Postacie

Nataniel Mateusz Wolf (1724-1784)

InfoGdansk
9 marca, 2016
Zdjęcie: Nataniel Mateusz Wolf - jeden z najwybitniejszych medyków gdańskich

Postać wyjątkowo ciekawa, doktor Wolf słynął z ekscentryzmu i nieszablonowego podejścia do kwestii zagadnień medycznych. Wbrew otoczeniu propagował koncepcję szczepień ochronnych, jego upór w tej kwestii z pewnością uratował życie wielu mieszkańcom Gdańska.

Doktor Wolf był prekursorem masowych szczepień przeciw ospie

Nataniel Mateusz Wolf urodził się w Chojnicach w rodzinie tamtejszego aptekarza. Studiował w Jenie, Lipsku i Halle, już w trakcie studiów dały o sobie znać problemy zdrowotne (gruźlica), do tego doszły trudności finansowe. Tylko dzięki wsparciu biskupa Adama Grabowskiego młody Wolf ukończył uniwersytecką edukację.

W Gdańsku pojawił się w roku 1749, jako medyk nie zdecydował się na zmagania z tutejszymi układami i powiązaniami. Z ulgą przyjął propozycję objęcia funkcji nadwornego lekarza Stanisława Lubomirskiego, ówczesnego marszałka wielkiego koronnego. U boku możnego protektora często podróżował, wizyty w wielu krajach Europy wybitnie poszerzyły horyzonty skromnego medyka.

Nataniel Wolf był postrzegany jako osoba wybitnie towarzyska i błyskotliwa, celność jego żartów na własnej skórze odczuł np. słynny Casanova.

Po kilkunastu latach lekarz podjął pracę na rzecz Adama Kazimierza Czartoryskiego , medycznymi poradami wspierał też króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Z królewskiego nadania otrzymał tytuł szlachecki. Przez pewien czas Wolf piastował odpowiedzialne stanowisko generalnego lekarza wojsk Rzeczypospolitej.

W roku 1769 niespodziewanie zrezygnował z intratnych stanowisk, przez kilka kolejnych lat mieszkał w Tczewie. Po I rozbiorze zdecydował się na przeprowadzkę do Gdańska, portowe miasto ostało się jeszcze przy okrojonej Rzeczypospolitej.

W nadmotławskim mieście z zapałem rzucił się w wir naukowej działalności, związał się np. z Gdańskim Towarzystwem Przyrodniczym i został powołany w szeregi elitarnego londyńskiego Royal Society.

W Gdańsku dał się poznać jako odważny orędownik idei szczepień ochronnych. Jego poglądy były wówczas bardzo nowatorskie i nie podobały się konserwatywnym kręgom urzędniczo-lekarskim.

Gra była jednak warta świeczki i ryzyka, bo społeczność miasta była zbyt często dziesiątkowana przez powtarzające się ataki epidemii. Ostatecznie Wolf otrzymał zgodę na wykonanie szczepień przeciw ospie, zaszczepił m.in. małą Joannę Trosienier, znaną z późniejszej historii jako matka filozofa Artura Schopenhauera. Mogło skończyć się różnie, bo jak po latach wspominała Johanna Schopenhauer:

„U moich sióstr udało się to doskonale. Zło, którego się obawiano, przeminęło lekko i nieszkodliwie, bez pozostawienia najmniejszych śladów.
Inaczej, zupełnie inaczej było ze mną (…). Zupełnie wyczerpana i bezsilna, nie mogłam się prawie utrzymać na nogach (…). Ale doktor Wolf podrywał mnie, brał na ręce i biegał ze mną bez względu na upał czy zimno, deszcz czy pogodę, tam i z powrotem po Długim Pobrzeżu. Prawie nieprzytomna zwisałam mu jak jagnię na ramieniu, a spotykający nas ludzie patrzyli na nas i współczuli głośno”. 

Rodzina Trosienierów trochę w Gdańsku znaczyła i mogła przyczynić się do zakończenia kariery opisywanego lekarza. Wytrwałość i podjęte przez Wolfa ryzyko jednak się opłaciło, epidemiologiczne zagrożenie zostało rzeczywiście ograniczone, a gdański medyk zapisał wybitny rozdział w historii światowej medycyny.

Poszukiwanie grobu doktora Wolfa

Nataniel Wolf uchodził też za miłośnika astronomii, dzięki jego staraniom (również finansowym) w przestrzeni Biskupiej Górki zbudowano gwiezdne obserwatorium. Ekscentryczny lekarz zmarł w 1784, przyczyną śmierci było prawdopodobnie gruźlicze osłabienie.  Nie był to bynajmniej koniec jego naukowej kariery – zgodnie z testamentowym zapisem zwłoki Wolfa zamknięto w szczelnej beczce wypełnionej roztworem podobnym do formaliny. Beczkę otwarto prawie sto lat później (1869), wewnątrz znaleziono jedynie szkielet. Prawdopodobnie podczas oblężenia Gdańska (1813) padające w pobliżu pociski rozszczelniły pojemnik i konserwujący płyn wyciekł.

Podobno jeszcze po ostatniej wojnie możliwe było rozpoznanie grobu Wolfa, tak przynajmniej twierdził prof. Jan Kilarski, podobnie wypowiadają się niektórzy starsi mieszkańcy Biskupiej Górki.

Dopiero po wieloletnich poszukiwaniach, w grudniu 2019 roku, odnaleziono miejsce pochówku tego niezwykłego uczonego.