcie o neogotyckich kształtach działa obecnie hotel Marysieńka, w pobliżu znajduje się taras widokowy skierowany w stronę wiślanej panoramy.
Ratusz
Z dawnego założenia ratuszowego niewiele przetrwało, ale wewnątrz budynku cały czas widoczne są ślady gotyckiej architektury. Ratusz zlokalizowany w centralnej części miejskiego rynku został zbudowany na planie czworoboku z zamkniętym dziedzińcem i wieżą. Do ratuszowej budowli gęsto też przylegały kupieckie kramy.
W wieku XIX budynek stopniowo rozbierano, jako pierwsze przepadło wschodnie skrzydło ratusza, co uzasadniono pobliską budową protestanckiej świątyni. Niedługo potem z miejskiego krajobrazu znikła wieża wraz ze skrzydłem południowym. Pod koniec tego stulecia w niezbyt udany sposób usiłowano wprowadzić motywy neogotyckie.
Gniewski ratusz na chwilę pojawił się na kartach międzywojennej historii Polski – w tym budynku doszło do spotkania starosty Franciszka Czarnowskiego z Janem Kasprowiczem i Stefanem Żeromskim. Spotkanie dotyczyło powiślańskiego plebiscytu, który zakończył się jednak porażką strony polskiej.
Zamek
To najbardziej znany gniewski zabytek, któremu miasto zawdzięcza opinię ważnego ośrodka popularyzacji historii. Kilkukrotnie wspominano już o wielkim znaczeniu ziemi gniewskiej dla Zakonu Krzyżackiego. Decyzja o budowie fortecy zapadła błyskawicznie, a dla przyśpieszenia prac budowlanych rozebrano niepotrzebny zamek Potterberg z Ziemi Chełmińskiej. Wybrano lokalizację o wybitnych walorach obronnych – u zbiegu rzek Wierzycy i Wisły.
Zamkowy kompleks obejmował dom zakonny, kaplicę, mieszkanie komtura i dormitorium. Dominantą masywnego czworoboku był tzw. stołp – potężna wieża ostatniej obrony. Defensywne atuty zamku wzmacniał system fos oraz ufortyfikowane przedzamcze. Niemałe znaczenie przypisano też obwarowaniom miejskim, ich budowa została również sfinansowana przez Zakon Krzyżacki.
Podczas wojny trzynastoletniej polskie wojska długo trudziły się z oblężeniem gniewskiej fortecy. Dopiero energiczne dowództwo Piotra Dunina przesądziło o upadku zamku na początku roku 1464 – kapitulacja wyraźnie przybliżyła Polskę do zwycięstwa w przewlekłym i wyczerpującym konflikcie.
Po powrocie Pomorza Gdańskiego do Polski Gniew utracił obronne znaczenie, dlatego zamkowy kompleks uległ dewastacji i zaniedbaniu. Od czasu do czasu podejmowano sporadyczne prace remontowe. Opłakany stan fortecy skłonił Sobieskich do wybudowania osobnego budynku, po którym przetrwała nazwa „Pałac Marysieńki”, najprawdopodobniej niesłusznie używana wobec podłużnego obiektu o neogotyckiej formie. Po I rozbiorze Rzeczypospolitej próbowano przebudować zamek na koszary, przez pewien czas magazynowano tutaj zboże. Od połowy XIX stulecia obiekt służył jako więzienie.
Cenny zabytek został zniszczony pożarem w 1921 roku – podejrzewano udział niemieckich sabotażystów, pewnych dowodów nigdy jednak nie uzyskano. Zamek w formie trwałej ruiny przetrwał kilkadziesiąt lat, pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia rozpoczęto jego odbudowę. Od dłuższego czasu forteca jest ważnym ośrodkiem promocji historii i kultury – odbudowany zamek uczynił Gniew chętnie odwiedzaną lokalizacją turystyczną.