Gdańsk coraz częściej określany jest mianem Światowej Stolicy Bursztynu. W tym sformułowaniu nie ma większej przesady, w mieście powstawały (i nadal powstają) najwybitniejsze dzieła bursztynowej sztuki, wyroby gdańskich artystów zdobią królewskie salony, a tradycje lokalnego rzemiosła sięgają jeszcze czasów Cesarstwa Rzymskiego.
Proponujemy przejście Szlakiem Bursztynowym, który ciekawie łączy miejsca związane z „bałtyckim złotem”, takich w Gdańsku i okolicach całkiem sporo. W trakcie zwiedzania opiszemy zagadnienia związane z pochodzeniem tego surowca, jego rodzajami, wykorzystaniem w sztuce, medycynie czy też modzie. Nie zabraknie odwołań do wiary chrześcijańskiej, wszak najsłynniejsze w ostatnich latach bursztynowe dzieło prezentowane jest w kościele św. Brygidy. Przybliżymy też ciekawą tematykę imitacji, ten temat szczególnie turystów interesuje, nikt przecież nie chce słono płacić za umiejętnie spreparowany kawałek szkła czy plastiku…
W Muzeum Bursztynu
Początek szlaku w Muzeum Bursztynu. Otwarciem placówki (2006 r.) uzupełniono lukę na kulturalnej mapie miasta, wcześniej bursztynowa tematyka była przez muzealne czynniki traktowana dość marginalnie. Działające w zabytkowej Wieży Więziennej muzeum jest nowocześnie wyposażone, mankamentem ciasnota pomieszczeń i słabe dostosowanie do obsługi osób starszych i niepełnosprawnych. Jak zatem widać w tej tematyce jest jeszcze sporo do zrobienia, a miano światowej stolicy do dalszych działań wręcz zobowiązuje.
Sala I
Placówka działa w dawnym więzieniu, w tym penitencjarnym obiekcie „obsługiwano” skazańców przez ok. 250 lat (początek XVII – połowa XIX wieku), potem otwarto nowocześniejszy kompleks przy ulicy Kurkowej. Więzienną przeszłość budynku widać i dzisiaj: pozostałości pręgierza, niewielkie cele czy też autentyczne napisy wyskrobane na wrotach i parapetach.
Wypada wreszcie zadać pytanie: „czym tak naprawdę jest bursztyn?”. Jego pochodzenie zostało częściowo wyjaśnione, wiadomo że jest skamieniałą żywicą i liczy sobie ok. 45 mln lat. Nie ustalono dokładnie gatunku drzewa, z którego soków bursztyn został przez siły natury ukształtowany. Po długich badaniach niemieccy naukowcy wskazali kilka gatunków sosen, które są określane obecnie zbiorczą nazwą „pinus succinifera” (sosna bursztynodajna). Powstanie bursztynu tłumaczą też legendy, a nawet antyczne mitologie.
Grecki mit o Faetonie opowiada o jego słonecznym rydwanie, strąconym piorunem przez Zeusa. Opłakujące Faetona siostry zostały zmienione w wierzby, a z ich łez powstać miał bursztyn. Inaczej do tematu podeszła ludność regionu baałtyckiego. W ustnych przekazach mówiono o gorącej miłości, która złączyła morską boginię Juratę z biednym, acz nad wyraz urodziwym rybakiem. Rozzłoszczony mezaliansem król Bałtyku (ojciec Juraty) piorunem pozbawił rybaka życia, a kolejnym pociskiem na miliony kawałków rozbił bursztynowy pałac nieszczęśliwie zakochanej.
Do zagadnienia pochodzenia bursztynu świetnie nawiązuje wystrój pierwszej sali, dzięki efektom dźwiękowym i graficznym można poczuć się jak w eoceńskim lesie sprzed czterdziestu kilku milionów lat. Nierzadko popełniany jest błąd w stwierdzeniu, że bursztyn powstał w wodach Morza Bałtyckiego. Bałtyk liczy sobie zaledwie 10-12 tys. lat, zatem nie jest to prawda. Jest tutaj znajdowany, ale to już zupełnie inna kwestia…
Bursztyn występuje w wielu miejscach na świecie, co pokazują zaaranżowane w tej sali ekspozycje. Można zatem zobaczyć bryły z Meksyku, Borneo czy też Sachalinu. Bursztyn bałtycki (nazywany sukcynitem) uważany jest za najcenniejszą na świecie odmianę tego surowca. Decyduje o tym stosunkowo wysoka zawartość kwasu bursztynowego. Uwagę przyciąga wielka ośmiokilogramowa bryła – to kalafonia, pozostałość po oddestylowaniu terpentyny z żywicy drzew iglastych. Największa znaleziona bryła bursztynu (15,25 kg) określana jako „Burma Amber” jest przechowywana w londyńskim British Museum. Największą bałtycką bryłę znaleziono w połowie XIX wieku, waży prawie 10 kg i stanowi własność Muzeum Przyrodniczego w Berlinie.
Kolejna ekspozycja ukazuje bogactwo bursztynowej kolorystyki. Skala rozpiętości jest rzeczywiście duża: od barwy jasnożółtej, przez niebieskawą, zielonkawą i wreszcie białą. O kolorze decyduje m.in. wewnętrzne zagęszczenie pęcherzyków powietrza, im więcej tym jaśniejszy odcień surowca. Kolejna gablota przybliża fascynującą tematykę inkluzji, czyli zatopionych w bursztynie fragmentów roślin i niewielkich zwierzątek. W ich oglądaniu pomagają pomysłowo zamontowane szkła powiększające. Przy jednej z gablot można lupą sterować, na zainstalowanym obok monitorze powiększony obraz wybranej inkluzji.
Absolutną rewelacją jest tzw. Jaszczurka Gierłowskiej, to zatopiony w bursztynie gad sprzed około 40 mln lat. Niezwykła inkluzja znaleziona została przez panią Gabrielę Gierłowską, stąd nazwa tego eksponatu. Jaszczurka nie jest duża, mierzy zaledwie 4 cm i waży 7 g. O niezwykłości inkluzji świadczy fakt, że na całym świecie zobaczyć można tylko dwie jaszczurki zatopione w bałtyckim bursztynie.
Warto zerknąć na bursztynowe krople, w szczególności na unikatowych rozmiarów okaz o masie 126 g. W sali umieszczono też dwie stacje multimedialne, które w interaktywny sposób przybliżają bursztynową tematykę. Dzieciom szczególnie podoba się animacja wyjaśniająca pochodzenie inkluzji. Przechodzimy na wyższe piętro.
Sala II
Przy wejściu do kolejnej sali plansza pokazująca przebieg tzw. bursztynowego szlaku. O wielkim znaczeniu tego surowca w starożytności powszechnie wiadomo, bryłkom bursztynu przypisywano (słusznie zresztą) właściwości lecznicze i nawet magiczne! Z dalekiego Cesarstwa Rzymskiego ciągnęły nad Bałtyk kupieckie karawany, kwitła wymiana gospodarcza. Na ślady rozwiniętej osady handlowej natrafiono w pobliskim Pruszczu Gdańskim, od niedawna działa tam Faktoria Bursztynowa, nowoczesna placówka muzealno-edukacyjna.
Wielokrotnie użyto w tym opisie określenia „bursztyn”, warto też przytoczyć inne nazwy tego cennego surowca. Niemcy używają słowa „Bernstein” (kamień, który się pali), w języku angielskim funkcjonuje określenie „amber”, od zapachowego skojarzenia z wonną ambrą. I jeszcze słowo „jantar”, nazwa o litewskim pochodzeniu, której korzenie sięgają języka fenickiego, w którym „jainitar” oznacza żywicę morską. W starożytnej Grecji mówiono „elektron”, a granice fantazji przekroczyli Rzymianie. Używane przez nich określenie „lyncurium” oznaczało mocz rysia, bo wierzyli że bursztyn powstał ze skamieniałego moczu tego drapieżnika.
W sali zobaczyć można wybitne dzieła bursztynowej sztuki, a część ekspozycji opowiada o poławianiu surowca i jego wykorzystaniu w medycynie. Już w starożytności opracowywano receptury bursztynowych lekarstw. Prowadzone w nowoczesnych laboratoriach badania często potwierdzają skuteczność przyrządzanych przed wiekami mikstur. Bursztynowym lekarstwom przypisywano przeróżne, zdumiewające nieraz zastosowania. W średniowieczu wierzono, że bursztyn może być wskaźnikiem stanu dziewiczej cnoty. Podczas epidemii dżumy bursztynowym dymem okadzano pomieszczenia. Trudno potwierdzić skuteczność tych zabiegów, źródła jednak wskazują, że dżuma wyjątkowo łaskawie traktowała bursztynników.
Bursztynem leczono reumatyzm, choroby układu moczowego, serca… Trudno zliczyć wszystkie lecznicze zastosowania bałtyckiego złota. Badania laboratoryjne potwierdzają dobroczynne działanie kwasu bursztynowego, zatem medyczne zabiegi naszych przodków, choć niekiedy egzotyczne, miały sens. Ekspozycja pokazuje apteczne regały wypełnione tajemniczo prezentującymi się flaszkami i naczyniami.
W tej sali również stanowisko poławiacza bursztynu. Szukanie surowca do łatwych zadań nie należy. Bursztynowym ekspedycjom najbardziej sprzyja okres zimowo-jesienny. Temperatura morza oscyluje wówczas wokół magicznej wartości 4 stopni Celsjusza, w której woda osiąga największą gęstość. Unoszące się w morskiej wodzie bryłki są wtedy wyrzucane na brzeg. Amatorów tej wyjątkowej żywicy nie brakuje, dlatego na plaży należy pojawić się wyjątkowo wcześnie. Gdańska branża bursztynnicza nie może opierać się na tym dość przypadkowym sposobie pozyskiwania surowca, dlatego ten w dużych ilościach jest sprowadzany z okolic Kaliningradu, gdzie od wielu lat działa bursztynowa kopalnia. W rejonie gdańskim nie brakuje też amatorów nielegalnych odkrywek – w nadmorskich lasach roi się od dziur głębokich na dwa i więcej metrów. Podczas leśnych spacerów trzeba zatem uważać, tym bardziej że niektóre doły są starannie zamaskowane.
Pora na eksponaty. Szczególnie ciekawym jest bursztynowa amfora, którą przed przeszło półwieczem stworzyli gdańscy artyści. Dzieło miało być prezentem dla Józefa Stalina, dyktator uwolnił jednak świat od swej obecności i amfora została w Gdańsku. Przy jej tworzeniu wykorzystano m.in. drewno dębowe, bursztyn i mahoń. Inne dzieła również prezentują wysoki kunszt wykonania: biurko bursztynowe z pracowni Myrtów czy też kabinet – dzieło Johana Zernebacha z początku XVIII wieku.
W tej sali fotografia Bursztynowej Komnaty, najwybitniejszego dzieła, jakie kiedykolwiek powstało przy użyciu omawianego surowca. Komnata zaginęła pod koniec II wojny światowej, o jej losach napisano ponad tysiąc książek, mimo to nic nie wiadomo o dalszych dziejach tego arcydzieła. Bursztynową Komnatę zaprojektował urodzony w Gdańsku (według innej wersji w Hamburgu) architekt Andreas Schlüter Młodszy, a przy jej budowie pracowali gdańscy (jakżeby inaczej) artyści. Gdy Rosjanie rozpoczęli rekonstrukcję zabytku, nauki obróbki bursztynu pobierali u gdańskich bursztynników. Zatem lokalne wątki wielokrotnie krzyżują się z tematyką najwybitniejszego na świecie bursztynowego dzieła sztuki.
W kolejnej sali arcyciekawy przegląd twórczości najwybitniejszych bursztynników, ale nie tylko…
Sala III
Spora część prezentowanych w tej sali eksponatów pochodzi z pracowni Lucjana Myrty. Warto przybliżyć postać tego artysty, uważanego za jednego z najwybitniejszych polskich bursztynników. Jego prace wystawiane były w muzeach na całym świecie i wszędzie spotykały się z entuzjastycznym odbiorem. W kolekcjach artysty znajdują się niezwykłych rozmiarów bursztynowe bryły, kilkanaście tysięcy inkluzji oraz unikatowe bursztynowe jajo wykonane z jednej części bursztynu. Największym wyzwaniem artystycznym był Bursztynowy Skarbiec, do wykonania którego artysta zużył ponad 800 kg (!) bałtyckiego złota. To największe na świecie dzieło sztuki wykonane z tego surowca, którego zużyto tu więcej (różnica kilkunastu kg) niż w przypadku słynnej Bursztynowej Komnaty. I pomyśleć, że skarbiec mógł być stałym elementem muzealnej ekspozycji… Z twórczości tego bursztynnika w gdańskim muzeum zobaczyć można np. kufel ze sceną Sądu Parysa (waży prawie 5 kg!) oraz Szkatułę Gdańską.
Wybitnym artystą jest również Mariusz Drapikowski. Jego prace zdobią Muzea Watykańskie, Muzeum Sztuki w Rydze, zamek w Malborku i oczywiście wnętrza placówki, której dotyczy niniejszy opis. A bursztynowe dzieła zamawiali u niego: królowa Belgii, król Hiszpanii czy też były prezydent USA Bill Clinton. Tym co łączy Drapikowskiego z Myrtą jest wiara i płynące z niej pokora, optymizm, siła pozytywnego myślenia. Dzieła tego artysty pojawią się jeszcze na trasie spaceru, a tu warto popatrzeć na jego „Martwą naturę – paterę z owocami”.
Łatwo przeoczyć krzyż ofiarowany przez „Bursztynowy Dom” z Sankt Petersburga. Darowizna miała być symbolem pojednania narodów Polski i Rosji po katastrofie smoleńskiej. Warto też zwrócić uwagę na znaną w naszym kraju statuetkę „Bursztynowego Słowika”. Jako nagroda wręczany był laureatom muzycznego „Sopot Festival”, również polskim noblistom czy nawet samemu papieżowi. Na ścianie widoczna fotografia: Elton John z Bursztynowym Słowikiem, obok niego Lech Wałęsa. Statuetki były dziełem Bogdana Mirowskiego (zm. 2014), kolejnego uznanego bursztynowego twórcy. W tej sali również inne jego prace: ciekawa rzeźba „Obcy” i kompozycja „O bursztynie w tryptykach pisano”. Warto też zerknąć do bocznej celi, w niej bursztynowe drzewko szczęścia.
Sala IV
W najwyższym pomieszczeniu dwa poziomy. Niżej prezentacja współczesnej sztuki bursztynniczej, a w antresoli wystawy czasowe. Dwa eksponaty wymagają szerszego opisu. Jajko Faberge podarowano miastu z okazji millenium (1997) dziejów Gdańska . Nazwa tych niewielkich jajek wzięła się od nazwiska złotnika Petera Carla Faberge, który przez kilkadziesiąt lat działał na dworze rosyjskich carów Aleksandra III i Mikołaja II. Na ich zlecenie złotnik stworzył 54 takie jajka, jego działalność przerwał dopiero wybuch rewolucji październikowej. Zaprezentowane na Wystawie Światowej w Paryżu (1900) stały się szeroko komentowaną sensacją. Zachowały się 42 carskie jajka. W 2007 roku jedno z nich (wykonane w 1902 r. dla rodziny Rotszyldów) zostało sprzedane za rekordową kwotę 18,5 mln dolarów! Prezentowane w muzeum jajko powstało w pracowni niemieckiego jubilera Victora Mayera, który posiada prawo posługiwania się słynną marką.
Drugim arcyciekawym eksponatem jest bursztynowa gitara, jej twórcą Walenty Rybak – muzyk i bursztynnik w jednej osobie, z wykształcenia mechanik okrętowy. Jakże utalentowanych ludzi przyciąga ku sobie bursztyn. To jedyna taka gitara na świecie, do jej wykonania artysta zużył 15 kg surowca i oparł się na wzorze instrumentu „Fender Stratocaster”.
Na ścianie fotografia pokazująca budowany Ołtarz Bursztynowy, to dzieło też znajdzie się na trasie opisywanego szlaku.
W tej sali zwiedzanie muzealnej placówki się nie kończy, kolejne wystawy dotyczą więziennej przeszłości Zespołu Przedbramnia Ulicy Długiej. Tematyka odbiega od bursztynowych zagadnień i dlatego została w tym opisie pominięta. Osobom zainteresowanym dalszym zgłębianiem bursztynowych tajemnic proponujemy przejście na ulicę Mariacką.
Ulica Mariacka
Najłatwiejsza trasa przejścia wzdłuż ulicy Długiej, za budynkiem ratusza należy skręcić w lewo.
Ulica Mariacka w opinii wielu osób jest jednym z najładniejszych zakątków w Polsce, to z pewnoscią miejsce o niezwykłej architekturze i takim też klimacie. Z racji wielu sklepików i straganów ten fragment gdańskiej przestrzeni bywa też określany jako ulica Bursztynowa. Sklepowych wystaw faktycznie wiele, proponujemy przejście do szczególnie efektownej. To witryna Galerii Wydra zlokalizowanej przy skrzyżowaniu ulicy Mariackiej z poprzeczną ulicą Krowią. Na wystawie kilkadziesiąt bursztynowych eksponatów, to prawdziwy przegląd pomysłowości i możliwości gdańskich bursztynników. Zobaczyć można bursztynowy budynek Żurawia, nosorożca, bombowiec itd. Ciekawa też kolekcja sporych bryłek bursztynu. Wielkie zainteresowanie najmłodszych turystów wzbudza bursztynowy model osławionego „Titanica”. Warto wejść do środka, tam kolejne arcydzieła, sklep bardziej przypomina bogato wyposażone muzeum.
Ciekawy placówka również przy ulicy Mariackiej 7, kilka lat temu wywiad z właścicielem przeprowadzili chińscy dziennikarze, wewnątrz oprawiony egzemplarz dalekowschodniej gazety.
W trakcie przejścia przez ulicę Mariacką warto przywołać temat bursztynowych imitacji. Problem spory, bo popularność bursztynowych wyrobów w połączeniu z ich wysokimi cenami to przyczyny rozkwitu produkcji podróbek. W samych imitacjach nie ma nic złego, pod warunkiem że jako takie są sprzedawane. Gorzej gdy uchodzić mają za najprawdziwszy bałtycki sukscynit.
Zasadniczo wyróżnia się dwa rodzaje imitacji: naturalne oraz sztuczne. Te naturalne wytwarza się z tzw. kopalin oraz żywic występujących w innych rejonach świata. Sztuczne pozyskuje się natomiast ze szkła, celuloidu, poliestrów, żywic fenolowych…
Jak odróżnić prawdziwy sukcynit od podróbki? W trakcie kupna małe na to szanse. Popularna metoda polega na wrzucenie bursztynu do szklanki z 25% roztworem słonej wody. Prawdziwy bursztyn w takiej wodzie się unosi, produkty żywiczne przeważnie toną. Słowo „przeważnie” wprowadza element niepewności, jeżeli eksperyment ze szklanką wody demonstruje sprzedawca, to nie wiadomo z jaką gęstością roztworu mamy do czynienia. Metoda nie sprawdza się też wobec bursztynu oprawionego w srebro. Inny sposób to przeciągnięcie ostrą końcówką po powierzchni bursztynu. W przypadku produktu sztucznego pojawią się podwinięte wiórki, na bursztynie naturalnym zobaczymy opiłki i okruszki. Ale czy ten naturalny bursztyn to będzie na pewno sukcynit? A może bursztyn z Meksyku albo Borneo? A który sprzedawca pozwoli, by po jego wyrobach szorować ostrym szpikulcem? A który pozwoli na przypalanie wyrobów zapalniczką i porównywanie zapachów?
Tak naprawdę dopiero zaawansowane badania laboratoryjne mogą rozwiać wątpliwości. Błąd zakupu imitacji popełnił nawet opisywany wcześniej mistrz Lucjan Myrta. Nabyta przez niego bursztynowa inkluzja żaby okazała się być genialnie spreparowaną podróbką. Kupując bursztynowe wyroby prosić należy o certyfikat poświadczający pochodzenie surowca. Otrzymanie takiego świadectwa chyba najlepiej ogranicza ryzyko błędnego zakupu.
Na końcu ulicy Mariackiej Muzeum Archeologiczne. Jedna z wystaw tej placówki dotyczy zagadnień bursztynowych.
Muzeum Archeologiczne
Wystawa „Z bursztynem przez tysiąclecia” jest najstarszą taką ekspozycją w Gdańsku. Część zbiorów pamięta jeszcze okres międzywojenny. Wystawa składa się z dwóch zasadniczych części. „Bursztyn w przyrodzie” to ciekawe przedstawienie tematyki pochodzenia surowca, jego występowania i odmian. Na świecie naliczyć można ok. 60 rodzajów bursztynu, odmiana bałtycka (sukcynit) uważana jest za najcenniejszą. Wśród eksponatów znajdują się też liczne inkluzje.
Druga część wystawy nosi nazwę „Bursztyn w kulturze” i pokazuje m.in. znaleziska archeologiczne z epoki kamienia, brązu czy też okresu wpływów Cesarstwa Rzymskiego. Łatwo o pospieszne przejście obok tych eksponatów, a przecież niektóre ze znalezisk liczą sobie kilka tysięcy lat. W gablotach zobaczyć też można wyroby współczesnych bursztynników gdańskich: Gabrieli Gierłowskiej, Ireny Jackowskiej czy też Janusza Wosika. I kolejne związane z bursztynową tematyką eksponaty: beczka służąca do transportu surowca, współczesny kaszorek do połowu oraz kurpiowski kołowrotek do obróbki materiału. Wystawy jak widać są bardzo ciekawe i warto poświęcić im więcej uwagi.
Po zwiedzaniu muzeum proponujemy przejście do świątyni św. Brygidy, szczególnie zasłużonej w najnowszej historii naszego kraju. To również miejsce związane z bursztynową sztuką o najwyższym światowym poziomie.
Kościół św. Brygidy
Świątynia została też opisana w „Szlaku Solidarności”, co świadczy o znaczeniu tego zabytku dla szerzej ujmowanej historii. Nie sposób też pominąć świątyni przy zgłębianiu bursztynowych tajemnic miasta…
W nietypowo zlokalizowanym prezbiterium (po stronie zachodniej) trwa budowa ołtarza bursztynowego, jeżeli ta sakralna inwestycja zostanie pomyślnie zakończona, to powstanie dzieło o którym będzie głośno w całym świecie. Już teraz jest na co popatrzeć.
W centralnej części obraz Matki Bożej Opiekunki Ludzi Pracy namalowany przez ks. Franciszka Znanieckiego po grudniowej masakrze z 1970 r. Madonna i Dzieciątko zostały przyozdobione bursztynowymi koronami poświęconymi przez Jana Pawła II w 2001 roku. Postać Matki Bożej przykryta sukienką wykonaną z białego (najcenniejszego) bursztynu. Autorem tego cennego okrycia jest Mariusz Drapikowski nazywany niekiedy „krawcem Matki Bożej”. Po bokach dwa posągi przedstawiające patronkę Europy św. Brygidę oraz bł. Marię Elżbietę Hesselblad, wybitnie zasłużoną w XX-wiecznych dziejach zakonu brygidek. Powyżej zrywający się do lotu bursztynowy orzeł – symbol wolności i naszego kraju i narodu. I wreszcie dwaj wielcy Polacy: Jan Paweł II oraz kardynał Stefan Wyszyński.
Autorem rzeźb prof. Stanisław Radwański, który rozwinął też zaproponowany przez Mariusza Drapikowskiego projekt ołtarzowy. W ołtarzu również Monstrancja Milenijna, którą z miejsca uznano za jedno z najwybitniejszych osiągnięć współczesnej sztuki bursztynniczej.
Dzieło powstało w pracowni Mariusza Drapikowskiego, którego postać i twórczość zostały już przybliżone przy okazji zwiedzania Muzeum Bursztynu. Monstrancja z wyglądu przypomina drzewo, wykonana została przy użyciu ponad 30 kg najcenniejszych odmian sukcynitu, artysta posłużył się też złotem, srebrem i zestawem szlachetnych kamieni. W centralnej części komora na Hostię, powstała z jednej wielkiej kropli bałtyckiego złota. Bursztyn przy puszce jaśniejszy, jakby rozświetlony blaskiem bijącym z Ciała Chrystusa… W kolistej podstawie kilkanaście różnych kształtów krzyży, symboli wyznania religii chrześcijańskiej. Zatem oglądane dzieło niesie też przekaz o ekumenicznym charakterze.
Przy budowie ołtarza planuje się wykorzystanie ponad sześciu ton najcenniejszych odmian sukcynitu, dzieło będzie większe od słynnej Bursztynowej Komnaty.
W tym miejscu koniec proponowanej trasy bursztynowej. Powyższy tematyki nie wyczerpuje, celem było zaciekawienie tym fascynującym zagadnieniem.
Szlak Bursztynu w Gdańsku – inne miejsca i atrakcje
Muzeum Inkluzji w Bursztynie
Placówka działa w gmachu Wydziału Biologii UG przy ul. Wita Stwosza 59 w Gdańsku. W tym stosunkowo mało znanym muzeum prezentacja drugiej co do wielkości kolekcji inkluzji w Polsce. Bezpłatnie (!) zobaczyć można zatopione w jantarze fragmenty roślin i dawno wymarłe stawonogi. Uzupełnieniem wystawy są przedstawienia naturalnych i barwnych odmian bursztynu bałtyckiego, różne rodzaje żywic kopalnych oraz wystawa fotografii. Uniwersytecka ekspozycja ciekawie poszerza opisany powyżej szlak bursztynowy.
Faktoria Bursztynowa
Ciekawa placówka edukacyjna funkcjonuje w Pruszczu Gdańskim. Lokalizacja jak najbardziej właściwa, bo już w czasach Cesarstwa Rzymskiego w okolicy działała świetnie rozwinięta osada handlowa. Z potężnego imperium ciągnęły kupieckie karawany, wyraźnie znęcone magią bałtyckiego bursztynu. W kompleksie cztery budynki: Chata Wodza, Chata Bursztyniarza, Hala Targowa i Chata Kowala. Prezentacja tematyki bursztynowej ciekawa i nowoczesna, przy użyciu starannie dobranych technik multimedialnych.
Wystawa „Bursztynowe konteksty”
Nowocześnie zaaranżowana wystawa prezentowana jest w Muzeum Zamkowym w Malborku. Pokrzyżacka forteca to jedna z najważniejszych atrakcji regionu pomorskiego, ciekawie wpisuje się też w tematykę bursztynową. Na wystawie m.in. animacja przedstawiająca las sprzed ok. 40 mln lat. Tuż obok interesujący opis zmian geologicznych, które doprowadziły do powstania i przemieszczenia się złóż bursztynu. W bursztynowej kolekcji bryły, inkluzje i wyroby dawnych rzemieślników: rzeźby, kielichy, szkatuły, ołtarzyki. Wśród eksponatów dzieła z warsztatu najwybitniejszych dawnych bursztynników np. Michela Redlina i Christophera Mauchera.
Mistrzostwa Świata w Poławianiu Bursztynu
W tej części dla odmiany opisujemy imprezę o tematyce bursztynowej. Eliminacje Mistrzostw Świata w Poławianiu Bursztynu odbywają się na plażach polskiego Wybrzeża, a finały mają miejsce w lipcu w nadmorskiej miejscowości Jantar. Konkurencja polega na wyłowieniu z określonego obszaru jak największej ilości bursztynu, oczywiście w wyznaczonym czasie. Zawodnicy używają tradycyjnych kaszorów i grabi. Zawodom finałowym towarzyszą różne zabawy i koncerty. Odbywają się też konferencje naukowe poświęcone bursztynowej tematyce. Dla najmłodszych gości czytanie bajek o bałtyckim jantarze.