Ten stosunkowo mało znany obiekt jest wspaniałym zabytkiem budownictwa biurowego z początku zeszłego stulecia. W 1895 roku powołano urząd Królewskiej Kolei w Gdańsku (Königliche Eisenbahndirektion Danzig), który był odpowiedzią na konieczność urzędniczej obsługi rozbudowanej sieci kolejowej i również potwierdzeniem ważnej roli Gdańska w funkcjonowaniu wschodniej części Cesarstwa Niemieckiego.
Inwestycyjny rozmach
W latach 1911-1914 przeprowadzono budowę nowej siedziby (wcześniejsza w dzierżawionym budynku przy obecnej ul. 3 Maja), budynek wzniesiono przy ulicy Am Olivaer Tor 2-4 (Przy Bramie Oliwskiej 2-4) znanej obecnie jako ul. Dyrekcyjna.
Prace budowlane łatwe nie były, z wielkim trudem usunięto fundamenty istniejącego tu wcześniej szpitala. Koncepcję architektoniczną opracował Aleksander RÜdell , ówczesny główny radca ds. Budownictwa Kolejowego w Królewskich Kolejach Pruskich. Korzystał ze wsparcia architekta Giebelhausena, a nad prawidłową realizacją inwestycji czuwał Eitner – gdański architekt i rządowy radca budowlany.
Powstał obiekt o futurystycznym niemal wyposażeniu. W budynku zainstalowano centralne ogrzewanie, nowoczesną centralę telefoniczną (z możliwością jednoczesnej obsługi 600 rozmów), radiowęzeł i system ostrzegania przeciwpożarowego.
Ciekawie funkcjonowała winda łańcuchowa, z wielką zręcznością należało wsiąść do pozbawionej drzwi wejściowych kabiny, w ruchu też wysiadano, bo windy nie zatrzymywały się na piętrach! Na poszczególnych poziomach działały eleganckie lawatarze z wodą dla petentów i pracowników. Wnętrze zaaranżowano z wielką dbałością o najmniejsze detale.
Dyrekcja polskiej kolei
W 265 pokojach pracowało pięciuset urzędników. Pruskie koleje nie nacieszyły się tym niezwykłym biurowcem, instytucja działała do 1919 roku. Niedługo potem obiekt przejęła strona polska, która zgodnie z postanowieniami traktatu wersalskiego otrzymała prawo administracji koleją na terenie Wolnego Miasta Gdańska. W obiekcie funkcjonowała Dyrekcja Kolei Państwowych w Gdańsku, od 1929 roku Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych Gdańsk.
Ze względu na stałe konflikty z władzami miasta strona polska stopniowo przenosiła kolejowe wydziały do Torunia i Bydgoszczy. Ostatecznie w opisywanym budynku zostawiono jedynie wydzieloną komórkę organizacyjną Biuro Gdańskie PKP. Przez kilka lat (1920-1924) pracował tu Stanisław Przybyszewski, legendarny pisarz i skandalista z okresu Młodej Polski.
Budynek nie utracił polskiego charakteru, działały w nim inne instytucje, m.in. Gmina Polska Związek Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku, KS „Gedania”, Towarzystwo Śpiewu „Moniuszko”. Obiekt w nienaruszonym niemal stanie przetrwał dramatyczną wiosnę 1945 roku.
Zobacz też – Co warto wiedzieć o pracy komornika sądowego?
W późniejszych latach w spokoju zostawiono dawne wyposażenie, jakby nie patrzeć, pamiętające czasy wilhelmińskiego militaryzmu. Warto dodać – w powojennym okresie poważnie brano pod uwagę możliwość rozbiórki głównego dworca kolejowego czy też zabytkowej Hali Targowej, w tych obiektach widziano agresję niemieckiej architektury. Jedyną zmianę przeprowadzono w aranżacji fasady głównej, pruskiego orła zastąpiła rzeźba o kolejowej tematyce.
Zobacz też – Jak wynająć apartament w Trójmieście?
Wewnątrz autentyczny żyrandol w wejściowym holu, działające nieprzerwanie od przeszło stu lat drzwi obrotowe, gustownie stylizowane lawatarze…
Trochę szkoda łańcuchowej windy, po remoncie zainstalowano nowoczesne kabiny, takie wymogi nowoczesności . Od 1988 roku budynek figuruje w rejestrze zabytków. Obiekt należy do spółki PKP Nieruchomości, to też ciekawy przykład instytucjonalnej ciągłości.