Zakończenie I wojny światowej przyniosło odbudowę polskiej państwowości, ale wskutek sprzeciwu brytyjskiej dyplomacji miasto Gdańsk nie zostało włączone w granice Rzeczypospolitej. Głównym sprawcą brytyjski premier David Lloyd George, który w silnej i profrancuskiej Polsce widział groźbę zachwiania równowagi politycznej w Europie.
15 stycznia 1934 roku – Sean Lester objął stanowisko Wysokiego Komisarza Ligi Narodów w Gdańsku
Stąd kompromisowe rozwiązanie w postaci Wolnego Miasta, które pod kontrolą Ligi Narodów miało pogodzić sprzeczne zazwyczaj oczekiwania strony polskiej i niemieckiej. Niewiele z tych planów wyszło. Freie Stadt Danzig było zatrutym cierniem wbitym w relacje między Rzeczpospolitą, a Republiką Weimarską, ze względu na gospodarczą niewydolność gdańskiego obszaru niemiecka ludność miała też okazać wielką podatność na hasła populistycznej i rewizjonistycznej polityki.
Wolne Miasto Gdańsk formalnie powstało 15 listopada 1920 roku. O jego sprawach wewnętrznych decydowały wybierane demokratycznie Volkstag z Senatem, a przestrzegania gdańskiej konstytucji miał pilnować Wysoki Komisarz, delegowany do tego zadania przez Radę Ligi Narodów. Strona polska też miała w gdańskiej tematyce sporo do powiedzenia, między innymi prawo prowadzenia spraw zagranicznych i ochronę interesów obywateli Wolnego Miasta Gdańska za granicą, zawierania umów międzynarodowych w imieniu Wolnego Miasta, posiadania własnej służby pocztowej, telefonicznej i telegraficznej oraz prowadzenia kontroli celnej na granicy Wolnego Miasta z Niemcami.
Pierwszym Wysokim Komisarzem został Reginald Tower i rzeczywiście miał co robić w dopiero co powołanym Freie Stadt Danzig. Gdańsko-polski podział uprawnień i obowiązków ledwie wszedł w życie, wielu polityków nie pogodziło się ówczesnym stanem rzeczy, a wrogość do Rzeczypospolitej stała się łatwą receptą na budowę popularności i politycznego znaczenia.
Z biegiem czasu relacje gdańsko-polskie jako tako się ułożyły, aczkolwiek sporne kwestie co jakiś czas wracały, czego przykładem spór o polskie skrzynki pocztowe.
Kolejni Wysocy Komisarze Ligi Narodów starali się o neutralność w tej niełatwej konstelacji politycznej, ale przy dwóch nazwiskach można postawić znak zapytania. Włoski dyplomata Manfred Gravina pełnił funkcję komisarza w latach 1929-1932 i nie krył w tym czasie sympatii do rosnącej w siłę gdańskiej NSDAP. Nic dziwnego, wszak Benito Mussolini był ideologicznie bliski zwolennikom Adolfa Hitlera.
Duńczyk Helmer Rosting (Wysoki Komisarz w latach 1932-1933) nie krył się z antypolskim nastawieniem, natomiast wobec łamania konstytucji Wolnego Miasta Gdańska przez NSDAP zachowywał bierność i wstrzemięźliwość. Podczas II wojny światowej Helmer Rosting energicznie kolaborował z niemieckim okupantem, krótko po zakończeniu wojny miał popełnić samobójstwo, według innej wersji został rozstrzelany.
Do takiego gniazda szerszeni został skierowany Sean Lester, który nominację na stanowisko Wysokiego Komisarza Ligi Narodów otrzymał 26 października 1933 roku, a do nadmotławskiego miasta przybył 15 stycznia roku następnego.
Sean Lester urodził się w 1888 roku w Carrickfergus w Irlandii, jego kraj był wówczas podporządkowany Wielkiej Brytanii i na niepodległość Irlandczycy musieli jeszcze kilka dekad poczekać. Jako irlandzki patriota związał się z dziennikarskim środowiskiem Dublina, a od początku lat dwudziestych udzielał się jako pracownik irlandzkiego resortu Spraw Zagranicznych. Od 1928 roku pracował w Genewie jako stały Delegat Irlandii do Ligi Narodów i tam energicznie angażował się w powstrzymanie eskalacji wojennych konfliktów, zwłaszcza wojny kolumbijsko-peruwiańskiej i walki Paragwaju i Boliwii o Chaco.
Sean Lester i ks. bp Edward O’Rourke. Irlandzki sprzeciw.
W Wolnym Mieście Gdańsku łatwego zadania nie miał. Działalność gauleitera Alberta Forstera zmierzała do zniszczenia wszelkich przejawów opozycyjnej aktywności, stale postępowała też nazyfikacja gdańskiego aparatu urzędniczego i policyjnego.
We wrześniu 1935 roku Sean Lester przedstawił na forum Ligi Narodów raport opisujący łamanie gdańskiej konstytucji, ale inicjatywa nie spotkała się z poważną reakcją tej międzynarodowej instytucji. Za to w Gdańsku ruszyła, dzisiaj użylibyśmy sformułowania, kampania nienawiści wymierzona w w osobę odważnego komisarza.
Lester nie odpuścił. W listopadzie tego samego roku gdańskie partie opozycyjne złożyły protest w sprawie politycznego terroru i prawdopodobnych fałszerstw wyborczych. Wysoki Komisarz przekazał protest do Genewy, gdzie zasadność skargi uznano, ale korzystnych dla NSDAP wyborów nie anulowano.
Irlandzki dyplomata był przez władze Wolnego Miasta bojkotowany, jego kontakty z opozycją poważnie utrudniano, a siedzibę jawnie obserwowała gdańska policja. Podczas wizyty niemieckiego krążownika „Leipzig” w czerwcu 1936 roku dowódca okrętu nie złożył komisarzowi wizyty, co było poważnym naruszeniem zasad i uchybieniem wobec protokołu dyplomatycznego.
Sean Lester był protestantem, ale jedyną bratnią i przyjazną duszę odnalazł w osobie… gdańskiego biskupa katolickiego. W żyłach ks. bpa Edwarda O’Rourke płynęła irlandzka krew, ten wybitnie wykształcony duchowny z coraz większym niepokojem przyglądał się postępującej hitleryzacji miasta Gdańska.
30 czerwca 1936 roku Sean Lester wysłał kolejny raport do Rady Ligi Narodów z opisem coraz trudniejszej sytuacji w Gdańsku. Komisarz domagał się stanowczej interwencji wobec notorycznego łamania gdańskiej konstytucji.
Wezwany do Genewy prezydent Senatu Gdańska Arthur Greiser udzielił pokrętnych odpowiedzi, a tak zwany Komitet Trzech zajął stanowisko… nieprzychylne Lesterowi!
Pozbawiony oparcia Sean Lester w październiku 1936 roku złożył dymisję ze stanowiska Wysokiego Komisarza Ligi Narodów.
Irlandzka próba zatrzymania nazistowskiej nawały nie mogła się powieść. Starania Lestera nie spotkały się z poparciem Ligi Narodów oraz Francji i Wielkiej Brytanii, czyli państw, które w ówczesnej Europie miały najwięcej do powiedzenia. Rzeczpospolita też mogła więcej w tej sprawie zrobić. Z drugiej strony… Z daleko położonej Warszawy niewiele widziano i jeszcze mniej rozumiano. Paradoksalnie stosunki Polski z rządem gdańskim były lepsze niż wcześniej, a mało kto wtedy przypuszczał, że skutkiem nienawistnych tyrad Hitlera będzie kolejna wojna i największe ludobójstwo w dziejach ludzkości…
Następcą dzielnego Irlandczyka został szwajcarski profesor i dyplomata Carl Jakob Burckhardt – wybitnie wykształcony, za to zniechęcająco nijaki i pozbawiony jakże potrzebnej charyzmy. Jego osobą gdańscy hitlerowcy zupełnie się nie przejmowali…