Pomniki

Pomnik Załogi Jachtu „Poświst”

InfoGdansk
17 listopada, 2020
Zdjęcie: Pomnik Załogi Jachtu "Poświst".

Ten jeden z najmniej znanych pomników gdańskich zobaczyć można w pobliżu wjazdu do muzealnej Twierdzy Wisłoujście, obelisk upamiętnia ofiary tragicznego rejsu z sierpnia 1948 roku. Na fotografii tytułowej przy pomniku widać kotwicę, wcześniej obelisk otaczały też grube łańcuchy, ale po tych pomnikowych elementach próżno obecnie szukać śladu…

Tragiczna przeprawa

Niewielki jacht „Poświst” pływał pod banderą Akademickiego Związku Morskiego, który został w listopadzie 1945 roku reaktywowany przez studentów Politechniki Gdańskiej i zajmował się propagowaniem żeglarstwa wśród polskiej młodzieży.

Od lipca 1948 roku trwał kolejny obóz żeglarski zorganizowany przez wspomniany wyżej Akademicki Związek Morski.

W dniu 3 sierpnia s/y „Poświst” wypłynął w ostatni zaplanowany rejs turnusowy, jednostką dowodził sternik Jerzy Kawałkowski, w skład załogi weszli też studenci Bolesław Trochimowicz, Wanda Biernacka, Anna Potulicka i Magda Zakrzewska.

Rejs przebiegał bez zakłóceń, przy sprzyjającej pogodzie, dobrej sile i korzystnym kierunku wiatru. Około godziny 20.00 zapadła decyzja o powrocie, chwilę później w trakcie zwrotu s/y „Poświst” niebezpiecznie położył się na burcie i następnie przewrócił. Cała załoga wpadła do wody, ale sytuacja nie była jeszcze beznadziejna. Przyczyną wywrotki była utrata falszkilu – miecza połączonego z balastem zapewniającego lepszą stateczność i sterowność.

Decyzja o przeprawie do widocznego (ale odległego o 9 mil!) brzegu przyniosła rozpoczęcie dramatu. Studenci szybko porzucili zaimprowizowaną z kół ratunkowych i jachtowych relingów tratwę i następnie w samych kamizelkach ratunkowych płynęli wpław do plaży. Żeglarze przecenili swoje możliwości i znaczenie temperatury wody. W trakcie przeprawy z wychłodzenia i wyczerpania zmarli Magdalena Zakrzewska, Anna Potulicka i Jerzy Kawałkowski.

Rankiem następnego dnia, po 15 godzinach walki z bałtyckimi falami i żywiołem, do brzegu dotarł wyczerpany Bolesław Trochimowicz, zaalarmowani mieszkańcy natychmiast uruchomili akcję ratunkową, z wody podjęto Wandę Biernacką, która niestety zmarła w drodze do szpitala…

Tragiczna przeprawa kosztowała więc życie 4 osób z załogi s/y „Poświst”, w późniejszym dochodzeniu za podstawowy błąd uznano decyzję o porzuceniu przewróconego, ale nadal względnie bezpiecznego jachtu. Opóźnienie w powrocie jednostki zostałoby pewnie zauważone i szanse na przytomne i odpowiednio szybkie podjęcie akcji poszukiwawczo-ratunkowej były spore. Zaledwie dwa i pół roku wcześniej w dramatycznych okolicznościach uratowano wszystkich pasażerów promu, który zerwał się z liny w Przekopie Wisły i zdryfował na zalodzony i zaminowany akwen Zatoki Gdańskiej.

Zapomniana historia s/y „Poświst”

Temat nie był nagłaśniany w ówczesnej prasie i nie pojawił się w szerszym odbiorze społecznym. Po kilku dniach s/y „Poświst” został odnaleziony na plaży po radzieckiej stronie Mierzei Wiślanej i następnie zwrócony studentom gdańskim. Oględziny kadłuba wykazały znaczne skorodowanie bolców, które w warunkach rejsowych nie utrzymały falszkilu, stąd wywrotka tej niewielkiej jednostki.

Jacht „Poświst” nie wrócił na morze. Przez kilkadziesiąt lat stał bezczynnie w klubowym hangarze, potem został wystawiony na zewnątrz i powoli nikł w oczach – stopniowo demontowany i rozbierany na opałowe potrzeby.

O tragedii studentów przypomina więc tylko obelisk, ale z racji peryferyjnej lokalizacji temat tego pomnika i związanej z nim historii nie istnieje w świadomości mieszkańców Gdańska.

W pobliżu obelisku potężna i warta dłuższej uwagi Twierdza Wisłoujście, nieco dalej kolejny pomnik, który przypomina o postaci wybitnie honorowego hrabiego Roberta de Plelo.